#4

342 26 2
                                    

POV. Naruto

Od kilku dni nasza szalona rodzinka prowadzi dyskusje na temat nowej wioski wiru, jedno jest pewne co do naszego nowego domu będzie trzeba sprowadzić pozostałych Uzumaki. Będę mógł ich szukać gdy będę odwiedzał kasyna, abym nie przegrał jak ostatni idiota aktualnie gramy wszyscy w karty wszystkie możliwe gry, jak się okazało mam talent do gier hazardowych, mimo iż nie zawsze wygrywałem to i tak pule zwycięstw okupywałem ja. Szczęście jest po mojej stronie. Teraz wystarczy że dla bezpieczeństwa stworzę zupełnie nową osobę która będzie zbierała te pieniądze. Skoro ja wyglądam jak tata, to moja druga osobowość będzie wyglądać jak mama. Będzie to mężczyzna mierzący 175 cm o  długich czerwonych włosach sięgających do bioder  o fioletowych oczach i charakterystycznych lisich wąsikach na imię będzie miał Menma. By móc stworzyć mojego hazardzistę będę musiał nauczyć się henge, by bezpiecznie móc działać bez rozpowiadania że łażę pa kasynach, im mniej ludzi wie co robię tym lepiej. Mam dwa sposoby by się nauczyć tego jutsu, jeden biju, drugi biblioteka, jak tak o tym myślę biblioteka jest dobrym pomysłem bo zawsze mogę znaleźć jakieś ciekawe książki do czytania po za tymi do nauki, dzięki temu jak za rok Kurama i prawdopodobnie reszta zaczną mnie uczyć nie będę całkowicie bez wiedzy i będę znał przynajmniej podstawy kontroli czakry wtedy nasz trening będzie mógł od razu wskoczyć na wyższy poziom. Kiedy już się wyszykowałem, wyszedłem ze swojego domu i skierowałem się do bramy by wejść do Wioski. Jak już wszedłem do Konohy udałem się w stronę biblioteki, oczywiście nie obyło się bez wyzwisk i rzuconych kamieni w moją stronę podczas mojego marszu. Czułem jak ferajnie wewnątrz mnie, próbuje słowami zabijać ludzi, i się tak teraz zastanawiam czy mądrym pomysłem jest by 4 latek słuchał takich barwnych słów, a co jeżeli bym się ich nauczył i je później wykorzystywał, no idioci nie myśleli, widocznie gniew odbiera zdrowy rozsądek. Kiedy tak się temu wszystkiemu przysłuchiwałem dotarłem do biblioteki, uspokoiłem się i nakrzyczałem na moich lokatorów i wszedłem do skarbnicy wiedzy, wewnątrz za biurkiem siedziała kobieta w średnim wieku w pewnym momencie podniosła oczy znad książki którą czytała i jej oczy wyrażały zdziwienie i szczęście, w tym momencie zapytała mnie:

- Po co tu przyszedłeś dzieciaku?
- Dzień dobry, przyszedłem poszukać jakiś książek na temat kontroli czakry jak i podstawowych technik.
- D-dzień dobry, napewno? Nie masz nikogo kto mógł by cię tego nauczyć?
- Pewnie pani wie kim jestem, więc nie rozumiem skąd takie pytania.
- Ta wiem kim jesteś, ale to nie ważne tak długo jak chcesz się tu uczyć, nie ma problemu rzadko zdarza się by ktoś tu zaglądał więc jak ktokolwiek chcę tu przebywać, proszę biblioteka stoi dla niego otworem. Poczekaj chwilę to przyniosę ci potrzebne książki.
- Dziękuję Pani...
- Jestem Kaigara Umi, młody
- Dziękuję Pani Umi-san

Po tym jak już podziękowałem poszedłem usiąść i poczekać na bibliotekarkę, cały czas słyszałem jak ta dziesiątka ją chwali, za to że dla niej ważniejsza jest praca niż to komu musi w niej pomóc. Jak już pani Kaigara przyszła i dała mi to po co przyszedłem, chwile jeszcze porozmawialiśmy, obiecałem że będę się starał przychodzić raz w tygodniu wymieniać książki. Po tym jak już wyszedłem z biblioteki udałem się w stronę Ichiraku na ramen. Gdy doszedłem do budki i przywitałem się że staruszkiem Teuchim i Ayame, zamówiłem dwa duże miso ramen.
Podczas jedzenia, powiedziałem im że teraz będę rzadziej ich odsiedział bo teraz mieszkam poza Wioską w lesie w moim domku i że będę też pracował by uzbierać pieniądze na własne potrzeby pomimo iż dostaje co miesiąc wypłatę od Hokage to i tak mi nie starcza na wszystko teraz będę miał ich trochę więcej bo mniej rzeczy będę kupował w wiosce.

-Staruszku mam pytanie czy mógłbyś załatwić mi jakieś nasiona warzyw, mam zamiar zacząć hodować własne, a mi nikt nie sprzeda? - zapytałem naprawdę ciekawy odpowiedzi dzięki temu będę mógł oszczędzić więcej. - Oczywiście zapłacę i jak mi coś już wyrośnie to przyniosę wam trochę.
- Haha oczywiście że coś ci znajdę, i jak przyniesiesz te warzywa zrobię z nich specjalny ramen pasuje ci?
-Hai! - krzyknąłem z entuzjazmem.

Po zjedzeniu posiłku i pożegnaniu się że staruszkiem Teuchim i Ayame wróciłem do domu i zacząłem czytać tę książki które wypożyczyłem z biblioteki kiedy skończyłem była już 23:30 więc postanowiłem zacząć lekcje praktyczną jutro. Następnego ranka po poranych czynnościach wyszedłem przed dom i zacząłem wykonywać ćwiczenia, jak już skończyłem poszedłem do domu po książkę z technikami by zacząć nauke, zajęła mi ona cały dzień z czego opanowałem tylko podmianę i henge, a i tak muszę jeszcze sporo nad tym popracować. Przez następne trzy tygodnie uczyłem się wszystkiego co było w książkach, oczywiście odwiedzałem bibliotekę, staruszek Teuchi załatwił mi te nasiona o ktore prosiłem i przed domem mam aktualnie mały ogródek. Jakby tak o tym pomyśleć nie byłem jeszcze po pieniądze na ten miesiąc, więc trzeba się udać do Hokage, cholera jak ja nie chcę tam iść, ale hajs musi  się zgadzać. Kiedy byłem już pod wejściem do budynku administracyjnego jak chciałem pociągnąć za klamkę by wejść nagle drzwi otworzyły się z impetem na szczęście udało mi się odskoczyć za nim mnie one uderzyły. Z budynku wyszedł mężczyzna w ubraniu Kage Suny ( wiem jak wygląda z książek )
Jak wyszedł popatrzył na mnie chwilę i odszedł, bąknąłem coś pod nosem o źle wychowanych ludziach i wszedłem do środka przed drzwiami do gabinetu Sandaime zapukałem i nie czekając na pozwolenie wszedłem. Hokage zachowywał się jakby usłyszał coś wyjątkowego niedobrego, ale co mnie to ja przyszedłem po pieniądze i pieniądze otrzymam. Wystawiłem rękę przed siebie i powiedziałem
- Pieniądze.
- Co? - on udaje czy naprawdę jest tak głupi?
- No pieniądze na ten miesiąc.
- A, już już daje.
Jak to powiedział zaczął szukać koperty z pieniędzmi, gdy już ją znalazł i mi ją podał wyszedłem mówiąc krótkie pożegnanie i skierowałem się w stronę Ichiraku.
Czas zacząć zabawę, na świecie zajdą wielkie zmiany.

€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€€
970 słów

Siemka wszystkim w końcu skończyłem pisać ten rozdział mam nadzieję że się spodoba.

Naruto-Bóg czakry(Wstrzymane)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz