Hej! Jestem Michalina i opowiem wam moją historie. Jestem Dosyć wysoką brunetką i mam 16 lat szczupłą i umiem dobrze poruszać się na drzewach, Pochodzę z dosyć biednej rodziny mieszkamy w środku lasu przy małej rzeczce nasz dom nie jest duży a nawet trudno powiedzieć ze to dom składa się on z drewna wykładzin jednego namiotu. Mam 2 starszych braci Damiana i Leona Damian ma 17 lat a Leon 19 jak już mówiłam mieszkamy przy małej rzece ale nie dodałam najlepszego fragmentu znajduje się również przy tej rzece ogromne drzewo! Nie widać jego końca razem z rodzeństwem Mamy na nim mały domek gdzie robimy na nim różne rzeczy typu rysowanie i czytanie. Razem z Damianem i Leonem uczymy się w naszym domu a do sklepów zazwyczaj nie chodzimy uprawiamy rolnictwo koło rzeki gdzie rosną truskawki,Kartofle,ogórki,marchewki,maliny,i szczypiorek a jeżeli kogoś by to ciekawiło to wodę mamy filtrowaną. Dla niektórych mieszkanie w lesie jest to katorga ale będę z wami szczera czasem lubię uciekać od obowiązków wspinać się jak najwyżej potrafię na nasze drzewo i siedzieć tam do upadłego ale wszystko co dobre się kiedyś kończy niestety. Usłyszałam dźwięk dziwny dźwięk... I się obudziłam wybiegłam z naszego małego domku i zobaczyłam Mamę która była martwa... Zawołałam szybko Leona i Damiana przybiegli i próbowaliśmy wytłumaczyć czemu takie coś w ogóle się wydarzyło... już nie mieliśmy rodziców zostaliśmy tylko my we 3 tata nas opuścił gdy byłam jeszcze niemowlęciem jak Leon i Damian a dziadków nawet nie znaliśmy mieliśmy tylko mamę.. i siebie nawzajem. I wtedy nadszedł dzień rozpaczy... musieliśmy pochować mamę przy naszym wspólnym drzewie obok naszego psa Rufiego wykopaliśmy dołek mama była owinięta białym prześcieradłem gdzie ja położyliśmy w dołek i zakopaliśmy. Obudziłam się a bynajmniej tak mi się wydawało usłyszałam dźwięk ale taki dosyć nie typowy nie umiem wam tego wytłumaczyć ale... Poszłam za dźwiękiem który doprowadził mnie do drzewa życia tak go nazwałam po śmierci mamy... i drzewo życia zaczęło świecić oślepiającym światłem później osłabło i zobaczyłam w nim mamę która coś do mnie szeptała ale nie mam pojęcia co. Obudziłam się i zaczęłam wołać Leona, Leon przyszedł i opowiedziałam mu co się stało odpowiedział mi ze to normalne po utraceniu bliskiej ci osoby i wyszedł, Zapomniałam o wszystkim i na następne dni,miesiące pracowałam ciężko dla mamy zajmowałam się ogródkiem domem,gotowaniem.
Dziękuje drogi czytelniku ze to czytasz będzie ciąg dalszy jeżeli ci się to podoba zostaw komentarz ❤️
![](https://img.wattpad.com/cover/283432299-288-k313427.jpg)