1.

51 6 0
                                    

Słońce jaśniało na niebie. Przed budynkiem liceum pojawiały się nowe, nie znane dotąd ślady obuwia zmierzające ku wejściu. Sala zapełniała się z minuty na minutę młodymi ludźmi, którzy chcieli spróbować swoich sił. Byli tam ludzie z większymi bądź mniejszymi ambicjami, jednakże w tamtej chwili wszyscy mieli jeden cel, chociaż tak różne powody.

Kilka godzin wystarczyło, aby sprawdzić umiejętności i kwalifikacje przyszłych bohaterów, aby za parę tygodni stanąć wśród rówieśników w poszczególnych klasach. Niespełna dwa tygodnie po egzaminie, do wiadomości publicznej podano wyniki. Główni bohaterowie- Izuku jak i Bakugo- dostali się do swojej wymarzonej szkoły.

Midoriya

Po lekcjach wychowawca zatrzymał mnie wraz z Katsukim, aby pogratulować nam dostania się do tak
prestiżowego liceum. Był mocno zdziwiony moim osiągnięciem, gdyż nie wierzył w moje powodzenie.

Wracałem do domu, gdy zostałem brutalnie wepchnięty do ciemnej uliczki. Nie było tam żadnych ludzi, więc wołanie o pomoc było bezsensownym posunięciem.

-jakich brudnych sztuczek użyłeś, by się dostać?!- zostałem przyparty do ściany. Wydobyłem z siebie cichy jęk bólu wraz z przywaleniem głową o ścianę. Osobą która w tym momencie trzymała mnie za mundurek szkolny był nie kto inny jak Bakugo. Odkąd podjąłem próbę pomocy mu w walce ze złoczyńcą, ani razu nie był wobec mnie w żaden sposób agresywny. Czasem rzucił jakiś obraźliwy tekst w moją stronę, ale nic poza tym.

-co masz na myśli?- odpowiedziałem

-Mialem być pierwszym w historii szkoły, który tam trafii! I jedynym! Zniszczyłem mój cudowny plan! Spierdalaj gdzie indziej!

Zamurowało mnie. Poczułem jak łzy napływają do oczu. W tamtym momencie zacisnąłem ręce na ramieniu, które wciąż uniemożliwiało mi ruszenie się z owej pozycji.

-K-ktoś mi powiedział... Że mogę zostać bohaterem! Katchan, wiedz... że sobie na to zapracowałem. Dlatego pójdę do U.A.!

Katsuki

Głupi deku. Zniszczył mój piękny plan. Do tego poraz pierwszy mi się postawił... Nie wiem co o tym myśleć. Trzeba pokazać mu gdzie jego miejsce. Agh i że akurat tamtego dnia musiał bawić się w bohatera i pobiec mi na pomoc. Kurdeeee... Nie mogę przecież znęcać się nad chłopakiem który podjął próbę ratowania mojego życia.

Pomimo, że oficjalnie nie uznałem jego pomocy- no bo co on takiego zrobił- to i tak odczuwam, że mam u niego jakiś dług. Nie wiem co z tym zrobić.

Od tamtego czasu myślałem sobie nad tym wszystkim i nie uważam swojego zachowania za złe. Więc skąd to uczucie? Jedyna rzecz której uważam że mogłem nie mówić to, aby skoczył. Może trochę przesadziłem, ale pod wpływem emocji zdarza mi się mówić rzeczy nie na miejscu.

/Time Skip/

Niedługo po incydencie zaczął się rok szkolny. Naszym wychowawca został facet bawiący się w żółtą glizde. Uważam to za trochę żałosne zachowanie, bo nawet nie próbował pokazać się z dobrej strony. Jako bohater mógłby jakoś nas zachęcić a nie pokazać jak szargają nim zmęczenie i pewnie jakieś problemy psychiczne. Osobiście mam to w dupie, ale niektórzy się przeliczyli.

Zabrał on nas na pole treningowe, gdzie mieliśmy zaprezentować swoje umiejętności. Ten kto będzie miał najmniej punktów wylatuje że szkoły. I co teraz głupi deku? Ich może przechytrzyłeś, ale mnie nie oszukasz.

....

A jednak.... Jebany brokuł, co on odpierdala

-AaAa-zaczął się drzeć ten śmieć, przy tym uciekając, gdy zauważył że ruszyłem w jego stronę

-jebany deku!! Co to miało być?!!! Ty nie miałeś mocy, walony śmieciu!

Coś, a raczej ktoś unieszkodliwił mi dalsze ruchy poprzez oplątanie mnie białą taśmą.

-Bakugo ogarnij się. On jedynie użył swojej indywidualności. Nie obchodzi mnie co między wami było, ale nie życzę sobie abyś tak się zachowywał w tej szkole.- odrzekł Aizawa, oddając mi moją swobodę- jeśli taka sytuacja będzie się powtarzać, to pomimo najlepszych wyników nie zawacham się wyrzucić cię z tej placówki.

Po jego słowach już nie dyskutowałem. Pogadamy potem. Glizda wyświetlił wyniki i jak można się było spodziewać Deku był na ostatnim miejscu. Nauczyciel jedynie stwierdził, że nikogo nie wyrzuca, co było jednoznaczne z tym że nas oszukał.

________________

Mamy pierwszy rozdział! Zastanawiałam się czy nie kontynuować poprzedniej książki, gdyż mam już parę rozdziałów. Co myślicie?

To Dla Ciebie (ZAWIESZONE)Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz