sunoo przestał notować w swoim zeszycie, kiedy usłyszał dźwięk deszczu.
cholera, zapomniałem parasolki.
"sunoo, chcesz, żebym cię podwiózł? pada," daniel spojrzał na niego, po czym kiwnął głową na szybę, po której spływa woda.
"nah, poradzę sobie, dzięki." sunoo poczochrał włosy przyjaciela.
parking nie jest aż tak daleko od budynku, ale z pewnością zmoknę, nawet jeśli spróbuję pobiec.
chwycił swój telefon i napisał do sunghoona.
++++
sunoo:
sunghoon~
już skończyłem
wciąż jesteś na parkingu?
ja już idę,
już idę, tylko poczekam kilka minut żeby przestało padać aż tak mocno ;-;++++
sunoo, jungwon i daniel zeszli już na pierwsze piętro, a sunghoon wciąż nie odpisał.
daniel złapał ramię sunoo, chcąc, by ten się zatrzymał.
"jesteś pewny, że nie chcesz wrócić ze mną?"
jungwon udawał odgłos wymiotowania i parsknął śmiechem. "tak, sunoo, jesteś pewien? daniel chce być dzisiaj twoim kierowcą, a nawet codziennie."
sunoo po prostu się zaśmiał. "nie ważne, jak bardzo bym chciał, żeby daniel mnie odwiózł, to nie mogę się zgodzić. sunghoon już na mnie czeka."
ujrzał błysk smutku w oczach daniela, przez co poczuł się źle. jego najlepszy przyjaciel prawdopodobnie tęskni za wspólnymi wyjściami.
sunoo poklepał daniela po ramieniu. "może spotkamy się w weekend, hm? i zrobimy nocowanie u mnie."
"obiecujesz?"
pokiwał głową. "obiecuję."
"dobra, ale możecie nie zachowywać się tak przede mną? moje oczy mają dość." jungwon wywrócił zirytowany oczami.
"aw, czyżbyś był zazdrosny?" daniel się zaśmiał.
"ew, nie, raczej ty, co nie? przecież wiem, że ty lubi-" jungwon przestał mówić, kiedy daniel szybko doskoczył do niego i zasłonił mu usta dłonią.
sunoo po prostu się zaśmiał, obserwując jak tamta dwójka droczy się ze sobą.
po kilku minutach, tamci dwaj zdecydowali się już wrócić do domu, został jedynie sunoo, który cierpliwie czekał na wiadomość od sunghoona oraz, aż deszcz przestanie padać.
jego telefon nagle zaczął dzwonić, więc chłopak odebrał szybko połączenie, widząc imię sunghoona.
"sunghoon?"
"hej, sunoo. uh... strasznie przepraszam, ale wypadła mi nagła i ważna sprawa i nie mogłem tyle czekać. czy okej będzie, jak wrócisz do domu sam?"
oh.
"nie martw się o to, moi znajomi jeszcze nie poszli, więc zabiorę się z którymś z nich. uważaj na siebie, pa." sunoo ugryzł mocno dolną wargę.
"oh, okej. to dobrze. tez na siebie uważaj."
sunoo zakończył połączenie i westchnął. jest okej, po prostu weźmie taksówkę. to nie tak, że nie może wracać do domu sam.
cholera by to. ale dlaczego się czuję, jakby właśnie mnie odrzucono? jestem taki głupi. przecież tylko się przyjaźnimy.
westchnął ciężko i przeczesał dłonią swoje włosy, wciąż stojąc pod niewielkim daszkiem z przodu budynku. obserwował, jak deszcz mocno uderza o ziemię.
CZYTASZ
𝙒𝙍𝙊𝙉𝙂 𝙉𝙐𝙈𝘽𝙀𝙍 𝘴𝘶𝘯𝘬𝘪 ✓
Fanfictionsunoo: hej ;) ni-ki: kim ty do cholery jesteś [ Pierwsza część I-LAND UNIVERSITY SERIES ] → jest to tylko tłumaczenie! oryginał należy do @ikigaiksn! nr 1 w #sunki (11/2021, 07/2022, 05/2023) [pl] nr 1 w #sunsun (03/2023) [pl]