Part 7

5 2 1
                                    

~ Porwanie Yurisia
~ Czas nie wiadomy
~ Samochód

Ohh... Obudziłem się w samochodzie.. Byłem głodny..

Po godzinnej jeździe zatrzymaliśmy się.. Otworzył bagarznik, udawałem że śpie.. Widziałem tam trójke dzieci które próbowały uciec z rąk tego psychopaty... Spojrzałem na niego.. TO... TO... STARY TSUKI... Po co mnie porywa?!... Patrzył się na mnie i do kogoś dzwonił, dokładnie nie wiem co mówił ale szłyszałem " Jest twój~"

Mówiąc te słowa zamknął bagarznik... Poszedłem spać...

~ Piwnica..

Obudziłem się rano.. Było ciemno.. To... To piwnica?! Coo? Po co ja siedze w piwnicy?!

Usłyszałem dźwięk otwierających się drzwi... Nie był to Bum, ani jego stary... To jakiś blond włosy z szarymi oczami,  Piękniś...

Był ubrany w strój do sexu, podchodząc do mnie mówił
- No, no... Pobawimy się teraz~

Podszedł jeszcze bliżej, zatrzymał się gdy nasze usta razem się spotkały.. Odpychając go zaczołem krzyczeć
- AAA NIE ZOSTAW OHHH UHHH....
Dotykając moje dwie połorzone  pionowo puszki coli i lizając moje małe klejnociki, oswoiłem się z nim i zaczeliśmy zabawe.. Znaaaaczy coooo?!?!?

Nie wiem o której skończyliśmy... Wiem że z małego okienka wychylało się jeszcze słoneczko... Określiłem że jest tak jakoś 16-17..

Po udanej zabawie mój gwałciciel wstał.. Spytałem...
- Jak masz na imię?
~ Victor

Mówiąc to odszedł.. W mojej tzw "celi" było małe lustereczko... Przez tak dużą ilość klapsów w tyłek  nie mogłem wstać z gorącej po naszym ruchaniu podłodze...

Po siłowaniu się z mojąm pobitąm dupą, w końcu wstałem... Popatrzyłem w lustro..
-  Kurwa

Byłem cały czerwony wyglądałem jak krew z dupy dziewczyn... Upadłem na podłoge i poszłem spać....

~ u Tsukiego

UUUUUAAA.... Kurwa.... Gdzie ten mały pizdokleszcz!? Jprdl nie można go zostawić na minute... Następnym razem przypne go kajdankami...

Schodząc z łóżka zobaczyłem ulubionąm kurtke Yuriego...
- Kurwa może on pod łóżkiem śpi... Je mi brudy z materaca... Spojrzałem pod łóżko... Yuriego tam nie było.. Zaczołem się martwić..

Wziołem kurtke i poszedłem do jego domu. Widziałem że policja stała przy domu Yuriusia

Wszedłem szybko do środka... Widziałem że jego mama płakała, a jego tata ją pocieszał.. Na stole zobaczyłem zdjęcia z obrazem ulicy którą zazwyczaj chodzi Yuri...

Tam... Była... Krew...

Spytałem się większym tonem...

- G-gdzie jest Yuri?....

Wszyscy popatrzyli się na mnie... Jeden z policjantów kazał mi usiąść... Zaczeły się pytania...

- Gdzie widziałeś ostatnio tego chłopaka? - pokazując mi zdjęcie Yuriego spytał się jeden z policjantów
- Czy wiesz kto mógł go porwać?
- Maczałeś w tym palce?
- Wiesz co to za krew?

Sypały się pytania...
- Ja.... Nie... Nie wiem... To...Um...
- Spokojnie mów powoli...- Powiedział tata Yurisia.

- A więc.. Yuri przyszedł do mnie... Wyglądał na opitego lub naćpanego..  Dałem mu herbaaatke ii poszedł spać...  Gdy się obudziłem go już nie było... - odpowiedziałem...
-MhM.. Możesz iść..

Policjanci wyrzucili mnie z domu siłą.. A ja zadawałem pytania typu..
- Gdzie jest Yuri?
- Co się dzieje?
- Ktoś go porwał?

Nikt na nie nie odpowiedział...

Musze odpowiedzieć na nie sam... Musze odnaleźć Yuriego.. Nie był już najebany więc może wracał do domu... Na miejscu nie ma kamer... Ale jest obok sklep.. Ktoś go porwał... Hmm...

On...

NO...

TAK...

Bum~

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 03, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Pamiętnil Yuri' egoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz