Wsiedli do auta Marcina i pojechali.
Pov. Marcin
Zabiore Lexy do naszej starej miejscówki żeby odetchnęła od wszytkiego. Spróbuje sie jej dopytać co sie z nią stało w szkole.Pov. Lexy
Chciała bym powiedzieć Marcinowi co sie stało ze mną w szkole ale boje sie jego reakcji.Jechali i zaczeli słuchać piosenek co sie potem zmieniło w karaoke.
M: Lexy mam pytanie
L: No jakie
M: Co sie stało z tobą w szkole?
L: Powiem ci jak dojedziemy
M: Okej
L: A teraz daj mi swoją ręke
M: Po co?
L: Jak dasz to sie dowieszPov. Lexy
Nie chce teraz mówić tego Marcinowi jak dojedziemy mam nadzieje że zapomni a teraz mam pewien plan.Pov. Marcin
Jestem ciekawy po co Lexy moja ręka.L: No dawaj tą reke
M: No dobra już dajeMarcin dał Lexy swoją ręke a ta dała jego ręke na swoje udo i na jego reke dała swoją.
M: Uuu a ty czego chcesz
L: Nic po prostu jak czuje ciebie obok czuje sie bezpieczniejMarcin sie uśmiechną
M: A nie chcesz czegoś więcej ja sie na wszytko zgodze
L: Jesteś pojebany Marcin
M: Ty też
L: Dobra za ile bedziemy bo długo z tobą tu nie wytrzymam
M: Jeszcze chwila-10 min później-
Marcin i Lexy dojechali na miejsce
Marcin otworzył drzwi Lexy
M: Niech pani wysiada
L: Dziekuje~225 słów~