Rozdział 4

44 3 4
                                    

Gdy tak zbierałam Rzołędzie, trzymałam je w dłoni , zaczęłam je przesypywać do koszyka , upuściłam jednego rzołędzia.  Za nim się obejrzałem wiewiórka podleciała i bezczelnie mi zabrała rzołędzia , odłożyłam szybko koszyk i zaczęłam ją gonić mówiąc - oddawaj ! - i tak zleciało  20 minut . Oczywiście wiewiórka
wlazła na drzewo I mi uciekła , westchnełam .

Zaczarowane WrotaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz