Fani horrorów wiedzą, że jeśli stary, ale dobrze zachowany dom jest sprzedawany po "okazyjnej cenie", to coś musi być z nim nie tak. Nie wiedziała jednak o tym rodzina Snedekerów, która kupiła posiadłość Hallahan House w Connecticut w 1986 roku. Kiedyś służył za dom pogrzebowy. Najstarszy syn zachorował wcześniej na nowotwór złośliwy i zaczął miewać przedziwne wizje z duchami, którym dodano paranormalną otoczkę. Szczególnie, że jego pokój był w piwnicy, która kiedyś służyła za... kostnicę.
Wkrótce i jego krewna zaczęła się skarżyć na nieprzyjemne doznania przebywając w domu. Co ciekawe, kilka scen z filmu miało miejsce - przynajmniej w relacjach rodziny. Mowa tu o egzorcyzmach, samoistnym włączaniu i wyłączaniu świateł oraz o momencie ataku demona w łazience.
Tak, zasłonka prysznicowa owinęła się wokół mojej twarzy tak, że nie mogłam oddychać. Uratowała mnie siostrzenica
- powiedziała Carmen Reed. Obecni właściciele twierdzą, że dom nie jest nawiedzony i nigdy nie był.
CZYTASZ
Horrory oparte na faktach ✔
Literatura faktu✎ Co jest straszniejsze od horrorów? Horrory inspirowane autentycznymi wydarzeniami. Wiadomo, że ich twórcy dodają wielgachny pierwiastek fikcji, ale w tle wciąż mamy do czynienia z prawdziwymi ludźmi, realnym cierpieniem i zwykle również tajemniczą...