Jak zobaczycie: "^^" odpalcie muzykę która jest w mediach
Wysiadłam z zatłoczonego autobusu w godzinach późnego popołudnia i od razu skręciłam w prawo. Doszłam pod duży budynek w środku Harissburga i weszłam do środka, podeszłam do recepcji do tej samej brunetki, która była także w sobotę.
-Dzień dobry, mam swój pierwszy dzień i szef powiedział, że ma Pani mnie oprowadzić i pokazać gdzie, co jest. - Powiedziałam do Kate, tak jak miała napisane na plakietce.
-Oh tak, masz tutaj plakietkę i mów do mnie po imieniu Katherine lub Kate. - Podała mi plakietkę z moim imieniem i nazwiskiem. Zawołała na swoje miejsce chwilowo jakiegoś chłopaka a sama wyszła za blatu. Dziewczyna była trochę niższa ode mnie, miała kształty tu i tam i delikatny makijaż, który podkreślał jej twarz. -Chodźmy do windy tam ci po krotce wytłumaczę pietra.-Weszłyśmy a dziewczyna wcisnęła 3. -Pierwsze piętro to informatycy tam są przetwarzane i wysyłane dalej informacje o broniach, jest tam cała kablownia żeby tam wejść trzeba mieć klucz i wsadzić do dziurki obok 1. - Pokazała na numerek i dziurkę na ścianie windy.- Drugie Pietro, tam jest sala konferencyjna i biura osób, które ustalają jakieś poprawki w nowych broniach. Ah na -1 jest parking dla pracowników, a na -2 są bronie i strzelnica do testowania, ale to trzeba do innej windy iść żeby dostać się na dolne piętro. - Wyszliśmy na trzecim piętrze, bo dziewczyna chciała mi pokazać piętro do lunchy i kaw. - Tu masz kuchnie, to jest piętro jadalniane. Tu można tylko jeść lub po prostu wychodzić na miasto, przerwa jest 30 min lub 45 zależy, od której siedzisz w biurze. Picie możesz mieć normalnie w biurze, ale nie może stać na biurku, jedzenie trzymamy na tym piętrze. - Wsiadłyśmy znów do windy a dziewczyna zaczęła od razu tłumaczyć dalsze piętra. - Piętro czwarte jest z osobami, które robią plany nowych broni, które lecą do szefa, piąte piętro jest od, papierologi czyli księgowość i różne papierki, szóste piętro, tam są biura najważniejszych osób jak i twoje. - Wyszłyśmy z windy i od razu skręciłyśmy w lewo, spotykając jakoś czarnowłosą dziewczynę, była może w moim wzroście i miała figurę modelki, zeskanowała mnie wzrokiem, zimnej suki. Przewróciłam oczami, widząc jak patrzy na moją twarz. -Lepiej nie wchodź dla Vinnie w drogę, jest straszną suką. -Odparła po cichu Kate jak pociągnęła mnie przed jakieś biuro.
-Widać. - Co miałam powiedzieć? że wygląda jak aniołek no błagam, jej sam wzrok pokazał, jaki ma charakter. Weszłam za Kate do pomieszczenia, która pokazała mi wszystko. Zostawiłam tam torbę jak i płaszcz i wyszłam przyczepiając plakietkę do koszuli. Weszłam znów do metalowej puszki i pojechałyśmy znów wyżej.
-Kto często siedzi w biurze najdłużej? - Zapytałam Kate, bo ja jednak siedziałabym często całkiem długo jakbym miała od południa zmianę.
-chyba brat szefa siedzi raz do 21 lub dłużej a drugiego dnia na przykład przychodzi po 12 lub 13, albo jeden z informatyków. Zawsze pod koniec mojej dniówki patrzę, jaką mam liczbę plakietek.- Przyznała dziewczyna.- Siódme piętro, osoby, które kierują dostawy broni, ósme piętro osoby, które obserwują kamery i ochroniarze, jest także parę osób z FBI. ósme piętro jest także dla osób, które działają razem z FBI, wojskiem i tych wszystkich, które mają broni. Ostatnie piętro jest szefa i jego żony, która mu pomaga, ale teraz jest w ciąży, więc zatrudnił ciebie.
-Jeszcze są jakieś ważne rzeczy, które muszę wiedzieć? - Spojrzałam na twarz dziewczyny i widziałam, że się zastanawia czy coś musze jeszcze wiedzieć.
-Często na drugim piętrze są na szafkach w biurach bronie, więc się nie wystrasz. Na piętro -2 można zejść tylko z zgodą szefa, która jest wysyłana do mnie żebym mogła wiedzieć, kto zaraz przyjdzie po klucz na -2. Chyba wszystko, możemy wracać. - Wysiadłam na szóstym piętrze, a dziewczyna pojechała na swoje piętro.
CZYTASZ
Sunset
Ficção AdolescenteTen jeden zachód, na który trafiliśmy razem nas połączył a twoje diamentowe oczy mnie oczarowały. Uratowałeś mnie przed upadkiem w głąb oceanu tak jak nasz zachód za nim się schował. Bo on był nasz w tamtej chwili i na zawsze.