Od autora

204 13 28
                                    


Witajcie kochani! 😍

Wracam do Was z kolejnym opowiadaniem, jednak muszę się przyznać, że będę musiała go jeszcze troszkę doszlifować. Ogólnie cała historia jest zakończona, aczkolwiek nie wyszło mi to w stu procentach, dlatego też rozdziały mogą pojawiać się nieregularnie. Nie jestem pewna, czy tak też się na bank wydarzy, ponieważ nie wiem nawet kiedy rozdziały się będą pojawiać; kiedy dodam pierwszy rozdział! Do tego dochodzą obowiązki szkolne --> studiuję, więc nie mam zbyt wiele czasu na życie, ale obiecuję, że będę się starać ☺️

Mam nadzieję, że Was to nie zraża. Jeśli tak, to musicie wiedzieć, że jestem taką osobą, która jeśli cokolwiek zacznie, cokolwiek by nie było - by się waliło; paliło - muszę dobrnąć do końca.

Fajnie by było, gdyby ktoś to czytał i komentował! Uwielbiam spam, więc nie bójcie się, ja nie gryzę. Mogę nawet powiedzieć, że po prostu nawet bałabym się tak zachować 🤣 A jeśli chodzi o odpowiedzi, będę na każdy odpowiadać ^^ Nie przeżyłabym tego, gdybym tego nie zrobiła!

Opowiadanie całe jest moje i wszystko wymyśliłam sama, a osoby oraz zdarzenia nie wydarzyły się naprawdę.

Czy o wszystkim wspomniałam?
Najważniejsze rzeczy zostały omówione?

W razie czego możecie zapytać komentarzu.

P.S. Tak prawdę mówiąc nie za bardzo chciałam publikować tej historii, ale skoro już ją napisałam, szkoda by było bym moje wypociny, które napisałam na wakacjach (naprawdę: zamiast odpoczywać, pisałam), schowała i całkowicie zignorowała, prawda? W końcu i tak nic mi nie szkodzi.

Raz się żyje, więc pierwszy rozdział może w poniedziałek? Nie obiecuję, lecz wstępnie właśnie tak się umawiamy, okey? ☺️

Pozdrawiam ❤️

P.S. Piszę to długo po publikacji wszystkich rozdziałów: wiem, że ta historia się nie klei i jest słaba, a także potrzebuje korekty, za co bardzo przepraszam, ale no mimo wszystko mam do niej lekki sentyment (jestem sentymentalna, ok? 😆) nawet jeśli jest to historia, którą tak naprawdę inaczej sobie wyobrażałam, bo miało to inaczej wyglądać niż wyszło ostatecznie 😒

I (can't) love youOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz