9. Nie zostawię cię tu samej.

302 56 15
                                    

Veronica

Poczułam ciarki na ramionach, gdy w tłumie ludzi dostrzegłam Lucasa.
W białej koszuli z rękawami podciągniętymi do łokci i czarnych dżinsach.

Kurwa. Skąd on się tutaj wziął? Dlaczego znalazł się na otwarciu restauracji mojego taty?

Gdy posłał mi lekki uśmiech, rytm mojego serca przyspieszył.

Odwzajemniłam na chwilę ten gest, a następnie nie spojrzałam już na niego, aż nie zaczęliśmy wchodzić do środka restauracji.

Nie dość, że musiałam wytrzymać tutaj w towarzystwie rodziców co najmniej godzinę, aby tata potem nie miał powodu, żeby utrudnić mi dostanie się na moje wymarzone studia, to jeszcze pojawił się tutaj Tucker. Przyjaciel chłopaka, z którym zaczęłam się spotykać i, który mi się mimo wszystko podobał. Na szczęście zniechęcało mnie do niego przynajmniej jego zachowanie.

Naprawdę nie chciałam mieć już dzisiaj żadnych niespodzianek, ale przeżyłam już tyle takich podobnych imprez, że to było niemal pewne, że coś się jeszcze wydarzy.

Przy wejściu stało dwóch kelnerów z tacami, na których stały lampki z szampanem. Od razu wzięłam jedną z nich, a tata posłał mi ostrzegające spojrzenie.

Gdy ludzie zaczęli zajmować miejsca przy stołach, podszedł do mnie, zanim zajęłam swoje.

- Mam nadzieję, że nie masz zamiaru kierować, gdy tylko się tego napijesz - usłyszałam jego głos, który starał się opanować.

- Spokojnie, nie mam zamiaru dawać ci powodów do wsadzenia mnie tam, gdzie mojego brata - uśmiechnęłam się sztucznie, czując lekki ból w środku.

Zdałam sobie sprawę, że w te wakacje miał wyjść, a był już sierpień. Byłam ciekawa, kiedy...

- Skoro już jesteśmy przy tym temacie. Za tydzień wychodzi. Mam nadzieję, że przez ten czas wszystko sobie przemyśłał - odparł zadowolony.

Usiedliśmy niemal równocześnie, po czym dołączyła do nas mama. Patrzyłam na niego przez chwilę i starałam się, aby ta nienawiść nie była widoczna dla innych.

A z drugiej strony poczułam małą ulgę. Niedługo miał wyjść. Po dwóch latach siedzenia za to, że chciał pomóc. A mnie nadal gryzło sumienie, że ja mu wtedy nie pomogłam. Wtedy te dwa lata mogłyby wyglądać inaczej.

Lucas

Gdy tylko usiadłem razem z tatą i jego dwoma przyjaciółmi przy stole, przeniosłem wzrok na stolik niedaleko nas, przy którym siedziała Veronica z rodzicami. Przez chwilę się uśmiechała, chociaż jej oczy wcale tego nie odzwierciedlały.

A potem, przez krótką chwilę zobaczyłem nagłą zmianę. Nie wiedziałem, co było tego powodem, tym bardziej, że na twarzy jej ojca kąciki ust były cały czas uniesione.
Nagle napiła się trochę szampana, co spotkało się z nagannym spojrzeniem jej mamy.

Wszyscy czekaliśmy na to, aż pan Foster złoży toast. Widocznie jej to nie obchodziło. Czułem, że miała jakiś powód takiego zachowania.

Dopiero teraz zdałem sobie sprawę, że pierwszy raz widzę ją w makijażu.

I szczerze mówiąc nie wiem, co do niej bardziej pasowało. Naturalność czy podkreślanie swojej urody, czego i tak nie potrzebowała.

W końcu jej tata się odezwał.

Veronica

Nie skupiałam się na tym, co mówi mój ojciec. Rozglądałam się po sali, udając, że dobrze się tutaj czuję, chociaż było wręcz odwrotnie.

Ponad wszystkoOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz