❀ evenings.

302 38 0
                                    

▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄▄

⠄⠂⠁⠂⠄⠄⠂⠁⠁⠂⠄𝙙𝙖𝙞𝙨𝙞𝙚𝙨 - 𝙙𝙧𝙖𝙧𝙧𝙮 ✿°︶︶︶︶︶︶︶ ‧⇣≡ chapter 𝓲𝓲𝓲 ⨟⠄⠂⠁⠂⠄⠄⠂⠁⠁⠂⠄

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

⠄⠂⠁⠂⠄⠄⠂⠁⠁⠂⠄
𝙙𝙖𝙞𝙨𝙞𝙚𝙨 - 𝙙𝙧𝙖𝙧𝙧𝙮 ✿
°︶︶︶︶︶︶︶ ‧
⇣≡ chapter 𝓲𝓲𝓲 ⨟
⠄⠂⠁⠂⠄⠄⠂⠁⠁⠂⠄









𝚁𝙴𝚂𝚃𝙰𝚄𝚁𝙰𝙲𝙹𝙰 𝙸 𝚆𝙸𝙴𝙲𝚉𝚁 𝚆 𝙳𝙼𝚄






Pół godziny później podano im ich jedzenie do stołu. Harry, jak prawdziwe, niecierpliwe dziecko, od razu wziął w swoje łapczywe dłonie karteczkę, na której miała być niespodzianka. Draco wyśmiał wyraz twarzy kochanka kiedy okazało się, że trzeba najpierw zjeść posiłek i potem przeczytać.

— Co dokładnie napisali? — zapytał.

Harry bez słowa przekazał mu świstek papieru, chowając twarz z zażenowania. Malfoy ponownie zachichotał jak chochlik.

— Jesteś niecierpliwy, Potter. — Chłopak w odpowiedzi przewrócił oczami. — A teraz jedz, dzieciaku.

Okularnik chciał zaprzeczyć, ale wolał już nic nie mówić. Jego danie wyglądało smakowicie. Niby takie łatwe spaghetti, które mógł sam przygotować w domu, a jednak było w nim coś, czego on nie mógł osiągnąć. Bez dłuższego wpatrywania się i podziwiania, zabrał się do jedzenia.

— Ach, właśnie. — Prawie zapomniał o najważniejszym. — Smacznego! — Uśmiechnął się promieniście.

— Nawzajem — odpowiedział Draco.

On również był zadowolony ze swojej sałatki. Idealnie zmodyfikowane kwiaty pokrzywy dodawały cierpkiego smaku w ustach, który był idealnym dodatkiem do delikatnej oliwy i warzyw. Wino sherry wspaniale komponowało się z tym daniem.

Kiedy obydwoje skończyli swoje posiłki, nadszedł czas na prawdziwą niespodziankę tego wieczoru. Tym razem to blondwłosy spojrzał na kartkę podarowaną im przy tacce, a brunet niecierpliwie wyczekiwał jej treści.

— Mogę już czytać? — zapytał Ślizgon, chcąc podroczyć się z chłopakiem.

— Oczywiście, nie ma na co czekać! — podekscytował się jeszcze bardziej, nie dając się złapać w pułapkę Malfoya.

— W porządku — powiedział i zabrał się do czytania. — Znaczenia stokrotek : niewinność, czystość, nowe początki i prawdziwa miłość. Rośnie na ogrodach rodzin z dziećmi, bla bla bla, to nas nie interesuje. — Draco przeleciał wzrokiem po karteczce i przeczytał ostatnią ważną informację — Gratulacje, wygrali państwo doniczkę z młodą stokrotką! Bla bla... — Znów nie dokończył, bo nic poza tym go nie interesowało. — Chodźmy zapłacić i to odebrać, sama nuda.

Młody Malfoy nie zdążył przeczytać ostatniej ważnej informacji – stokrotka zwiędnie, kiedy miłość wokół niej zgaśnie. To wydawało mu się nierealne i brzmiało, jakby życzyli im nieszczęścia.

Draco zapłacił, dostali stokrotkę w uroczej doniczce i wyszli. Ekspedientka na pożegnanie powiedziała im, że roślinka się rozrośnie w bliskiej przyszłości, więc dobrze byłoby ją przesadzić w nieco większe naczynie. Udostępniła im również kominek, życząc im bezpiecznej drogi do domu.

— To był... męczący dzień — westchnął Harry i opadł na ich salonową kanapę. Kocica po chwili wskoczyła mu na kolana, prosząc o pieszczoty, której jej brakowało od rana.

— Masz rację. — Blondyn postawił podarunek na ladzie kuchni, aby przed snem nie zapomnieli o nią zadbać. Dosiadł się do kochanka i położył głowę na jego ramieniu.

— Co tam w pracy, Draco? — zapytał automatycznie.

— Nic ciekawego. Nikt do mnie nie przychodził, nikt nie pukał i nie przeszkadzał, więc czas minął szybko, niezauważalnie szybko — ostatnie słowa dodał po nieco dłuższej przerwie. — Ciebie chyba nie muszę pytać. — Dołączył się do głaskania kota.

— Tak — sapnął, prawie usypiając. — Chodźmy spać, Stokrotku.

— Jaki "Stokrotku"? To jakieś nowe przezwisko na mnie? — zapytał zdezorientowany Malfoy, ale nie zdążył otrzymać odpowiedzi, bo Potter miał już sklejone oczy i spokojny oddech, co oznaczało, że zasnął.

Nie chciało mu się go przenosić, więc przetransmutował jego ubrania w piżamę, delikatnie przegonił Bageerę i z jednej z poduszek zrobił kocyk, którym okrył Gryfona. Ułożył go do snu i sam poszedł do sypialni i nawet nie spoglądając na zegarek, przebrał się w pierwszą-lepszą koszulkę z krótkim rękawem i sam pozwolił sobie odpocząć w głębokim, wyczekiwanym śnie.

Obydwoje musieli być bardzo zmęczeni, ponieważ za oknami było jeszcze widno i zbliżała się godzina dwudziesta.

Tak bardzo zmęczeni, że zapomnieli o podlaniu stokrotki.






𝚃𝙷𝙴 𝙵𝙻𝚆𝙴𝚁𝚈, 𝙵𝚁𝙶𝚃𝚃𝙴𝙽 𝙴𝙽𝙳.
~yeah, written by me.

◜daisies◞ drarryOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz