Syriusz:
Gdy Reg i James wrócili na posesję, pani Lupin oznajmiła nam, że możemy jechać do domu. Upewniliśmy się, że wzięliśmy ze sobą wszystkie rzeczy i wsiedliśmy do samochodu.
- Syriusz, masz odwieźć wszystkich do domów. Żadnych więcej przygód, zrozumiano?. - Powiedziała do mnie, gdy już się żegnaliśmy.
- Oczywiście. - Kiwnąłem głową. - Odwiozę ich, bez obaw. Wystarczy nam przygód jak na razie.
Kobieta uśmiechnęła się lekko i odeszła do swojego męża. Ja natomiast odpaliłem auto, które zawarczało na pół wioski, a potem ruszyliśmy w drogę do domu.
Jechaliśmy najpierw przez różne wsie, a potem wjechaliśmy na trasę do miasta. Włączyłem w międzyczasie radio, które wypełniało panującą ciszę.
- Więc... Reg, chcesz do domu czy do James'a? - Zapytałem, gdy wjeżdżaliśmy do miasta.
- Mieliśmy jechać do domu, więc... - Odpowiedział mój brat.
- Póki nie ma rodziców Remusa zamierzam pojechać do niego. Byłoby mi na rękę gdybyś pojechał do James'a, a potem bym po ciebie przyjechał, gdy jechałbym do domu.
- Dobry plan. - Powiedział James. - Podwieź nas do mnie w takim razie, spędzimy jeszcze trochę czasu razem.
Obrałem więc trasę do domu Potterów, a gdy już zostawiliśmy tam mojego brata i James'a, razem z Remusem pojechaliśmy do niego do domu. W trakcie jazdy położyłem dłoń na jego udzie, zwracając tym jego uwagę.
- Masz wobec mnie jakieś zamiary? - Zapytał.
- Możliwe... Na pewno zamierzam cię poprzytulać, gdy już będziemy w domu. - Uśmiechnąłem się lekko. - Nie chcę zostawiać cię samego po tym, co dziś zobaczyłeś.
- Rozumiem. - Pokiwał głową i lekko położył swoją dłoń na mojej. - Dzięki.
Zaparkowałem na wolnym miejscu obok domu Remusa i razem wysiedliśmy z samochodu. Pomogłem mu wnieść jego bagaże do środka, a potem razem poszliśmy do jego pokoju. Tam położyliśmy się wygodnie na łóżku i wtuliliśmy się w swoje ramiona. Było po wszystkim, nic złego nie mogło się już przytrafić.
- To, co było w tej piwnicy pod łazienką było okropne. - Zaczął mówić Remus. - Aż mnie coś zamroziło, nie mogłem się ruszyć. Gdyby James nie zszedł, to nie wiem, co bym zrobił. Dobrze, że ty zostałeś na górze. Nie chciałbym, żebyś widział takie rzeczy, chyba nie dałbyś sobie z tym rady.
- Cóż, chyba się zgodzę. Ale gdybym miał tam po ciebie zejść, na pewno bym wziął się w garść. Nie zostawiłbym cię tam na dole. Bałem się o ciebie strasznie, gdy się nie odzywałeś. - Lekko przeczesałem palcami jego włosy, on przytulił się mocniej do mnie.
- Mam nadzieję, że uda mi się zapomnieć szybko o tym wszystkim. Nie chcę już nigdy tam jechać.
- Wiem, skarbie. Nigdy więcej tam nie pojedziemy, obiecuję.
- I następnym razem powiesz mi dokładnie dokąd mnie zabierasz, dobrze?
- Oczywiście. - Kiwnąłem głową. Głównie z mojej inicjatywy w ogóle się tam znaleźliśmy, dlatego stwierdziłem, że robienie niespodzianek tego typu to chyba jednak nie najlepszy pomysł. Nie chciałem, aby tak wyszło. Miało być fajnie, mieliśmy się bawić, pić i przeżyć niezapomniane chwile, a tymczasem zostaliśmy wplątani w rozwiązywanie sprawy.
Bałem się cholernie, gdy te wszystkie dziwne rzeczy się działy w tym domu. Jakby to coś nie mogło nam od razu dać wskazówki. Po co nas w ogóle straszyło?
![](https://img.wattpad.com/cover/278226309-288-k997405.jpg)
CZYTASZ
Domek na działce [ WOLFSTAR/JEGULUS]
ФанфикSyriusz, Remus, James oraz Regulus na początku wakacji przyjeżdżają do domku na działce, gdzie zamierzają spędzić razem tydzień. Wyjazd miał być dobrą zabawą, jednak czy rzeczywiście tak będzie? Jaką tajemnicę skrywa dom, do którego przyjadą? - Opo...