-Czy on naprawdę istnieje? Czy on żyje? Czy on.. on... tu jest? - Rozpłakałam się.
-Kocham go, ale nawet nie wiem czy istnieje, nie wiem czy jak bym go spotkała to by mnie nie zabił. Kocham go, ale się go boję. Jego imię brzmi.. Je.. Jeff. Po prostu Jeffrey. Nie "the killer" tylko sam Jeff.
___________________________________
To był tylko taki wstęp do tej książki. :) Rozdział 1 będzie albo jutro albo później.