Heyyy dawno mega dawno mnie tu nie było
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~Mina spojrzała na Shoto i znowu na tajemniczego mężczyznę z wielkim zdziwieniem.
- t-ty - to jedne co Ashido mogła powiedzieć
- no ja - powiedział mężczyzna grubym (hot) głosem
- czego chcesz? - powiedział Todoroki lekko wkurzony
- Dabi, choć idziemy - powiedział do niego crusty motherfucker z tyłu, czyli Shigi
- Widzimy się później, Shoto Todoroki - powiedział z tajemniczym uśmiechem, dał jakąś kartkę Shoto, po czym poszedł.
Mina i Todoroki po chwili próbowali go dogonić ale jakby rozpłynął się w powietrzu.
- Nie ma go- mówi zdenerwowany Todo - nigdzie go nie ma
- Ej co on ci dał?- jak Mina to powiedziała to Todoroki dał jej karteczkę - kartka, powiedzmy o tym bohaterom i dajmy im to
- Teraz?
- Nie, po zakupach
- Ty tak serio?
- mhm - powiedziała różowo włosa
Mina zaciągnęła Todo do wielu sklepów i wybierała mu ciuchy ale to dużo ciuchów tak dużo dużo. Za wszystkie płacił Shoto z karty swojego ojca.
(Time skip)
Todoroki i Mina po tym jak wrócili z zakupów poszli powiedzieć o spotkaniu ze złoczyńcami Aizawie. On kazał im potem pojąć i że on się tym zajmie. Ashido wybiegła z gabinetu Aizawy ciągnąc Todorokiego za nadgarstek.
Przybiegli na spotkanie Bakusquadu spóźnieni, jak już wszyscy czekali na miejscu.
- hejjj!!! - Mina wydarła się jak ich zobaczyła
- spóźniona jak zawsze - stwierdził Bakugo nawet nie odrywając wzroku od telefonu
-oj Bakuś Bakuś a ty marudny jak zawsze- zaśmiała się Mina
Bakugo tylko przewrócił oczami. W tym czasie reszta patrzyła na nich śmiejąc się, tylko Todoroki miał mind fucka.
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Przepraszam że takie krótkie ale wena mi gdzieś spierdoliła, niech moja wena mi wróci, proszeee
CZYTASZ
Czemu Zawsze wszystko Psuję? -TodoBaku
FanfictionHej, chce tylko przekazać kilka rzeczy : -Bardzo wolno pisana -Okładki NIE MOJE -Mam nadzieję że się spodoba