~Rozdział 16~

78 5 0
                                    

Wróciłam do Hogwartu, tydzień później dostałam sowę od rodziców, że babcia nie żyje. Było mi na prawdę smutno, to ona mnie wychowywała. Ciągle myślałam nad tym listem od jej, nie było trudno się domyśleć, że trzeba połknąć tą kuleczkę, a przeżyje się zaklęcie uśmiercające, chyba.

Z Harrym zostaliśmy parą, na razie potajemnie, ani chłopak nie chciał tego rozgłaszać i ja również, z oczywistych powodów, wydałoby się, że Kate Miller nie istnieje.

Spotkanie śmierciożerców.
Jak zwykle omawialiśmy jakieś ważne i nie ważne rzeczy.

- Jak ci idzie z chłopcem Ariano?

- Ehh... Jesteśmy parą . - z bólem wywróciłam oczami. - Nie powiedział mi jeszcze nic istotnego, ale myślę, że niedługo się to zmieni.

- Mam nadzieję, wiem , że to nie za łatwe zadanie, ale jednak liczę na jakieś przydatne informacje. Nie zawiedź mnie.

Pokiwałam głową na znak, że rozumiem.

Jest dziś impreza u gryfonów. Dla Pansy ściemniłam, że się źle czuję i nie mogę iść, ale oczywiście będę tam jako Kate. Nie czuję się najlepiej z tym, że muszę okłamywać moich przyjaciół, ale co mam poradzić ?

Ubrałam na siebie niebieską, przewiewna sukienkę do kolana w małe, białe kwiatuszki. Miała ona krótki rękaw, prosty dekolt i srebrny pasek w talii. Moje kręcone włosy zostawiłam rozpuszczone. Makijaż zrobiłam delikatny i założyłam bransoletkę, którą dostałam od Harrego.

Ruszyłam do pokoju wspólnego gryfonów. Stanęłam przed Grubą Damą i podałam jej hasło, które wcześniej podał mi chłopak. Weszłam do pomieszczenia. Było tam ciemno, a w rogach były porozwieszane lampki, stał oczywiście stół z alkoholem i przekąskami. Zauważyłam, że pokój wspólny gryfonów o wiele różni się od tego Slytherinu, był bardzo przytulny i ciepły, znacznie bardziej mi się podobał od naszego.

Rozglądałam się po pokoju, gdy usłyszałam...

- Hej, Kate! - krzyknął zielonooki i przyciągnął mnie do uścisku.

- Hej! - powiedziałam i przytuliłam też Rona i Hermionę.

Wzięliśmy sobie po kubku ognistej (Hermiona niechętnie, ale jednak) i usiedliśmy na kanapie rozmawiając. Potańczyłam trochę z Harrym, a Ron z Hermioną. Nagle ktoś wpadł na pomysł gry w butelkę.
Graliśmy jakiś czas, aż butelką kręcił Ron i wypadło na mnie .

- Kate, prawda czy wyzwanie ?

- Wyzwanie . - odpowiedziałam i wzięłam łyka ognistej.

- Pocałuj Harrego, ale wiesz nie tak krótko.

Przypomniała mi się impreza u slitherinu, wtedy musiałam zrobić to samo tylko, jako Ariana. Podeszłam do Harrego, złapałam go za policzek i musnęłam jego usta. Oddał pocałunek, który pogłębiłam. Był to znacznie inny pocałunek, od tego, kiedy byłam Arianą , ten był bardziej namiętny. Po chwili oderwałam się od chłopaka. I gra toczyła się dalej . Skończyliśmy grać, impreza trwa w najlepsze, dużo osób było już totalnie w innym świecie. Nagle nie dowierzałam własnym oczom. Blaise całował się z Ginny. Pociągnęłam Harrego, żeby mu to pokazać. Popatrzyłam na niego z uśmiechem, który oddał.

- Może wkońcu się odemnie odczepi. - szepnął mi na ucho, na co się wzdrygnęłam.

Zaśmiałam się. Było już późno i miałam wracać , ale Harry zaproponował, żebym u jego została*, zgodziłam się. I właśnie zasypiałam wtulona w ramionach chłopaka.

|⭐ Zapraszam do gwiazdki!⭐
Miłego dnia/wieczora/nocy!
* Załóżmy, że Harry ma dormitorium tylko z Ronem, a on spał akurat u Hermiony.|

Tajemnicza Ślizgonka | Harry PotterOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz