Rozdział drugi

8 2 0
                                    

Weekend. W końcu nadeszły te dwa dni oczekiwane przeze mnie. Zdecydowałam się przejść po centrum miasta, nie lubiłam długich spacerów ale innych planów nie posiadałam. Ubrałam się szybko w butelkowozielony, podziurawiony według mody sweterek i czarne jeansy dość luźne jeansy.
Wyszłam pośpiesznie wiążąc kucyka z części włosów po drodze, ruszyłam w stronę parku.
Gdy tylko przekroczyłam granicę między szarą rzeczywistością a kolorową naturą, zwolniłam tempo.
Odetchnęłam pełną piersią, kto by pomyślał, że w centrum miasta może być przyjemnie. W parku nie było sporo ludzi, ze względu na dość wczesną godzinę. Ludzie mimo weekendu pracowali, ale nie myślałam o tym jakoś szczególnie, myśl odleciała gdy usiadłam na huśtawce powieszonej na drzewie. Zaczęłam bujać się delikatnie na huśtawce, sprawiało mi to radość, niektórzy mogą to uznać za dziecinne i głupie, ale tacy ludzie są zwykle nieszczęśliwi, i nie pozwalali sobie na takie przyjemności, nawet jeśli one były drobne. Każdy teraz był zabiegany i skupiony na swoim życiu, jak o tym myślę to szczerze, robi mi się przykro, że nie każdy korzysta z dzieciństwa. Przez ten natłok myśli, nie zauważyłam postury przed sobą, zajęło mi chwilę przywrócenie funkcji oczu i ujrzałam twarz Hoseoka, który się promiennie uśmiechał do mnie.
Zaśmiałam się, bo musiałam wyglądać dziwnie podczas myślenia.

Hoseok: Nie sądziłem, że wpadniemy na siebie przypadkiem

Y/N: Przyznam, że też *zaśmiałam się* co tu robisz?

Hoseok: Czekam na przyjaciela, kazał mi na siebie czekać, ale schodzi mu to już lata *wywrócił oczami niezadowolony*

Y/N: *zaśmiałam się* Napewno za niedługo wróci, póki co mogę być twoim towarzystwem na teraz

Hoseok:*odwrócił wzrok do mnie i się uśmiechnął* przyjmę tą ofertę

Chłopak przerwał ma chwilę, myśląc nad czymś, po czym znów się odezwał.

Hoseok: a ty co tu porabiasz?

Y/N: ładnie kopiować pytania? *skrzyżowałam ręce*

Hoseok: ale teraz będzie fair, ty wiesz co ją robię, a ją nic nie wiem! *śmieje się*

Y/N: *zaśmiałam się z nim* cóż nie mam szczególnie planów więc poszłam na spacer do parku

Hoseok: *skinął głowa i się zamyślił* hmm co ty na to byś się do nas przyłączyła?

Y/N: wiesz po pierwsze nie wiem co na to twój znajomy, po drugie macie plany we dwoje, nie mam ochoty się narzucać *posłałam mu uśmiech*

Hoseok: nie sądzę, że będzie mieć coś przeciwko *uśmiechnął się* Poza tym mówiłaś, że nie miałaś planów tak?

Y/N: no tak

Hoseok: to dołączysz do nas *uśmiecha się* uratujemy cię od nudy

Y/N: *zaśmiałam się i spojrzałam na niego z wdzięcznością* Dziękuję Hoseok

Hoseok: przecież to nie kłopot, poza tym poznamy się bliżej, a do tego mam nadzieję, że zdobędziesz nowego znajomego *uśmiechnął się optymistycznie do mnie*

Przyznam, że jego uśmiech był strasznie zaraźliwy i szeroko się uśmiechnęłam też.
Patrzyliśmy tak na siebie jakąś chwilę, oboje uśmiechnięci. Jestem pewna, że wyglądaliśmy komicznie, ale kogo to obchodziło. Miło w końcu było spędzić z kimś czas, chociaż na czas póki moi rodzice znów nie wymyślą, że znów musimy się przeprowadzić ze względu na nową pracę. Wszystkie moje zmartwienia zostały rozwiane gdy usłyszałam głos przyjaciela od Hoseoka.

??: Już dotarłem! Wybacz Hoseok za spóźnienie *widać po nim że biegł*

Wyglądał strasznie dziwnie znajomo...

C.D.N

------------------------
Heloł rybki, zmieniam cały kontekst książki, mam ochotę pisać zdrowe rzeczy i normalizać dobre i zdrowe relacje między ludzkie. Jeśli macie ochotę na jakieś 18+ oczywiście dajcie znać w kom, zrobię, ale tylko normalne. Proszę mnie nie prosić o normalizację nienormalnych zachowań popularnych w książkach.
Całuski i miłych wakacji 🐠🐟🐡

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Jul 25 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

||𝓣𝔂𝓵𝓴𝓸 𝓹𝓻𝔃𝔂𝓳𝓪𝓬𝓲𝓮𝓵𝓮|| Yoongi x reader||Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz