- Coraline możesz się do jasnej cholery ogarnąć, i powiedzieć mi, o co Ci do kurwy chodzi?! - Krzyknął Włoch, któremu nie potrafiłam spojrzeć już tak samo w oczy, nie wiedziałam, jaką kolejna wymówkę wymyśli.
- Uważasz, że to ja mam się ogarnąć?! To ty rozpierdalasz nasz "idealny związek" i wybierasz Giorgie, jakbym nic dla Ciebie nie znaczyła. Jakby nic dla ciebie nie znaczyły te wszystkie wspólnie spędzone chwilę! Dlaczego... Damiano... Dlaczego? - Odparłam ze smutkiem - Jak mogłeś mi to zrobić, nienawidzę Cię! - Krzyknęłam na chłopaka, a z nadmiaru emocji z moich oczu zaczęły spływać łzy, mężczyzna chciał je otrzeć, ale odepchnęłam jego rękę i wybiegałam z naszego wspólnego mieszkania.Minęły dwa lata od mojego rozstania z Damiano. Odcięłam się od niego, od Victori, Thomasa i Ethana. Odcięłam się praktycznie od całego świata. Jedyną osobą z którą czasami przebywałam była moja przyjaciółka - Natalia Patino. Gdyby nie ona już dawno by mnie nie było na tym świecie. Mimo, że mieszkamy bardzo daleko od siebie i rzadko się spotykamy, to jest ona dla mnie cały światem. Po rozstaniu zaczęłam się głodzić, ciąć i myśleć o samobójstwie. Do tego przytłaczał mnie jeszcze fakt, odnośnie moich rodziców. - Kiedy byłam mała moi opiekunowie się rozwiedli, ojciec mnie jednym słowem zniszczył, a matka biła, znęcała się nade mną fizycznie i psychicznie. Byłam po prostu traktowana jak jebany śmieć. Od zawsze miałam problemy psychiczne, ale po rozstaniu popadłam w straszą depresję i nic nie jest w stanie mnie z niej wyciągnąć. Całe dnie przesiaduje w mojej pracowni, i wykonuję zlecenia klientów. - Maluję obrazy, piszę wiersze lub opowiadania, albo po prostu, dla własnej przyjemności tańczę i śpiewam. Kocham robić to wszystko, ale nie za bardzo lubię pokazywać to światu, dlatego też nikt o tym nie wie.
Kiedy wychodziłam z pracy podwiozłam kupującemu ostatni obraz, który miałam dzisiaj oddać i zaczęłam jechać w kierunku mojego domu. Włączyłam radio i zaczęłam bujać się w rytm piosenek które w nim ktoś śpiewał. Gdy zaczęła lecieć inna piosenka zorientowałam się, że znam głos osoby która ją śpiewa. Tak, był to Damiano. Uważnie wsłuchałam się w słowa, które wypowiada wokalista, i już po krótkiej chwili mogłam przysiąc, że śpiewa on o mnie. Zaczęłam płakać. Piosenka była tak emocjonalna, że każdy zrobił by to samo na moim miejscu. Pod koniec usłyszałam tylko słowa "Coraline proszę, wróć do nas, brakuje nam Ciebie". Wypowiadała je Damiano ze smutkiem w głosie przez co zaczęłam jeszcze bardziej płakać. Cały makijaż mi się rozmazał przez co nic nie widziałam, straciłam panowanie nad kierownicą i o mało co nie wpadłam do wielkiej dziury koło mojego domu.
Siedziałam w pokoju i płakałam przy słowach piosenki "Coraline".
Ma dimmi le tue verità
Coraline, Coraline, dimmi le tue verità
Coraline, Coraline, dimmi le tue verità
Coraline, Coraline, dimmi le tue verità
Coraline CoralineCoraline bella come il sole
Guerriera dal cuore zelante
Capelli come rose rosse
Preziosi quei fili di rame amore portali da me
Se senti campane cantare
Vedrai Coraline che piange
Che prende il dolore degli altri
E poi lo porta dentro leiCoraline, Coraline, dimmi le tue verità
Coraline, Coraline, dimmi le tue verità
Coraline, Coraline, dimmi le tue verità
Coraline, CoralinePerò lei sa la verità
Non è per tutti andare avanti
Con il cuore che è diviso in due metà
È freddo già
È una bambina però sente
Come un peso e prima o poi si spezzerà
La gente dirà: "Non vale niente"
Non riesce neanche a uscire da una misera porta
Ma un giorno, una volta lei ci riusciràE ho detto a Coraline che può crescere
Prendere le sue cose e poi partire
Ma sente un mostro che la tiene in gabbia
Che le ricopre la strada di mine
E ho detto a Coraline che può crescere
Prendere le sue cose e poi partire
Ma Coraline non vuole mangiare no
Sì Coraline vorrebbe sparireE Coraline piange
Coraline ha l'ansia
Coraline vuole il mare ma ha paura dell'acqua
E forse il mare è dentro di lei
E ogni parola è un'ascia
Un taglio sulla schiena
Come una zattera che naviga
In un fiume in piena
E forse il fiume è dentro di lei, di leiSarò il fuoco ed il freddo
Riparo d'inverno
Sarò ciò che respiri
Capirò cosa hai dentro
E sarò l'acqua da bere
Il significato del bene
Sarò anche un soldato
O la luce di sera
E in cambio non chiedo niente
Soltanto un sorriso
Ogni tua piccola lacrima è oceano sopra al mio viso
E in cambio non chiedo niente
Solo un po' di tempo
Sarò vessillo, scudo
O la tua spada d'argento eE Coraline piange
Coraline ha l'ansia
Coraline vuole il mare
Ma ha paura dell'acqua
E forse il mare è dentro di lei
E ogni parola è un'ascia
Un taglio sulla schiena
Come una zattera che naviga
In un fiume in piena
E forse il fiume è dentro di lei, di leiE dimmi le tue verità
Coraline, Coraline, dimmi le tue verità
Coraline, Coraline, dimmi le tue verità
Coraline, Coraline, dimmi le tue verità
Coraline, CoralineCoraline, bella come il sole
Ha perso il frutto del suo ventre
Non ha conosciuto l'amore
Ma un padre che di padre è niente
Le han detto in città c'è un castello
Con mura talmente potenti
Che se ci vai a vivere dentro
Non potrà colpirti più niente
Non potrà colpirti più nienteTa piosenka wzbudziła we mnie tyle emocji. Tych złych i tych dobrych. Cały czas pamiętam ten wieczór, kiedy weszłam do naszej wspólnej sypialni i zastałam tam ich. - Damiano i Giorgie. To wspomnienie zawsze przyprawia mnie o dreszcze. Kiedy komuś o tym mówię dostaje ataku paniki. Jeszcze po prostu nie wypracowałam sobie tego tak dokładnie, że będę mogła o tym normalnie mówić. I pewnie nigdy tego nie zrobię. Nic nie ciągnęło mnie żeby napisać do Damiano, pewnie jakieś stare uczucia jeszcze gdzieś we mnie są, ale to nie to samo co kiedyś. Nie chcę znowu przez niego cierpieć.
_________________________________________No hej! Jak wrażenia po pierwszym rozdziale? Mi się osobiście podoba, chociaż mógł być lepszy, ale przysięgam, że następny postaram napisać się korzystniejszy. Jeszcze chciałam wspomnieć, że rozdziały będą pojawiały się raz w tygodniu, przez problemy które mam aktualnie, przez nauki itp.
FloraGrimm
CZYTASZ
DIMMI LE TUE VEARITÀ • Damiano David
FanficKażdy człowiek ma swój limit. Limit uczuć. Limit bólu. Limit łez. Limit nienawiści. A nawet limit przeprosin. Czasem ludzie potrafią wytrzymać długo. Długo i cicho, by wyciągnąć wnioski. A potem zebrać się i odejść bez najmniejszych wyjaśnień.