Pokochać potwora

547 17 0
                                    

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

UWAGA SPOILER!!!!!!!!

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~

Shuji Hanma x Reader

- Ohh, a wiec to tak?- spojrzałam pustym wzrokiem w martwe chciało Chifuyu. Przykro mi, że musiałeś tak skończyć. Czy naprawdę nie mogłabym nic zrobić, aby cię ocalić przyjacielu?
- Nie smuć się piękna! Był tylko kulą u nogi. To przez niego były najazdy policji.- wyszeptał do mojego usza Hanma- takie działanie było konieczne żeby się pozbyć problemu.
- Doprawdy? Nee Kisaki?- spojrzałam na okularnika bez większych emocji.
- Słucham cię- poprawił okulary spadające mu z nosa.
- To był pokaz prawda?- spojrzałam na martwe ciało Matsuno- w ten sposób chciałeś pokazać mi jak skończę jak zacznę sprawiać problemy?- spojrzałam załzawionymi oczami w złote odpowiedniczki.- A ty się na to zgodzisz prawda? Będziesz miał gdzieś co nas łączy prawda? Jeśli Kisaki zechce pociągnąć za spust a ja będę stać po drugiej stronie tego pieprzonego złomu wyrazisz na to zgodę?!- po moich policzkach zaczęły spływać łzy. To był ich potok, miałam wrażenie, że słyszę głuche echo, uderzania ich o podłogę.- Odpowiedz do cholery! Powiedz ile jestem dla ciebie warta!
- [reader] nie powinnaś tak dramatyzować, Kisaki nic ci nie zrobi. Przecież nie będziesz mu wchodzić w drogę bo mnie kochasz, a jemu i tak już nie pomożesz.
Wysoki mężczyzna kopną niewładne ciało Chifuyu jakby był zwykłym szkodnikiem. Nie mogłam na to patrzeć, nie miałam na to sił.
- Według ciebie, powinnam robić za twoją ozdóbkę czyż nie? Stać posłusznie jak mała dziewczynka i zadowalać w taki sposób jaki tylko zechcesz? Naprawdę myślałam, że dojrzałam coś dobrego w tobie. Jednakże teraz myśle, że jedyną dobrą rzeczą w twoich oczach było moje odbicie! Tak bardzo cię kocham, że nie umiałam przyznać, że zakochałam się w potworze!
- Opanuj się do cholery!- złapał mnie za nadgarstek i przyciągnął do swojego torsu- Widzę, że to zrobiło na tobie zbyt duże wrażenie. Wracamy do domu!
- Boisz się mnie [reader]- odezwał się w końcu Kisaki. Jego głos mnie odrażał, chciałam żygać tylko spoglądając na niego. Gdy chciałam się wychylić zza mojego narzeczonego i powiedzieć co o nim myśle i jak żałosna mi się wydaje być jego osoba. Wtedy poczułam jak Hanma przyciska mnie mocniej do swojej klatki piersiowej i stara zasłonić. Czyżby się przestraszył? Czyli on naprawdę jest w stanie mi zrobić krzywdę.
- Myślę, że wrócimy już do domu z [reader], nie była gotowa...- wtedy mu przerwałam i cała zła odepchnęła go od siebie. Jeśli mam zginąć wole sama, a on niech patrzy.
- Nie boje się ciebie Tetta, jedynie jakie uczucia do ciebie odczuwam to niechęć i obrzydzenie.- powiedziałam dosyć spokojnie spoglądając w jego oczy- Nie dziwie się, że Hinata nie potrafiła cię pokochać. Bo taki potwór jak ty nie zasługuje na prawdziwą miłość! A wiecie co jest jeszcze śmieszniejsze, że jesteście siebie warci! Wy nie macie w ogóle serca.- miałam jeszcze mu coś powiedzieć w twarz, ale wycelował pistoletem prosto w moją stronę. Moje usta się zamykały i otwierały co rusz, żeby coś jeszcze powiedzieć, ale Hanma mnie wyprzedził. Stanął przede mną i zasłonił swoim ciałem.
- Przestań w nią celować! Daj spokój, jest nietykalna już ci to mówiłem. Była między nami umowa! Zabiorę ją do domu i tam przemyśli swoje zachowanie i słowa jakie wypowiedziała. Będzie grzeczna jak do tej pory.
- Jeśli przeprosi, to niech wraca z tobą.
- Ani mi się...- zasłonił mi usta i uśmiechnął się.
- Przeprosi, ale musi ochłonąć to był dla niej szok. Prawda kochanie?- nim zdążyłam coś powiedzieć poczułam ukłucie w ramieniu.- A teraz już śpij, narobiłaś mi sporo problemów, wypowiadając tyle brzydkich słów swoimi usteczkami, ale nie martw się w domu odpowiednio cię za to ukarze...
Tylko tyle zdołałam usłyszeć, nim poczułam jak otula mnie ciemność, a moje ciało staje się bezwładne.

One - shoty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz