♕𝐶𝑋𝑋𝑉𝐌-𝐎 𝑟𝑒𝑎𝑙 𝑝𝑠𝑊𝑐𝒉𝑜𝑝𝑎𝑡𝒉..♕

512 30 31
                                    

W oknie, nie rozległo się stukanie pazura sowy , a pukanie do drzwi .

W jadalni nastała cisza .

Czyżby wszyscy się przesłyszeli?

Puk puk.

Znowu pukanie..

Głowa rodziny-Abraxas wstał ze swojego miejsca i poszedł otworzyć.

Powoli drzwi się uchylił , A widok osoby po drugiej stronie zszokował wszystkich..

~~~
Pov Tom

Nikt się nie spodziewał pewnego widoku jaki ujrzeliśmy w drzwiach .

Byliśmy pewni , że w drzwiach będzie stał pewien mężczyzna, o długiej siwej brodzie oraz dziwnym , specyficznym charakterem.

Czy tak było ?

Jaka była rzeczywistość?

Otóż w drzwiach stał wysoki blondyn.

Tym samym mój jeden z większych wrogów szkolnych .

Luke Andrew

Wstałem od stołu i podeszłam do Abraxasa, który mierzył blond chłopaka
lodowatym wzrokiem

-Czego tu szukasz ?- zapytałem

-J-ja..

-Merlinie nie jąkaj się . Bądź jak prawdziwy mężczyzna-rzekłem- którym nie jesteś-powiedziałem cicho do Abraxasa

Uśmiech zagościł na jego twarzy.

-Słyszałem to.

-I dobrze.

-Słuchaj, nie przyszedłem tu na kłótnie, więc łaskawie się przesuń bo wiem gdzie jest Agata!- krzyknął

Nastała głucha cisza .

Atmosfera mocno zgęstniał

-TY JĄ PORWAŁEŚ?!- Ryknął Abraxas

W jego oczach momentalnie zawitała złość.

Wziął chłopaka za koszulę i rzucił go o ścianę

-ABRAXAS TY IDIOTO !-krzyknęła Oliphe i ruszyła do niego

-ZOSTAW GO!-krzyknęła Walburga

-Idiota porwał Agatę i ma czelność tu przychodzić ! Sukinsyn..- mówił

-Obawiam się Abraxasie , że to nie jego sprawka . Jednak nie wykluczone, że pomagał w porwaniu.- usłyszeli za sobą

-Profesor Dumbledore..-rzekłem cicho

-Ciebie też miło widzieć po tylu latach.. Tom..- mówił.

Nie spuszczał wzroku z mojej osoby

-Was też miło widzieć. Cicha, lecz opiekuńcza Oliphe , Szalony a w dodatku poważny Orion , bardzo grzeczny i urokliwy Abraxas , oraz nadal olśniewająca i radosna Walburga..- mówił cały czas- Nasz ukochany i mądry Luke .

✔𝓜𝓲𝓵𝓞𝓌́𝓬́ 𝓑𝓞𝓵𝓲 ||𝓣𝓞𝓶 𝓜𝓪𝓻𝓿𝓞𝓵𝓞 𝓡𝓲𝓭𝓭𝓵𝓮 -𝓒𝔃.𝓘✔Opowieści tętniące ÅŒyciem. Odkryj je teraz