Porywacz

88 8 8
                                    


POV Rafi

Jechałem tak szybko jak nigdy. To było straszne, nie obchodziło mnie już to, że mogą dorwać nas policjanci, bo wiedziałem, że osoba jadąca samochodem nie ma dobrych zamiarów. Spojrzałem pośpiesznie w lusterko żeby ujrzeć twarz ścigacza. Zobaczyłem go. Był to facet w mniej więcej moim wieku, nie myślałem, że to może być mój odwieczny wróg... Norbi. Miał twarz mordercy. To on, właśnie on odebrał mi posadę w Kole Fortuny. Ten łajdak nigdy nie da mi spokoju, jest zazdrosny o to jak wielki sukces osiągnąłem. Najpierw odebrał mi prowadzenie programu, teraz chce mi odebrać Damiano... Ale nie mogę mu na to pozwolić. Zobaczyłem pustą wąską uliczkę i bez zastanowienia skręciłem w nią mając nadzieję, że Norbi jej nie zauważył. Niestety jechał tuż za nami. Widziałem przerażoną twarz Damiano, był bliski łez. Nie chcę żeby coś złego mu się przytrafiło. Nagle usłyszałem świst... Opona pękła, pierwsza, druga, trzecia, potem czwarta. Wydałem z siebie przerażony pisk. Norbi jakimś cudem przebił opony, debil z niego. Próbowałem jechać dalej ale auto nie dawało już rady i stanęło. Usłyszałem otwieranie się drzwi... To Norbi bierze Damiano!!!!!! Wstałem z siedzienia prędko i wyskoczyłem z auta jak kaskader. Biegłem w ich stronę ile sił w nogach, byłem przerażony, Norbi nie może znowu wygrać! Jednak zdażył już wpakować Damiano do auta i sam wszedł do niego. Odpalił. Zacząłem krzyczeć przeraźliwie, byłem tak zły i smutny że aż wskoczyłem na dach auta Norbiego usiłując coś zrobić... Spadłem. Patrzyłem jak auto z moim ukochanym oddala się coraz bardziej i bardziej. Nie, to nie może być koniec. Moje powieki zamknęły się i straciłem przytomność.

POV Damiano

Obudziłem się w jakimś pokoju związany. Nie wiedziałem co się dzieje. Nagle przypomniałem sobie, że zostałem porwany. Usłyszałem, że ktoś wchodzi do pokoju. Był to jakiś facet, podszedł do mnie i powiedział:

"Witaj Damiano, nie bój się, nie zrobię ci niczego złego... Chciałbym tylko wiedzieć... czy czujesz coś do Rafcia?????" spojrzał na mnie złowieszczo.

"A czemu miałbym ci mówić?" odpyskowałem starając się zachować pewność siebie. 

"Cóż... Jestem odwiecznym wrogiem Rafałka. Jestem Norbi! Prześladuję go od zawsze, odebrałem mu posadę w Kole Fortuny, teraz odbiorę mu ciebie!" krzyknął szaleńczo facet.

"Słuchaj, nie będę ci się z niczego zwierzał, jasne?" powiedziałem.

"Ach, jasne że bedziesz Damiano bo od tego zależy twoje życie" uśmiechnął się i wyciągnął pistolet i wycelował w moją głowę. Przeraziłem się.

"Mmm, tak na prawdę to... kocham Rafałka. Uwielbiam patrzeć jak się uśmiecha, je lody ekipy, mówi, śpi... Wszystko w nim kocham," powiedziałem szczerze. Norbi zrobił dziwną minę i zaczął iść w kierunku wyjścia.

"Siedź tu i nigdzie nie idź" syknął i wyszedł. Zostałem sam jak palec. Bałem się, lecz wiedziałem, że Rafcio mnie uratuje.

Rafał Brzozowski X Damiano David "Wymarzona Miłość"Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz