Zhang: Miałeś coś zrobić z szopem na trasie.
Jian: zrobiłem! Nazwałem go tyfus. Lubi gruszki i twoje dwudniowe spaghetti.Jian: podłoga to ława!
Zhan: *pomaga wejść Tianowi na kanapę*
Mo: *kopie Zhana z kanapy*
Tian: wszystko dobrze?
Zhan: tak.Tian: Więc, jak się czujesz?
Zhan: Obiektywnie myślę, że odczuwam nostalgię, żal lub ogólne ciśnienie w zatokach.
Tian:...
Zhan:: chociaż to nie wina zatok. Wyeliminowałem tą możliwości dawno temu.
Tian:....
Zhan: chociaż kiedyś zrobiłem sobie siniaka na czole, więc może to jednak wina zatok.
Zhan: *próbuje zabić szopa, który pojawił się w kuchni*
Mo: * chwyta zhana za rękę* Nie rób tego to Don Pedro!!!
Jian: *wpada do kuchni* Przecież nazwaliśmy go Tyfus debiut!Kolega Tiana: jak możesz być w związku z nim?
*spogląda na Mo*
To jedna z najbardziej wkurzonych, głośnych i wybuchowych osób jakie spotkałem.
Tian: kto? Mo? To tak właściwie cinnamon roll.
Mo: *spogląda z mordem w oczach na wszystkichTian: *krzyczy głośno bez powodu*
Jian: *odkrzykuje jeszcze głośniej*
Tian: *wydziera się jak nieboskie stworzenie*
Zhan: Więc tak wygląda naturalna konwersacja między dwoma przygłupami?
Mo: yupZhan: *dzwoni do Jiana* Mieliśmy się spotkać o 16.
Jian: spokojnie przeciez jest dopiero 14
Zhan: biorąc pod uwagę fakt, że wciąż leżysz w łóżku i lajkujesz posty z kotami na instagramie, nie ma mowy żebyś wyrobił się na czas.
Jian:...
Zhan: po prostu upominam cię na wszelki wypadek.
Jian: jesteś przerażający, już wiem czy tak cię kocham.Mo: Jestem ciągle zmęczony, nie mam czasu nawet dla siebie. Cały czas latam pomiędzy szkołą i pracą licząc na to, że moje życie ułoży się chociaż trochę.
Tian: spytałem tylko czy chcesz herbatę...Jian: to nie zdrowe jeść cukier o drugiej w nocy
Zhan ze swoją wanną czekoladowych ciasteczek: cóż, na szczęście czas to tylko iluzja.
CZYTASZ
>19 Days< Headcanons i takie inne 👉👈
FanfictionDobra czas ruszyć z tym fandomem Nie zrażajcie się pierwszymi rozdziałami, następne są bardziej ogarniete