'3'

57 2 0
                                    


- Muszę zadzwonić - Michelle podrywa się z siedzenia. - Za chwilę wrócę, okej?

- Jasne - Averill podnosi się i szuka czegoś w schowku. - Ja poszukam płyty.

Michelle opuszcza auto i podchodzi do końca parkingu przy krzakach. Wybiera numer Clare i niecierpliwie słucha sygnałów.

- Halo? - słyszy Clare.

- Dzwoniłaś - mówi dziewczyna. - Coś się stało?

- Właściwie to... nie za dużo - odpowiada Clare. - Miałam ci coś powiedzieć, ale nieważne.

- Nieważne? - pyta się. - Dzwonisz do mnie jakieś z dziesięć razy i to nic? Myślałam, że coś ci się stało!

- Jak to takie ważne, to czemu nie odebrałaś?! - w jej głosie wyczuwa irytację.

- Bo coś robiłam? - Michelle też się złości. - Mam inne życie poza twoimi sprawami nieważnymi po piętnastu minutach!

- To dlaczego się do mnie nie przeprowadziłaś? - krzyczy Clare. - Dałam ci pokój, jedyny warunek to inny współlokator! Może wtedy byś się mną przejmowała!

- I mam daleko do uczelni i nie jestem gotowa na mieszkanie razem! - odpowiada dziewczyna. - Jesteśmy razem niecały rok!

- Ale randomowi ludzie z Brooklynu ci nie przeszkadzają? - wrzeszczy rozmówczyni. - Wiesz co? Nawet nie przyjeżdżaj wieczorem!

- Nie zamierzam, wiesz? - krzyczy Michelle. - Idź do kina z tym Jack'iem! On ci nie przeszkadza!

Czeka na odpowiedź Clare lub aż zacznie ją wyzywać, jak to zwykle robi. Jedyne co słyszy, to głos gdzieś w tle i sygnał rozłączenia się. Wściekła kopie kamyk i wraca do auta.

Trzaska drzwiami i rzuca telefonem na wycieraczkę. Av najwyraźniej znalazło płytę i wrzuciło Favourite Worst Nightmare do starego odtwarzacza. 

- Coś się stało? - pyta z troską w głosie. - Chcesz o tym porozmawiać?

- Pokłóciłam się z dziewczyną - mruczy. - Właściwie trochę o pierdołę, ale przerodziło się w wielką awanturę o inne tematy.

- Osobiście jestem niebinarną lesbijką, więc coś w tym ogarniam - Averill odpala auto i powoli wycofuje. - Ja polecam trochę ochłonąć, a potem wszystko przegadać. Skoro przeszło to w większą kłótnię, prawdopodobnie macie jeden albo kilka nieprzegadanych problemów. Albo przechodzicie cięższy okres i jesteście rozdrażnione.

- Zwykle nie rozmawiamy o takich rzeczach - odpowiada dziewczyna.

- Właśnie dlatego macie nieprzegadane sprawy - Av obraca się w jej stronę.

- Może - Michelle opada na siedzenie i wzdycha. - A ty masz dziewczynę?

- Tak - kiwa głową. - Ale zastanawiam się nad zerwaniem. Ona mieszka w New Jersey, więc rzadko się widzimy.

- Jak tak się czujesz, to zerwij - mówi. 

- Lubię ją - odpowiada płaczliwym głosem. Michelle zauważyła, gdy Averill się czymś denerwuje, ma właśnie taki ton głosu. - Pomyślę nad tym. Jak jej powiem, to nie będziemy przyjaciółmi, albo będzie niezręcznie. A jest naprawdę fajna.

- Jak coś, to pytaj - dziewczyna patrzy przez okno.

***

- Co ty odwalasz?! - piszczy Av i ucieka w kąt kuchni.

- Sypię cię mąką! - Michelle cały czas goni Averill z słoikiem z mąką.

- Miałaś robić brownie! - Averill bierze ścierkę i zasłania się nią, stojąc we wnęce między lodówką a blatem.

- Przerwa! - krzyczy Michelle.

- Mi... - Av kaszle. - Michie! Przestań! Dlaczego Felicia akurat teraz wyjechała?

- Michie? - chichocze i na chwilę zatrzymuje sypanie no mąką.

- Jakoś... Tak! - Averill wstaje i zabiera koleżance mąkę. - Jest Fel, Av i Michie. Jak ci się nie podoba, to mogę...

- Jest fajne  - Michelle wyrywa nu mąkę i wsypuje dokładnie 135 g do miski. 

Może wizja mieszkania z dwoma obcymi ludźmi nie jest tak zła. A z Clare się ułoży. Jest tego pewna.


ostatnia minutaOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz