Harry
Miotam się desperacko, lodowata woda wydziera mi się do ust i zalewa płuca, ale wciąż próbuję wypłynąć na powierzchnię. Kurtka mi ciąży, nasiąknięta wodą ciągnie mnie coraz bardziej na dno. Pospiesznie rozsuwam zamek i zaczynam się z niej uwalniać, gdy kątem oka zauważam pluszową pandę odpływającą ode mnie coraz dalej. Czuję ogień w płucach. Patrzę w górę, na plamę światła wpadającego przez dziurę w lodzie. Z powierzchnią łączy mnie tylko cienka rurka od koncentratora.
Zwracam głowę w kierunku pandy.
Zanurzam się coraz głębiej i głębiej, lodowaty chłód wypycha tlen z moich płuc, banieczki powietrza unoszą się ku powierzchni.
Płynę w kierunku maskotki i desperacko staram się ją dosięgnąć, opuszkami palców już dotykam startego futerka. W tym samym momencie samoistnie wypuszczam resztki powietrza, a woda wypełnia moje płuca.
Oczy zachodzą mi mgłą, obraz ciemnieje, a w głowie huczy. Tylko woda wokół wolno zmienia się w czarne niebo, na jakim pojawiają się jasne punkciki światła - gwiazdy. Dryfują wokół mnie, otaczają i wirują dookoła. Unoszę się wśród nich, jak zahipnotyzowany przyglądając się temu, jak migoczą.
Zaraz, zaraz, coś tu nie gra.
Mrugam i znowu jestem w wodzie, ale tym razem czuję przypływ energii i z całej siły ruszam w górę. Widzę wyciągniętą w moim kierunku rękę i rozpaczliwie ją obejmuję, pozwalając się wyciągnąć na powierzchnię.
Leżę, dysząc ciężko, a po chwili siadam i rozglądam się dookoła.
Gdzie jest Louis?
Unoszę rękę, dotykam loków - suche. Dotykam bluzy i spodni - suche. Opieram dłoń płasko na lądzie, gotowy na kontakt z zimną, twardą skorupą lodu, ale nic takiego nie czuję. Coś jest nie w porządku.
Odwracam się i dostrzegam osobę, która pomogła mi się wydostać, praktycznie wyciągając mnie na światło. Ma takie same jak ja brązowe loki i zielone oczy, znajomy uśmiech.
Gemma.
To Gemma.
CZYTASZ
3 Kroki Od Siebie || Larry Stylinson
FanfictionHarry i Louis wiedzą, że powinni trzymać się od siebie z daleka. Wystarczy jeden oddech, jeden pocałunek, a jedno z nich zarazi drugie. Oboje są świadomi, że mogą umrzeć. Ale im więcej czasu spędzają razem na szpitalnych korytarzach, tym bardziej na...