ni-ki kaszlnął, podczas przewracania się na drugi bok w swoim łóżku. jego głowa była strasznie ociężała i bolała, a z każdą godziną było coraz gorzej. nie wspominając już o podwyższonej temperaturze, która nie chciała spaść.
poczuł, jak leżący obok niego telefon zawibrował. sięgnął zmęczony po niego i ujrzał wiadomość od taki'ego.
++++
[ taki ]
taki:
yo
wciąż jesteś chory?ni-ki:
yeahtaki:
okej to dobrzeni-ki:
co masz kurwa na myśli pisząc że to dobrze debilu moja głowa zaraz wybuchnietaki:
lol dobra będzie git
wysłałem kogoś, żeby się tobą zajął
😉🤭ni-ki:
huh?
czy to kei hyung?++++
zanim zdążył dopisać coś jeszcze, zadzwonił dzwonek do drzwi. super, teraz muszę wstać i otworzyć te cholerne drzwi, jezu.
wzdychając, ni-ki podniósł się z łóżka i poszedł w kierunku wejścia. z każdym kolejnym krokiem miał wrażenie, że zaraz zemdleje.
"siema, nie musieliście mnie odwiedzać-" zaczął, ale szybko przerwał stając w miejscu jak posąg, próbując zrozumieć co się dzieje. czy ja mam halucynacje? jezus, muszę być naprawdę chory.
"u-uh, hej...? kupiłem ci owoce, leki i mam twój kalkulator, wiesz, kei dał go taki'emu, taki dał mi... więc ci go oddaję." co do cholery, on brzmi dokładnie jak sunoo. czy to sen? yeah, prawdopodobnie to tylko sen. może zamknę oczy jeszcze raz...
"ni-ki...? wszystko okej?" sunoo podszedł o kilka kroków w przód, zamykając za sobą drzwi. wyciągnął dłoń, by sprawdzić chłopakowi temperaturę.
"n-nie podchodź bliżej... proszę, nie..." wymamrotał ni-ki.
"co? riki-"
zanim sunoo zdążył powiedzieć cokolwiek, ni-ki zemdlał, wpadając mu w ramiona.
++++
sunoo westchnął i spojrzał na ni-ki'ego, który mocno spał w swoim łóżku. musiał go wnieść z powrotem do środka, nie wspominając, że nie miał pojęcia, gdzie był jego pokój. nie trzeba było dodawać, że było to trochę ciężkie.
sunoo także położył na jego czole zwilżony zimną wodą ręcznik, by zbić odrobinę temperaturę. z początku ni-ki był rozpalony, ale dzięki bogu, teraz było już wszystko wracało do normy.
siedział na krześle obok jego łóżka i patrzył się na niego. ni-ki wyglądał na niesamowicie spokojnego, kiedy spał. a jego rzęsy były długie, i miał bardzo ładny nos, co zauważył dopiero teraz.
czemu na niego patrzę? sunoo potrząsnął swoją głową i odwrócił wzrok na biurko, gdzie z kolei w ramce było zdjęcie - kiedy riki był młodszy, na zdjęciu był także z innymi przyjaciółmi. dosłownie wyglądali jakby wyciągnięto ich z jakiegoś anime.
ni-ki przekręcił się na łóżku, powoli otwierając oczy. jego wzrok zatrzymał się na chłopaku, który siedział na jego krześle, patrząc się na ramkę na biurku.
wtedy uderzyła w niego rzeczywistość. to nie był sen?
"sunoo...?" jego oczy się rozszerzyły, kiedy chłopak odwrócił się z jego stronę. to naprawdę on. ohh, taki, czy ty w ogóle myślisz?
CZYTASZ
𝙒𝙍𝙊𝙉𝙂 𝙉𝙐𝙈𝘽𝙀𝙍 𝘴𝘶𝘯𝘬𝘪 ✓
Fanfictionsunoo: hej ;) ni-ki: kim ty do cholery jesteś [ Pierwsza część I-LAND UNIVERSITY SERIES ] → jest to tylko tłumaczenie! oryginał należy do @ikigaiksn! nr 1 w #sunki (11/2021, 07/2022, 05/2023) [pl] nr 1 w #sunsun (03/2023) [pl]