Przypadkowe spotkanie

2K 15 2
                                    

Nasze spotkanie było przypadkowe. Nikt nie spodziewał się, że to zmienni wszystko w naszych życiach. Pomyśleć, że gdyby nie nasze głupie podchody bylibyśmy teraz szczęśliwi razem.
Ale teraz jesteś szczęśliwy beze mnie...
Jednak ja nie potrafię bez ciebie!
To jest ciężkie mijać cię na przerwach i mówić tylko zwykle „cześć" bez żadnych większych emocji z twojej strony. Choć nie dawno, zaledwie kilka tygodni temu pisaliśmy codziennie, całe dnie dziś mój telefon milczy. Nie dostaje żadnej wiadomości od ciebie a jeśli nawet odpiszesz to tylko na odczepkę...
Gdy cię zobaczyłam po raz pierwszy wyróżniałeś się z tłumu. Dostrzegłam cię. Szedłeś razem ze swoim kolegą. Odrazu wpadłeś mi w oko choć nie byłeś nigdy w moim typie, zauroczyłeś mnie. Spodobał mi się twój uśmiech. Był cudowny, a te dołeczki były tak kochane! Nie mogłam się na nie napatrzeć. Ale to wszystko nic przy twoich oczach. Z bliska wydawały się tak pochłaniające i głębokie jak ocen. Patrząc w nie miałam problem żeby się nie zaczerwienić. Miałam napisać, ale dowiedziałam się ze jesteś starszy...
Przestraszyłam się. Bałam się że mnie wyśmiejesz. Bo czemu nie? W końcu to tylko ja...
W końcu odpuściłam i postanowiłam sobie dać na wstrzymanie.
Po tym wszystkim zostałam dziewczyną chłopaka który totalnie do mnie nie pasował. Po woli odpuściłam i uśpiłam to wszystko co było z tobą związane. Do momentu, aż nie napisałeś! To był cudowny dzień! Naprawdę mi się dobrze z tobą pisało! Byłeś rozgadany! Nie to co teraz... Byłam wtedy wolna, sama. To zabawne. Uważasz tak jak ja że to los chciał nas połączyć? Czy masz inne zdanie?
Kolejnym razem napisałeś po piwie. Byłeś odważny. Chciałeś się spotkać. Ucieszyłam się, ale zmyliłeś mnie. Zacząłeś wypytywać o koleżankę. Mój uśmiech zgasł. Było już późno a ja byłam na przejażdżce z kolegą. Odczytałam twoją wiadomość. Zbladłam i cała energia ze mnie wyparowała. Zrozumiałam, że chcesz się spotkać z moją przyjaciółką a ja miałam być na randce z twoim kolegą. Zrezygnowałam. Stwierdziłam, że nie chce brać udziału w tym. Akurat nie mogłam się spotkać wtedy miałam wyjazd rodzinny wiec odmówiłam, ale do tego ściemniłam ze mam chłopaka a nie było tak! Odpuściłam, nie widziałam sensu żeby próbować dalej. Wróciłam do niego a myśli o tobie zakopałam głęboko w sercu. Ty znalazłeś dziewczynę a ja się znów z nim rozstałam. Po wakacjach znów się zbliżyliśmy i te uczucia odżyły... Przerodziły się w coś co nie dawało mi spokój. Rozmawialiśmy często na przerwach. Przychodziłeś nawet jak byłam smutna. Pisaliśmy dużo, do momentu aż przestałeś. Zabolało. Moje odezwy były przez ciebie ignorowane. Starałam się o tobie zapomnieć. Wiem, że w końcu zapomnę. Obiecałam to sobie. I tak nie będę mieć wyjścia bo w końcu ty wyjedziesz na studia, a ja? A ja zostanę tu sama zamknięta w czterech ścianach bez jakich kol-wiek uczuć. Odetnę się od wszystkich jak kiedyś i znów stanę się tą samą bezradną dziewczynką co kilka lat temu!
Zapomnę tak jak ty zapomniesz o mnie. Jednak jeśli kiedyś zmienisz zdanie i będziesz chciał być szczęśliwy przy mnie to zapraszam do mych drzwi. Zostawię je uchylone na wszelki wypadek, gdybyś zmarzł u innych i chciał się ogrzać u mnie.
Dobranoc...

One - shoty Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz