Rozdział 2

37 6 1
                                    

(Konohagakure)

-Hokage-sama wygląda na to że Naruto został porwany i nie mamy pojęcia gdzie on jest!- Powiedział jeden z ANBU w masce orła

-JAK TO ZOSTAŁ PORWANY? PRZEZ KOGO?- Wykrzyczał Trzeci Hokage

-Nie mamy pojecia natomiast w lesie z którego wydobywał się zapach Naruto zastaliśmy dwuch zabitych chunninów w tamtym miejscu ślad się też urwał- Oznajmił ANBU

-Przynieść do mnie te ciała oraz powiadomić Inoijina Yamanake by przyszedł do mnie- Rozkazał Hokage

-Hai

Po tym ANBU zniknął w dymie

-Anbu do mnie!- Wykrzyczał

Przed Hokage pojawił się Anbu w masce Kota który klęknął przed Hokage czekając na rozkazy

-Kocie powiadom najlepszą drużynę tropiąc by udała się do lasu w którym ostatnio było widać Uzumakiego Naruto znaleść go i przyprowadzić spowrotem do wioski poszlaki które do tej pory znaleźliśmy mówią nam że prawdopodobnie został porwany dodatkowo w lesie znaleziono zwłoki dwuch chunninów więc przygotujcie się na możliwą walkę- Rozkazał Staruszek

-Hai!

Tylko to usłyszał gdyż zaraz po tym ANBU zniknął w kłębku dymu

-Musze powiadomić Kakashiego jak tylko wróci z misji- Powiedział do siebie

Naruto pov.

Po przeczytaniu tamtego zwoju oraz zaznajomieniu się trochę z mieszkaniem w którym przebywałem doszedłem do wniosku że ci ludzie którzy mnie znaleźli byli ninja postanowiłem do nich wyjść i się spytać co się ze mną stało i gdzie się znajduje mimo strachu przed nimi musiałem to wiedzieć gdyż nie znałem drogi do swojego domu

-P-przepraszam co to za miejsce?- Spytałem przestraszony

-O obudziłeś się dzieciaku- Powiedział ten wyższy z mieczem

-Aktualnie znajdujesz się w naszej kryjówce ja nazywam się Haku a to jest mój mistrz Zabuza powiedz mi czy pamiętasz co się wczoraj stało- Zapytała ta w masce

-Pamietam tylko że dwaj mężczyźni mnie porwali do lasu a potem bili mnie i wyzywali- Powiedziałem mając łzy w oczach

-Wiesz może czemu cię bili?- Spytała

-Nie mam pojęcia zawsze mnie wszyscy bili i wyzywali od demonów i że zabiłem ich rodziny ale ja nic złego nie zrobiłem szczególnie w dniu moich urodzin- Powiedziałem już bliski płaczu

Dziewczyna nagle mnie przytuliła to pierwszy raz kiedy ktoś był dla mnie tak miły i wypłakałem się w ich ramionach

-Może chciałbyś z nami podróżować skoro tam cię niemile traktują co ty na to? Nie masz nic przeciwko Zabuza-sensei?- Powiedziała Haku

-O ile będziemy go trenować by nas nie spowalniał- Powiedział Zabuza

-Coż ty na to będziesz z nami podróżował i trenował?- Spytała ucieszona Haku

-Pewnie!- Powiedziałem uradowany

-Dobra od jutra zaczniesz się uczyć podstaw taijutsu a co do dzisiaj to będziesz się uczyć z książek i zwoji z Haku- Powiedział a wręcz rozkazał Pan Zabuza

-Jasne kiedy mam zacząć?- Spytałem uradowany

-Możesz teraz albo poczekać aż skończę trenować z Haku książki znajdują się w salonie naprzeciwko pokoju którego się obudziłeś- Powiedział Zabuza

Odrazu pobiegłem się uczyć życia shinobi a Haku wróciła do trenowania z mistrzem

Naruto| Uczeń ZabuzyOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz