#3

305 16 0
                                    

..Oddałem pocałunek
Gdy tylko się ocknąłem, zrzuciłem Yeonjuna z siebie. Nie wiem ile mogło minąć. Może 10, może 20 sekund. Nie wiem co we mnie wstąpiło. Przecież to jest chłopak. Dziwne, nie czułem nigdy takiego uczucia.

-Co ty robisz?! - zapytałem podniesionym tonem głosu.
-Przepraszam... Nie wiem co we mnie wstąpiło.- odpowiedział przygnębiony.

Pov. Yeonjun:
Soobin podoba mi się od jakiegoś czasu. Wiem, że to nie ma prawa bytu, bo to chłopak, ale coś mnie do niego ciągnie, to coś napewno nie jest przyjaźnią..

Pov: Soobin
Nie wiem co to było. Od tego momentu serce bije mi szybciej gdy widzę Yeonjuna. Staram się go trochę unikać przez tamtą sytuację, ale boję się, że zaczynam coś do niego czuć... Nie Soobin. To jest chłopak. Nie możesz nic czuć do kogoś tej samej płci, zrozum.

-Czas wstać Soobinku. Zrobiłam śniadanie. Możesz zawołać od razu Yeonjuna, bo zaraz mi się kurczak spali. - powiedziała Mina i wyszła pośpiesznie.

Yeonjun miał pokój na drugim piętrze, ja na pierwszym, gdzie znajduje się również kuchnia, to dlatego Mina zazwyczaj każe mi iść obudzić Yeonjuna. Sama myśl o tym, że muszę iść do jego pokoju przyprawiała mnie o gęsią skórkę. No ale cóż, jak każą to trzeba.

-Yeonjun, wstawaj.- mówiłem szturchając go.

Gdy zwykłe budzenie nie zadziałało, postanowiłem zrobić coś, co mogło nieść bardzo duże konsekwencje. Pocałowałem go.
Od razu przeniósł się do pozycji siedzącej. Popatrzył się na mnie. Wtedy poczułem, że moja twarz wręcz płonie.

-Twoja mama kazała mi Cię zawołać na śniadanie. - powiedziałem oschle i wyszedłem z pokoju Yeonjuna.

Nie wiem dlaczego to zrobiłem. Pożałowałem w każdym razie. Zarumieniłem się przy Yeonjunie. To był istny koszmar.

-A gdzie Yeonjun? Nie wstał jeszcze? - spytała kobieta.
-Nie ciociu, już idzie.- odpowiedziałem
-Cześć mamo! - krzyknął jeszcze że schodów chłopiec.- Co na śniadanie?
-Pancake z syropem klonowym, do tego pierożki z owocami.- odparła mama Yeonjuna.
-Super! Napewno będą pyszne. - powiedział nastolatek.

Kobieta nałożyła nam śniadanie, po czym wyszła z domu mówiąc, że ma ważne spotkanie. Zostałem w jadalni sam z Yeonjunem.

-Sytuacja z parku miała się nie powtórzyć.- zwrócił mi uwagę Yeonjun.
-Ale wtedy to ty mnie po-

Nie zdążyłem dokończyć, bo chłopak zakrył moje usta ręką.

-Ale ty ten pocałunek oddałeś.- odparł jakby nigdy nic Yeonjun.

Zatkało mnie. Nie wiedziałem co odpowiedzieć. Na szczęście nic odpowiadać nie musiałem.

-Ostatnio jest między nami niezręcznie. Może po prostu zapomnijmy o zaistniałych sytuacjach i będzie tak jak przed pierwszym incydentem?- zainicjował pełny spokoju.
-Tak będzie najlepiej...- przystałem na propozycję przyjaciela.

Dokończyliśmy śniadanie w ciszy i rozeszliśmy się do swoich pokoi.

~Stay, if you love me~ / YeonbinOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz