Rozdział 8.

320 18 5
                                    

Szpital Villa Sofia, 14 styczeń 2015, Palermo, Sycylia

- Bądź silna! Nie zostawiaj mnie! - Mówił do niej gdy pędził drogą prowadzącą do szpitala. Spojrzał na pół żywą dziewczynę która straciła mnóstwo krwi, na sama myśl o tym, że jakiś drań sprawił jej tak ogromny ból zacisnął ręce mocniej na kierownicy. Wysłał smsa do Simone informując go, że ma jechać do domu Garuzzo i przedstawił mu sytuacje. Wjechał na teren szpitala wysiadł z auta i wziął dziewczynę na rece. W szpitalu lekarze gdy zobaczyli stan dziewczyny zawieźli ja łóżkiem do sali operacyjnej.

Rezydencja Emanuele Savastano, 14 styczeń 2015, Sycylia

Victoria szła wzdłuż tajemniczego korytarza. Była bez butów a jej stopy powoli zamarzaly od betonowej posadzki. Była wykończona szła tak juz od dłuższego czasu. Doszła do zakrętu, na prawo korytarz ciągnął sie dalej a w na lewo były duze metalowe drzwi. Szarpnęła kilka razy za klamke a one sie otworzyły. Powietrze ktore wydostalo sie z pomieszczenia nie było zbyt przyjemne dla Viki, dziewczyna zatkała nos ręką i lekko przymrużyła oczy.
Po krótkich przemyśleniach zdecydowała sie wejść do owego pokoju. Robiła małe kroczki w przód i chwile pozniej znalazła sie po drugiej stronie drzwi, ktore zostawiła uchylone by światło z korytarza mogło docierać do pomieszczenia. Rozejrzała sie po pokoju, widziała tylko kontury rzeczy, ktore wyglądały na meble. Po ciemku nic by tutaj nie znalazła dlatego zrezygnowała z szukania i wyszła z pomieszczenia. Zamknęła drzwi by nikt nie zauważył ze byl tutaj nie zaproszony gość.

Domek letniskowy na plaży Don Vito, 14 styczeń 2015, Sycylia

Szła dalej wzdłuż korytarza az doszła do betonowych schodów. Na ich szczycie znajdowały sie stare drewniane drzwi. Viki weszła po schodach i zaczęła sie szarpać z drzwiami by je otworzyc. Pchnęła je z całej siły a one upadły na piach. Udało jej sie wydostać, teraz znajdowała sie na plaży a dokładniej na działce od letniskowego domku Don Vito.
Dziewczyna zobaczyla przed sobą chlopaka celującego w nią pistoletem a po chwili poczuła silna reke ktora zakrywała jej buzie i nos. Broniła sie przez dłuższy czas lecz po chwili straciła przytomność.

Rezydencja Emanuele Savastano, 14 styczeń 2015, Sycylia

Na rezydencje wjechały 4 czarne BMW. Z drugiego wysiadł Don Vito ze swoją córka Elena i bossem Emanuele. Z pozostałych aut wysiedli napakowani faceci w czerni... To oznaczało tylko jedno... Boss wszystkich bossów powrócił.

- Gdzie jest Diego ?! - wykrzyczał wkurzony ojciec.

- Nie wiem Panie, od wczoraj go nie ma w domu. - mówiła przestraszona gosposia.

- Wyraziłem sie jasno ze twoim cholernym zadaniem jest także opieka nad dziećmi pod moja nieobecnością! - krzyczał na Gonzole. - jesli chcesz tu jeszcze popracować radzę ci sie zmienic a jak nie to wiesz jak to sie skończy! - kontynuował. - zadzwońcie do wszystkich i pytajcie o Diego. - dodał i ruszyl do swojego biura. Szef usiadł na swoim skurzanym fotelu, splótł swoje dłonie i położył na klatce. Myślał nad swoją rodzina ktora od dłuższego czasu sie rozpada. Jego własna corka sie go boi, syn ktory kiedys byl zawsze dla niego i robił to co mu ojciec każe zaczyna sie oddalać i działać na własna reke i żona ktora przestała mu pomagać i sie przejmować jego sprawami.
Po pokoju rozeszło sie pukanie do drzwi. Emaunele rzucił krótkie "wejść" a drzwi sie otworzyły. Ta osoba sprawiła ze boss zerwał sie z fotela.

- Tyy! - krzyknął. - jak mogłeś? - dodał.

- O co chodzi tato? - emanuele nie miał nic sb do zarzucenia... Poza jednym.

- Co sie z tb dzieje?! Gdzie jest ten stary Diego? Teraz jestes ciota! Myslisz ze sie nie dowiem o tym ze spotykasz sie z corka od faceta ktory wisi nam kasę?!

- Ktory wisiał... Tato. Oddał nam wszystko co do grosza. A jego corka jest urocza i jestem z nią szczęśliwy. Lepiej sie teraz zajmij bo twoja corka wpadła w tarapaty.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 18, 2015 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Nasza SprawaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz