~You said forever~Damiano David~//Zawieszona!

~O tobie...~

Tina pov:

Nie wiedziałam czemu, ale poprosiłam Damiano żeby poszedł do mnie. Może dlatego że się nudzę się , lub dlatego, że go kocham...

Moje rozmyślenia przerwało pukanie do drzwi.

-Proszę !- krzyknęłam i ku moim oczom się ukazał Damiano-chociaż jeden z tego domu puka- powiedziałam i się zaśmiałyśmy

Chwilę pogadaliśmy, wsumie to o wszystkim i o niczym, pośmieliśmy się.

-Obejrzymy jakiś film?- zaproponował brunet ni z gruszki ni z pietruszki

-oczywiście, tylko jaki ?- odpowiedziałam

-Może jakiś horror ?- zadał pytanie chłopak

-Pewnie-powiedziałam i zaczęłam szukać jakiegoś horroru.

Po chwili znalazłam i zaczęliśmy razem go oglądać. Szczerze dla mnie to było śmieszne ale Damiano prawie się zesrał że strachu pfff.

-Nudne to było- powiedziałam

-Nawet bardzo - prychnął Dam

-Przed chwilą prawie srałeś że strachu a teraz mówisz, że to było nudne? Śmieszny jesteś- powiedziałam stawiając Damiano w trudnej sytuacji

-Nie- odpowiedział brunet
-Tak- zaprzeczyłam I tak jeszcze z dziesięć razy ale przerwał nam ktoś wchodząc do mojego pokoju, wtedy ujrzałam Vic.

-Nauczysz się kiedyś pukać ?- zapytałam

-Nie-sykneła

-Dobra po co przylazlaś ?- znów zadałam jej pytanie

-Zaraz obiad- powiedziała

-A co na obiad- spytał Dam

-Spagetthi Carbonara !- lekko krzyknęła dziewczyna

-JeeeeeJ !- Wydarałam się bo to jedna z moich ulubionych potraw

-Za 10 minut w salonie, Bajo jajo!- Powiadomiła nas a ja na sformułowanie ,,Bajo jajo,, mało co nie udusiłam się.

Po chwili śmiechu pogadałam kilka minut z chłopakiem i zeszliśmy na dół gdzie zjedliśmy wręcz wyśmienity makaron Carbonara robiony przez Vic, wogule Victoria świetnie gotuje.

Potem już chciałam się zbierać i wracać do domu ale Victoria zaproponowała mi wyjście na piknik, wsumie czemu nie? Zgodziłam się.

Poszłam na górę gdzie się ogarnęłam i ubrałam w dość długą białą sukienkę w kwiatki, również od Vic która mi ją oddała gdyż była ona już dość stara i przez ten czas jej styl się ogromnie zmienił, następnie zeszłam na dół czekając na przyjaciółkę w między czasie przygotowując koszyk z rzeczami potrzebnymi na piknik, gdy dziewczyna przyszła powiadomiliśmy chłopaków gdzie idziemy i poszłyśmy do wcześniej zaplanowanego miejsca po drodze gadając.

-Nareszcie- odetchnęłam gdy doszłyśmy

-Dobra rozłóżmy wszystko na piknik !- powiedziała głośniej dziewczyna i tak właśnie zrobiłyśmy.

Gdy wszystko było już gotowe położyliśmy się na końcu gadając, jedząc przekąski i się śmiejąc.

-Vic zrobisz mi zdjęcia ? Proszeeeee- Zrobiłam słodką minkę

-Pewnie, chodź- powiedziała Vic

V zrobiła mi kilka zdjęć natomiast ona nie chciała. Zdjęcia wyszły prześliczne więc postanowiłam, że jak wrócę do domu to wrzucę je na insta.

Robiło się już ciemno więc postanowiliśmy wrócić, zebraliśmy wszystkie rzeczy i poszłyśmy do domu zanim doszłyśmy było już ciemno.

Weszłyśmy do domu zapalając światło w przed pokoju.

-Hej już jesteśmy! -krzyknęła Victoria ale nikt nie odpowiedział

-Halo ?!- krzyknęła kolejny raz ale dalej bez odpowiedzi

-pójdę do ich pokoji, zobaczę czy są- powiedziała do mnie przyjaciółka, ja pokiwałam jej głową twierdząco na znak, że zrozumiałam.

W tym czasie poszłam do kuchni wlałam sobie wody i się napiłam się, wtedy ujrzałam blondynkę.

-Nie ma ich- Powiedziała zdenerwowana

-Debile- powiedziałam również zdenerwowana

-----------------------------------------------------------

~Hej! 💜

Chcę znów przeprosić za to, że tak długo nie ma rozdziałów ale nie mam zbytnio czasu ani weny:(

Dajcie znać jak podoba wam się nowa okładka!

Miłego Dnia/ Miłej Nocy 💜
~Kc Juliae 💜