1

73 14 19
                                    

Biuro detektywistyczne, 12 listopada 2019, Środa.

"Nick, odbierz ten pieprzony telefon" mówi wysoki blondyn, unosząc głowę znad sterty papierów leżących na jego biurku. Jest środek tygodnia, jednak mimo tego, w biurze nie ma zbyt wiele pracy.

"Clay, nie uważasz, że już dawno nie było żadnej sprawy do rozwiązania?" Pyta Alexis, 20 letni przyjaciel blondyna, który wzdycha tylko na jego pytanie.

"To chyba dobrze, nie?" Wtrąca się jeden z młodszych detektywów - Karl. Brunet doszedł do ich grona stosunkowo niedawno, jednak oznaczał się niesamowitą starannością w powierzonych mu zadaniach. Karl byl wysokim brunetem, z dobrym sercem, co zdecydowanie polepszało stosunki między współpracownikami.

"Niezupełnie" odpowiada na ich pytania Clayton. Główny detektyw, który rozwiązał juz wiele spraw w swojej karierze. Sposób prowadzenia przez niego akcji był prowadzony na najwyższym poziomie, przez co zdobył w szybkim tempie zaufanie policji i agencji na całym świecie "Przez to, że nie mamy do rozwiązania nowych akcji, nie zarabiamy a to może się wiązać z upadkiem naszego biura" mówi bazgrając długopisem po losowo wyciągniętej kartce leżącej na biurku "Zresztą mam już dość, siedzenia przy tym stoliku i rozwiązywania tych zasranych krzyżówek"

"Szefie" mówi Nick, który właśnie wpadł do biura, przez otwarte drzwi. Jego oddech byl nierówny a on sam wyglądał, jakby wlasnie stało się coś, czego się nie spodziewali. "Mamy robotę".

◇◇◇

"Dziewczyna ma trzy złamania na obu rękach. Pęknięcie w na poziomie klatki piersiowej, oraz kilka głębokich ran, które wyglądają jak rany zadane nożem" tłumaczy policjant główny, spoglądając z żalem na martwe ciało młodej i pięknej dziewczyny, której zycie zostało odebrane w tak brutalny i nieuczciwy sposób.

"Była taka młoda..." zaczyna Karl, przerywając dotychczasową ciszę, sam próbując powstrzymać się od płaczu. Był to pierwszy od lat tak brutalny przypadek w ich dość spokojnym, ale dużym mieście.

"Co o tym myślicie?" Wraca do tematu Alex, skupiając się na pracy, nie dając emocjom za wygraną.

"Wygląda na około 16 lat. To wiek nastoletnich buntów i pierwszych miłości." Odpowiada, po chwili zastanowienia Clay, kucając przy dziewczynie "Jej ciało zostało znalezione w rzece, co może wskazywać na to, że zabójca wrzucił ją do wody zaraz po dokonanym morderstwie. Nie mogło to być jednak dawno temu, bowiem jej ciało jest w dalej praktycznie takim samym stanie w jakim prawdopodobnie była zaraz po jej śmierci"

"Chcę tylko dodać, że napastnik musiałby być na tyle silny aby wrzucić jej ciało do wody a wcześniej prawdopodobnie zadać rany nożem i w jakiś sposób złamać jej niektóre kości" mówi po chwili ciszy Nick, podchodząc do brzegu rzeki. Zimny powiew wiatru rozwiewa jego ciemne włosy a on, okrywa się mocniej swoim czarnym płaszczem.

"Jak miała na imię?" Pyta Alex, spoglądając na niewinną twarz dziewczyny, na co ogarnia go niespodziewany żal i smutek w stosunku do dziewczyny. Nie potrafi zrozumieć, dlaczego tak młodej dziewczynie mogło przytrafić się takie okrucieństwo. Dlaczego to ona musiała przechodzić przez tak ogromne piekło przez jakie musiala przechodzić przed śmiercią. Nie znał na to odpowiedzi. Jeszcze bardziej bolała go w srodku myśl, że morderca nie został jeszcze zlapany i prawdopodobnie żyje teraz całkiem normalnym życiem, byc moze planując swoje kolejne morderstwo. Alex przysiągł sobie w duszy, że nie spocznie dopóki nie złapie tego człowieka i nie sprawi, że będzie przechodził takiego samego piekła co dziewczyna.

"Miała na imię Tina"

◇◇◇

"Morderstwo nad rzeką Eastwater?" Myśli do siebie George, czytając lokalną gazetę na swoim fotelu w salonie. "Jakim pieprzonym cudem?"

Był to mężczyzna w wieku około 23 lat, mieszkał w jego mieście na północy Szkocji od swoich najmłodszych lat. Jeszcze 2 lata temu zajmowal się jedną z najgłośniejszych spraw całej Anglii, doprowadzając ją do samego końca - zapewniając winnym odpowiedni wyrok a ofiarą godny pochówek.

Mężczyzna odłożył gazetę na bok, wpatrując się w widok rzeki Northwater za swoim oknem. Od dawna nie mieszał się w sprawy kryminalne, widząc negatywny wpływ przez nie na swoje życie i psychikę. Miał dość widoku martwych ciał i nieodnalezionych osób, których policja nigdy już nie zdołała odnaleźć.

Jednak coś spowodowało, że George podszedł do stolika na którym leżał jego telefon i wybrał numer do biura detektywistycznego Claytona Andersona.

Chciał pomóc w sprawie morderstwa Tiny Lee i wrócić do kryminalistyki.

>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>>

Heloł!!
Tak właśnie przedstawia się pierwszy rozdział nowego Fanfika z DNF mojego autorstwa!! Jak możecie zobaczyć jest to książka o kryminalistyce powiązanej z DNF i mam nadzieje, ze taki pomysł na ksiazke przypadnie Wam do gustu! <3

Dziekuje za czytanie !

Love yall

The Detective (DSMP)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz