-Dziś piątek. Zostało kilka minut do tego aby w końcu wydostać się z tej sali "tortur"
~dzwonek~
-Nareszcię! - krzyknęłam po czym wybiegł z budynku jak opatrzona. Po powrocie do domu, równie szybko jak przebiegałam, pobiegłam do swojego pokoju. Wreszcie miałam chwilę dla siebie. Mieszkam sama, moi rodzice zginęli w wypadku. Na samą myśl o tym chcę mi się płakać. Zawsze jestem sama. Przynajmniej mogę wtedy odpocząć choć brakuje mi ich.
-Po wejściu do pokoju, owinęłam się kocem i zaczęłam robić to co uwielbiam : czytać creepypasty. Zawsze lubiłam tego typu rzeczy. Creepypasty inne straszne historie i horrory to porostu moje życie.
Najbardziej uwielbianą przeze mnie postacią był "Jeff zabójca". Często czytałam różne historie miłosne o nim. Zastanawiałam się czasem czy on istnieje. Nie wiem dlaczego, ale często marzyłam o tym by go spotkać i.... i go po prostu ..... przytulic. Nie wiem czemu tak się działo i czemu tak bardzo go pragnęłam.