Epilog

1K 44 1
                                    

Hermiona włożyła do koperty dwa bilety lotnicze do Australii. Był to prezent dla jej rodziców, Doriana i Jane, z okazji ich trzydziestej rocznicy ślubu. Innymi słowy, perłowa. Otóż ich marzeniem była podróż do tego miejsca, gdzie już byli, ale po przywróceniu pamięci, niewiele z tego pamiętali. Była Gryfonka uznała, że to będzie idealny podarunek. Jej rodzice mieli spędzić w Australii tydzień. Niesamowite było to, że spędzili ze sobą już trzydzieści lat. Tyle czasu, a oni dalej się kochali i nie mieli siebie dość. Wręcz przeciwnie. Zbliżająca się szósta rocznica ślubu Hermiony, przy ich stażu, wydała się bardzo krótka.

- Mama! – do salonu przybiegł czteroletni blondynek. – Możemy już jechać.

- No to jedziemy! – Hermiona wzięła synka na ręce i pocałowała w nosek. – Isabela, już jest gotowa?

- Tak, tata skończył ją ubierać. Są w samochodzie.

Pani Malfoy założyła Scorpiusowi kurtkę, czapkę i owinęła dokładnie szalikiem, co wywołało grymas niezadowolenia na buzi chłopca. Sama zarzuciła na siebie płaszczyk i wyszli z domu. Jej mąż i półtoraroczna córka czekali na nich w samochodzie. Z uwagi na dzieci korzystali z teleportacji tylko w ostateczności. Isabella przysypiała już w swoim foteliku, a jej starszy brat usiadł obok niej i podziwiał przez okno padający śnieg. Draco uśmiechnął się do żony, która zajęła miejsce pasażera. Położył, jak to miał w zwyczaju, rękę na jej udzie i ruszył do teściów. Po dwudziestu minutach byli już na miejscu. Hermiona pomogła wyjść z samochodu Scorpiusowi a Draco wyjął z fotelika śpiącą Isabele.

- Kochani, cieszę się, że już jesteście! – mama byłej Gryfonki wpuściła do domu córkę, zięcia i wnuki.

- Nie mogliśmy znaleźć pluszowego pieska Beli, a mama wie, że ona bez niego nigdzie się nie ruszy. – wyjaśnił Draco.

- Babciu, naliczyłem aż tyle płatków śniegu! – Scorpius wskazał na paluszkach liczbę dziesięć.

- To bardzo dużo, Kochanie. – Jane przytuliła wnuka i pomogła mu zdjąć kurtkę. – Bela, zasnęła w trakcie jazdy?

- Tak, pójdę ją położyć. Nie uciekajcie mi za daleko, mamy dla was cudny prezent! – Hermiona wzięła od męża córkę, zdjęła z niej zimową kurteczkę i położyła do łóżeczka. Pani Malfoy często odwiedzała rodziców z dziećmi, gdy jej mąż był w pracy. Stąd wzięłą się u nich kołyska dla Isabeli. Natomiast Scorpius pobiegł przywitać się z dziadkiem, który właśnie wyszedł z łazienki.

- Obiad zaraz będzie gotowy. – Jane poszła do kuchni, a teść mrugnął porozumiewawczo do zięcia.

- Idę zagadać Hermionę, a Ty działaj. – Dorian poszedł do salonu, gdzie jego córka przykrywała Belę kocykiem. – Kochanie, Ty chyba jeszcze nie widziałaś mojego najnowszego modelu. Musisz, koniecznie go zobaczyć!

- Mamo, nie wiem czy już słyszałaś o moim pomyśle na prezent dla Hermiony. – Draco wszedł do kuchni i usiadł przy stole.

- Tak, Dorian mi wszystko opowiedział. – teściowa usiała obok niego. – To fantastyczny pomysł i nie musisz się o nic martwić. Z przyjemnością zaopiekuję się moimi kochanymi wnukami. Wiesz już, gdzie ją zabierzesz i kiedy wyjedziecie?

- Myślałem o Cyprze. Hermiona kilka razy wspominała mi, że marzy o podróży tam. A co do terminu, to odpowiedni będzie przyszły miesiąc. Idealnie na naszą rocznicę i przed powrotem Miony do pracy.

- Ależ ten czas leci. Za miesiąc będziecie obchodzić swoją szóstą rocznicę a ja do dziś pamiętam jak zdenerwowany prosiłeś o rękę mojej córki. – z uśmiechem na twarzy przypomniała sobie tę sytuację. – Coś mi się wydaje, że nie jesteś zbytnio uradowany z jej powrotu do pracy.

- Wiesz, mamo, Hermiona nie musi pracować. Niczego nam przecież nie brakuje.

- Dobrze o tym wiem, ale tu nie chodzi o pieniądze. Ona chce się rozwijać. A Scorpius i Isabela będą pod moim czujnym okiem, jak wy będziecie w pracy.

- Niczego nie potrafię jej odmówić, cała trójka owinęła sobie mnie wokół palca. Jeśli Hermiona chce wrócić do pracy to ja nie będę stał jej na drodze.

- Bardzo się cieszę, że jesteście razem. Widać, że niesamowicie się kochacie.

- Kocham moją rodzinę najbardziej na świecie.

KONIEC 

Zaczęło się od spadku  // Dramione // ZAKOŃCZONE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz