rozdział 4

116 9 4
                                    

Gdy wróciłam do domu wyszłam z psem i dałam mu jeść.
-już tęsknię za Wilburem - powiedziałam do siebie - w ogóle y/n co ty tak o nim myślisz? Zakochałaś się? - pomyślałam. Myślałam tak przez chwilę i przyszło mi powiadomienie że Wilbur ma streama. Już po chwili byłam na jego streamie. Minęło parę minut a ja ciągle gapilam się na Wilbura. - zakochałaś się - powiedziałam do siebie jednocześnie uśmiechając się. Była już 23 więc poszłam się ogarnąć i poszłam spać. Obudziłam się o 4:45 i poszłam się ogarnąć i zrobić śniadanie. Postanowiłam że zjem płatki bo nie mam nic innego. Gdy zjadłam poszłam się ubrać wyszłam z Burbonem na spacer i poszłam do pracy. Gdy weszłam do lokalu jeszcze coś tam robiłam i otworzyłam lokal.
Minęło z 3 godziny i była już 9. Obsługiwałam klienta i zobaczyłam że wszedł brunet którego bardzo polubiałam a właściwie to się zakochałam. Szybko obsłużyłam klienta i podbiegłam to Wilbura w tempie natychmiastowym. - cześć Wilbur - powiedziałam przytulając chłopaka. - cześć y/n - powiedział do mnie Wilbur oddając uścisk. - Chodź gdzieś usiąść - powiedziałam. - a kto będzie obsługiwał klientów? - Powiedział brunet. - za chwilę przyjdzie moja koleżanka z którą pracuje a więc nie widzę problemu - powiedziałam z uśmiechem na twarzy. - no ok niech ci będzie - powiedział Wilbur. Usiedliśmy gdzieś dalej od ludzi i spytałam się czy chce coś do jedzenia lub picia - nie, dziękuję - odpowiedział chłopak.
- a więc jak tam mija dzień? - spytałam
- a dobrze, wstałem o 8 i tak jakoś fajnie leci.  A jak tam u ciebie mija?
- a tam wstałam o jakoś 5 poszłam się ogarnąć i wyszłam z psem i przyszłam tutaj - powiedziałam wesoło. Rozmawialiśmy tak przez parę minut aż brunet powiedział że musi iść - jasne - powiedziałam. - to pa y/n - powiedział Wilbur przytulając mnie. - pa - odpowiedziałam i poszłam dalej pracować.
Gdy wróciłam do domu przywitał mnie Burbon. Wyszłam z nim, dałam mu jeść i się z nim pobawiłam. Nagle ni z dupy ni z chuja przyszła mi wiadomość od mojej szefowej.
Szefowa
- witam. Chciałabym powiedzieć że cię zwalniam, ponieważ znalazłam kogoś lepszego od ciebie. Pozdrawiam.
a wiec tak jako w kurwe miła osoba pożegnam się z
panią:
-oby mąż panią zdradził z pani ładniejsza siostra,
żeby kawiarnia zbankrutowała a ta lepsza
pracownica zakochała się w pani synu, pozdrawiam
Kurwa mać i co ja teraz zrobię? Przecież ja nie wiem gdzie iść. Postanowiłam napisać o tym Wilburowi
Wilby <33
- cześć
- cześć <33
- Wilbur słuchaj chciałbyś się dzisiaj spotkać u mnie?
- jasne chętnie
- pasuje ci 17?
- jasne
- to podam ci adres Kwiatowa 18
- jasne to do zobaczenia
- do zobaczenia
Dobra mam tu wszędzie ogranięte tylko pójdę po coś do żarcia. Poszłam do sklepu i kupiłam coś do jedzenia i picia. Gdy wróciłam ogarnęłam się trochę i poszłam z Burbonem jeszcze na spacer. Gdy wróciłam była 16:40. Robiłam coś na telefonie i nie wiadomo kiedy była już 17. Usłyszałam pukanie do drzwi. Szybkim krokiem poszłam otworzyć. Gdy otworzyłam ujrzałam Wilbura i od razu się uśmiechnęłam
- cześć
- cześć wchodź - powiedziałam zapraszając ręką do środka. Zobaczyłam że chłopak przyniósł wódkę. Gdy chłopak ściągnął buty i kurtkę powiedziałam żeby poszedł do salonu i go zaprowadziłam i poszłam do kuchni po jakieś czipsy - Wilbur - zaczęłam - bo ja zostałam zwolniona z pracy - trochę posmutniałam a brunet wraz ze mną - nie przejmuj się będzie dobrze - pocieszał mnie chłopak - wiem ale kompletnie nie wiem gdzie mam pójść - powiedziałam - spokojnie na pewno znajdziesz inną a może nawet lepszą pracę - powiedział Wilbur i się uśmiechnął a ja oddałam uśmiech - ale na razie się tym nie przejmuj jutro postaramy się poszukać jakiejś pracy dla ciebie, ok? - powiedział chłopak - jasne - odpowiedziałam - może coś obejrzymy? - zaproponowałam - chętnie - odpowiedział brunet i wziął pilot z moich rąk i zaczął przeglądać netflixa. W końcu padło na jakiś horror. Już po paru minutach zaczęłam się bać i Wilbur to zauważył i mnie przytulił a ja odwzajemniłam uścisk. Gdy horror się skończył była 18 i się spytałam czy nie chciał by się przejść na krótki spacer a Wilbur się zgodził. Poszliśmy więc do parku. Rozmawialiśmy i w końcu siedliśmy na jakiejś ławce i oglądaliśmy zachód słońca. Potem postanowiliśmy wrócić do domu. Postanowiliśmy że się napijemy tej wódki co przyniósł Wilbur. Ja pierdole - powiedziałam.
- co? - spytał się chłopak
- ale zajebista ta wódka - powiedziałam - masz zajebisty gust co do alkoholu i w sumie do wszystkiego - dodałam
- dzięki - zarumienił się chłopak.
Rozmawialiśmy i tak nam minęło bardzo dużo godzin bo bylo już wpół do 23.
- masz jakieś ciuchy? - zapytał Wilbur - bo chciałbym się umyć - dodał.
- jasne mam tu ubrania mojego brata - powiedziałam
Poszlam do szafy gdzie trzymałam ubrania mojego brata bo czasem przyjeżdża tu.
- trzymaj - powiedziałam - dzięki - powiedział Wilbur i poszedł do łazienki a ja postanowiłam poszukać jakiejś piżamy. Gdy znalazłam coś pościeliłam łóżko i zaczęłam przeglądać Instagrama. Gdy Wilbur przyszedł to ja poszłam do łazienki się umyć.
- może obejrzymy coś? - spytał Wilbur - pewnie bo nie wiem co lepszego możemy zrobić - powiedziałam z uśmiechem i poszłam po laptopa i położyliśmy się w łóżku (idk jak się pisze) i Wilbur zaczął szukać jakiegoś fajnego filmu bo ja nie znam nic fajnego. W końcu Wilbur coś pościł. Kurwa znowu horror widzę że Wilbur lubi jakieś straszne filmy. Ten horror jest naprawdę dobry jeszcze dobrze się film nie zaczął a ja się bałam. Wilbur to zauważył i się zaczął śmiać bo jeszcze dobrze się film nie zaczął a ja się do niego kleje i po chwili też się zaczęłam śmiać sama z siebie i już się przestałam bać. Minęło jakoś z 10 minut i się bałam i Wilbur też zaczął się trochę bać i mnie przytulił a ja szybko do niego. Ta straszna scena trwała przez jakieś 15 minut i my się bardzo baliśmy jednak po tej strasznej scenie jakoś było ale i tak się jeszcze trochę bałam a Wilbur się już uspokoił. Gdy obejrzeliśmy horror była 1 w nocy i postanowiliśmy włączyć piosenki Wilbura i potańczyć. Nagraliśmy to i myślałam że zejdę na zawał - jak ja tańczę - powiedziałam.
- fajnie tańczysz - powiedział Wilbur
- dzięki ale to ty zajebiście tańczysz - powiedziałam pewna siebie
- dzięki - powiedział brunet.
Byla 2 i nie wiedzieliśmy co robić i zaczęłam śpiewać piosenkę Wilbura a Wilbur się przyłączył, gdy na chwilę przestałam śpiewać żeby posłuchać jego głosu to o mało się nie rozpłynęłam bo jego głos jest piękny, czysty no po prostu idealny! Było wpół do 3 i zaczęliśmy o czymś tam rozmawiać. O 5 postanowiliśmy pójść spać. Gdy się obudziłam była 8 i chciałam wstać bo czułam się wypoczęta ale gdy już miałam schodzić Wilbur mnie objął i przyciągnął do siebie i powiedział zaspanym głosem - zostań jeszcze ze mną.
- no okej - powiedziałam i przytuliłam chłopaka.
Kocham cię - pomyślałam i patrzyłam na śpiącego Wilbura. Gdy Wilbur postanowił że  wstanie pozwolił mi uwolnić się z jego uścisku. Wstałam i poszłam do łazienki obmyć twarz a Wilbur poszedł ze mną i też postanowił obmyć twarz a ja poszłam do kuchni zrobić nam śniadanie. Postawiłam na to że zrobię tosty. Wzięłam chleb i inne rzeczy i Wilbur przyszedł. Chryste panie jak on pięknie wygląda taki zaspany w słonecznym świetle. Gdy zrobiłam te tosty dałam Wilburowi talerz i sobie też. Usiadłam obok niego i zaczęliśmy jeść. Kiedy skończyliśmy jeść wzięłam talerze i umyłam.
- zajebiste te tosty - powiedział chłopak.
- dzięki - powiedziałam z uśmiechem.
Poszłam po jakieś ciuchy i poszłam się przebrać a Wilbur po mnie. Poszłam do pokoju i zaczęłam się ogarniać a Wilbur się przyglądał.
- pójdziemy na jakiś spacer? - zapytałam
- chętnie - powiedział wesoło Wilbur.
Poszliśmy ubrać buty i do parku rozmawialiśmy i po około godzinie wróciliśmy do domu. Poszliśmy do salonu i puściliśmy coś w stylu Trudne Sprawy  i zaczęliśmy oglądać. Minęło jakoś około półtorej godziny i Wilbur powiedział że musi iść.
- pa y/n
- pa Wilbur - powiedziałam.
Poszłam do laptopa i szukałam jakiejś pracy. Zobaczyłam ogłoszenie że szukają osoby która sprzedaje biżuterię (nie wiem jak to się nazywa) i postanowiłam że można spróbować więc postanowiłam że umówię się na rozmowę o pracę. W końcu padł termin w piątek czyli za dwa dni.

1293 słowa dziękuję za przeczytanie i miłego dnia lub nocy ❤️

Czy to coś więcej? Wilbur x readerOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz