czerwony szalik

163 17 22
                                    

- Coś ty sobie myślał?! - wydarła się Pani Miya po południu gdy blondyn przyszedł do niej do gabinetu - Przez ciebie nasi klienci mogli zrezygnować ze współpracy?! W dodatku to wszystko zrobiłeś z naszym największym wrogiem! - wykrzyczała kobieta - Słucham?! Co masz na swoje usprawiedliwienie?!

- Ja tylko chciałem się dobrze bawić.. - mruknął niechętnie bliźniak.

- Dobrze bawić? Atsumu dorośnij. To już nie jest świat pełen bajek i kwiatów. To jest prawdziwe życie, tu nikt nie myśli o ,,dobrej zabawie". Liczą się tylko interesy. Tracisz kontakty, pieniądze i spadasz lądując na ulicy.

- Ale mamo ja.. - zaczął mężczyzna.

- Cicho! - przerwała mu szatynka - nie po to tyle się trudziłam przez te wszystkie lata abyśmy teraz spadli na samo dno przez twoje głupie pomysły Atsumu. Masz zakaz spotykania się z naszym wrogiem, zrozumiano? - zarządziła kobieta lecz odpowiedziała jej cisza - zrozumiano? - powtórzyła z naciskiem w głosie.

- Tak, matko... - Atsumu ukłonił się lekko i opuścił gabinet wracając szybko do własnego pokoju.

- Osamu - zawołała cicho kobieta oczekując syna. Szaro-włosy wszedł do pomieszczenia - miej oko na swojego brata. Nie chcę aby nigdzie wychodził, zrozumiano?

- Tak jest - bliźniak ukłonił się lekko i opuścił pokój.


W tym samym czasie, w domu rodziny Sakusa, Kiyoomi także stał na środku biura ojca słuchając krzyków rodzica.

- Jak mogłeś z tym Miyą współpracować?! Źle cię nauczyłem kim jest wróg? - zawołał zdenerwowany.

- Ten wasz spór jest głupi. Pewnie żaden z was nawet nie pamięta o co poszło naszym przodkom. Ja nie mam nic do Atsumu, a on do mnie! - zaprotestował Kiyoomi.

- Zamilcz! Nie wstyd ci? Wiesz jak matka choruje, a ty tylko jej problemów na głowę przysparzasz. Masz kategoryczny zakaz spotykania się z tym chłopakiem, zrozumiano? - ogłosił lodowato ojciec.

- Ale..

- Nie ma żadnego ale! - przerwał mu mężczyzna. Kiyoomi w furii, wyszedł z pomieszczenia trzaskając za sobą drzwiami. Gdy był już w swoim pokoju, jego telefon zadzwonił. Widząc nazwę kontaktu, od razu odebrał.

- Atsu? - zaczął czarnowłosy.

- Cześć Omi... Dostałem zakaz zbliżania się do ciebie.. ale jakoś mało mnie to obchodzi. Spotkamy się w hotelu koło kina? - zapytał zdeterminowany blondyn.

- Zgoda. Będę za 20 minut - Kiyoomi rozłączył się i opuścił dom bocznym wyjściem.


Atsumu wyszedł z pokoju i miał już kierować się do drzwi gdy przed nim stanął jego bliźniak.

- Idziesz do niego, prawda? Do Sakusy? - powiedział spokojnie.

- Nie twoja sprawa, zejdź mi z drogi - warknął mężczyzna lecz szaro-włosy złapał go za nadgarstek.

- Dlaczego aż tak chcesz tam iść? Dlaczego nie chcesz słuchać matki? Co się z tobą dzieję?

- Bo chcę być szczęśliwy Samu! - podniósł głos blondyn przerywając młodszemu bratu - Ty masz już Sunę, ok? Masz swój kąt, a ja... Już dawno mnie to wszystko nudziło. Kiyoomi.. on wywoływał u mnie ekscytację, zawsze gdy go spotykałem, nie wiedziałem co może nam się przytrafić przez co nie mogłem się doczekać kolejnego spotkania. To on sprawiał, że mój dzień stawał się lepszy..

- Co z nami? Co z matką? - zapytał bliźniak.

- Kocham ciebie i kocham mamę. Jestem wdzięczny za jej starania, za to że nas wychowała.. ale.. nie mogę zrezygnować z Omiego tylko dlatego, że mama ciągle ciągnie spór, który już dawno nie ma sensu... Samu.. ja go naprawdę kocham - wyznał Atsumu na co Osamu spojrzał mu w oczy i poluźnił uścisk na ręce.

A może...Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz