Prolog

15K 236 179
                                    

27 lat prędzej. (Steven i Joseph)

-George. Antonio. Do mnie. Teraz!

-Tak tato?

-Czy ja wam nie mówiłem, że macie się ogarnąć? Co ma znaczyć kolejna bójka? - powiedział poważnie Joseph, na co Steven się zaśmiał.

-Anton nic nie zrobił, to moja wina. - przyznał się George.

-Synu o co znowu poszło?

-Jakiś chłopak był nachalny do Liz. Nie mogłem pozwolić na to. Jest moją dziewczyną i nikt jej nie tknie. Anton po prostu mi pomógł.

-Oj synu, ale rozumiem. Tak samo się zachowywałem, jeśli chodzi o twoją mamę. Pamiętasz Joseph te czasy? - zaśmiał się mężczyzna.

-Oj tak. Nasze chłopaki to młodsze wersje nas.

-Trudno się nie zgodzić. Dobra idźcie coś porobić.

-Dzięki tato. Panie Fiumara.

~~~~~~~~~~~~~
2 lata później. (George i Antonio)

-Liz jest w ciąży!

-O bracie, gratulacje.

-Dzięki Anton. - mężczyzna poklepał go po ramieniu.

-Gratulacje synu.

-Będziesz dobrym ojcem. - dodał Joseph.

Koniec męskich wypadów, czas zająć się własną przyszłością.

~~~~~~~~~~~~~
3 lata później. (George i Antonio)

-Cora, chodź z naszym synem. Przyjechał George.

Kobieta zeszła ostrożnie na dół, z rocznym synkiem. Jej oczom ukazała się para, ich przyjaciele.

-Liz kochana ty moja. Co u was?

-Chcieliśmy wam o czymś powiedzieć. - Liz posłała uśmiech do swojego męża.

-Nasz mały Dylan będzie miał siostrzyczkę.

-Gratulacje. Ponownie. - Antonio uścisnął swojego przyjaciela - Widzę chłopie, że nie próżnujesz.

-Nasz chłopak musi mieć się kim opiekować, a nasza księżniczka musi mieć starszego brata.

-Racja.

~~~~~~~~~~~~~
4 lata później (Steven i Joseph)

-Ja chce więcej. Nie sądzisz, że możemy zawładnąć innym krajem? To on może być nam podporządkowany.

-Nie Joseph! Nie chce tego słuchać. Ten teren jaki mamy jest wystarczający. Można pomyśleć o sojuszu, ale nie o przejęciu.

-Zobaczymy jak długo będziesz się tego trzymał.

(George i Anthony)

-Hej Lilka, przyszedł twój kochany wujek.

-Wujo! - krzyknęła trzylatka.

-Chodź tu do mnie.

Mała dziewczyna podreptała w stronę mężczyzny. Mocno go przytuliła, po czym wziął ja na ręce. Razem zeszli na dół, a w salonie byli wszyscy.

-Moja kochana córeczka razem z wujkiem. A byś się przywitała z ciocią i twoim kuzynem.

Dziewczyna pokiwała do nich swoją małą rączka. Antonio postawił ją na podłodze, a ona pobiegła do swojego dziadka. Może kochany wujek, ale jednak dziadzia jest lepszy.

Queen Of Destiny || ZOSTANIE WYDANE Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz