Prolog

1K 89 9
                                    

Minął miesiąc od przebudzenia Zacka i jego rehabilitacji. Skrzydła ładnie się zagoiły, ale nie mógł już nimi ruszać jak dawniej. A wszystko to przez głupie zawody....

Siedzę teraz na parapecie okna i gapię się w zachód słońca. Zack jak zwykle śpi. Od tamtej pory spędza w łóżku o wiele więcej czasu. Jest też jakby smutniejszy, jakby część życia z niego wyparowała. W sumie to się nie dziwie. Mam jednak nadzieję, że to tylko przejściowe. Jeśli chodzi o Mathiego, to przestał się tu pojawiać. Gada czasem z Zackiem, ale żadziej niż kiedyś.

Dla wszystkich była to wielka zmiana. Nawet Lucyfer trochę zmarkotniał, a jego treningi są dwa razy cięższe. Zackowi też nie daję forów. Wręcz przeciwnie, musi charować ciężej odemnie.

Mimo to moja miłość do niego nie minęła, a tylko się zwiększyła.

U mnie też zaszło wiele zmian. Teraz potrafię zamienić się w nietoperza i byłam na pierwszym polowaniu na powierzchni. Jak tak teraz patrze to był mój pierwszy raz odkąd Zack mnie zabrał ze sobą. Wcześniej nie wychodziłam na zewnątrz.

Moja pierwsza kolacja była wspaniała. Zjadłam chyba z piątke dzieci, co pozwoliłomi tak jakby ewoluować na kolejny poziom. Teraz tak jak mówiłam mogę być nietoperzem. Nie wiecie jak bardzo się ciesze. Jednak po przemianie miałam ogromnego doła z powodu śpiączki Zacka i poczucie winy, że zjadłam te dzieci. Lucyfer powiedział, że to normalne i że się przyzwyczaje.

Tydzień temu wszystko sobie ułożyłam w mojej chorej głowie, a większą radość przyspożyło mi przebudzenie Zacka. Byłam taka szczęśliwa, że do dzisiaj płaczę, jak o tym pomyśle i przez to zawsze Zack się na mnie złości. Wogóle zmienił się jego charakter. Jest bardziej złośliwy, arogancki i łatwiej go wyprowadzić z równowagi. Ale muszę przyznać, że jeszcze bardziej mnie pociąga.

Dobra koniec. Jak narazie tylko tyle wam powiem. Reszty dowiecie się w swoim czasie, a ja idę obudzić tego śpiocha.

Narka :P

P.S. Na okładce jest nowy Zack^^

Samotny AniołOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz