6

607 73 0
                                    

Późny 2010

harry robił śniadanie pewnego ranka, a louis podszedł od tyłu i przytulił go.

"dobry." uśmiechnął się w plecy chłopca, mrucząc przez teraz zbyt znajomy zapach, który zawsze był na harrym.

harry uśmiechnął się i odwrócił, przytulając louisa. "dobry." odpowiedział i pocałował jego czoło, a później wrócił do robienia śniadania.

louis uśmiechnął się i oblał rumieńcem, ponieważ motyle w jego brzuchu dawały o sobie znać jak nigdy do tej pory.


avalanche // larry [PL] ✓Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz