\8\

366 23 20
                                    

Z dedykacją dla Mary_Bub1a, @sachik6 i Gothic_Children

Per. Węgry

Z nudów wymyśliłem swoją własną synfonie gwizdnięć. Mówcie mi Chopin gwizdania.

Zaczynając od tego że nauczyłem się gwizdać.

I pstrykać palcami.

I ruszać uszami.

Wszystko.

Już nawet uwolniłem sobie ręce z kajdanów i kombinuje z zamkiem. Jak otworze sobie drzwi to będzie beka xd.

Rozwaliłem łańcuch, kamieniem skrobie jego końce żeby przypominał klucz, brzmi głupio ale działa.

Jeden się złamał ale przysięgam, był idealny. Już prawie otworzyłem drzwi a tu pyk i nie mam czym otwierać. Myślałem że zacznę płakać. Teraz już wiem że mi się uda, musi. Lengyelország może kopnięciem rozwalać kamienie to ja mogę wyskrobać sobie klucz. Smart.

Wydaje mi się że jestem tu z dwa miesiące ale nie jestem pewny. Straciłem rachubę czasu.

Dobra, wyskrobane. Podszedłem do drzwi, włożyłem "klucz" do dziurki, zamknąłem oczy i słuchałem przez cały czas przekręcając klucz.

Coś stękło.

Drzwi otwarte.

AAAAAAA! NARESZCIE!

Rozglądnąłem się po korytarzu. Ale fart, przed moją celą wisi plan budynku. Werwałem go ze ściany i według planu ruszyłem do wyjścia uważając na straże. Szczęśliwie nikogo nie było. Ciekawe czemu.

Wyszedłem dosłownie w wichurę, zobaczyłem mnóstwo strażników i czegoś na krztałt tych typów co w magazynach pracują, jak oni mieli?

Magazynierzy? Chyba tak.

Usłyszałem ich rozmowy w kaleczonym angielskim.
1: ile jeszcze samolotów leci na Europę?!
2: jeszcze dwa! Ostatnie!
1: kiedy?!
3: jeden leci za.... 5 minut!
1: który to?!
3: tamten!

Pokazał na samolot koło mnie. Fart 3000. No to co? Lecimy do Europy? Naajak. Trzeba korzystać ze szczęścia.

Na totalnym chillu ruszyłem do samolotu, walnąłem się na jakieś liny i zauważyłem rozkład ładowań. Jedno w Finlandii, drugie na Litwie, ostatnie w Berlinie. Kurrrde luksus.

Walnę sobie drzemkę jak mnie nie znajdą to rykne śmiechem.

Per. Polska

Kurwa już szósty raz muszę się bardziej schować żeby mnie nikt nie znalazł. Gdzie ja trafiłem?

Mam nadzieję że Węgra zabardzo nie męczą ani cogorsza - nie torturują.

Chyba że już nie żyje.

Jestem okropny, zapomniałem o moim najlepszym przyjacielu. Masakra. Jak tylko przylecę do Berlina, znajde dom Niemca i zacznę go szukać. I znajde, obiecuję.

×°-Time.Skip.-na Litwie-°×

Per. Węgry

Zasnąłem nad Antarktydą, obudziłem się na Litwie i fajnie. Rozładunek i te sprawy.

Postanowiłem sobie wyjść i rozprostować kości.

Wyszedłem i rozciągnąłem się, usłyszałem kilka strzałów moich kości. Ruszyłem przed siebie.

Per. Polska

Spoglądałem od jakiegoś czasu przez okno ładowni samolotu.

Skrzynie, skrzynie, skrzynie, Węgry, strażnicy, strażnicy....

/-|Anioł wolności~ część 2|-\  powrót OKPOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz