3

8 0 0
                                    

SAPINAPI POV:
Drim klęczy przy Żorżu i płacze, a Żorż nie daje żadnych oznaków życia.
Mruknąłem:

- Przepraszam, Drim.

Wtedy do pokoju wszedł Karlos i dostał szoku. Stał nieruchomo z rękoma na głowie. Drim, cały zapłakany spojrzał na mnie i powiedział:

- Zapłacisz za to, Sapinapi. Do mojego pokoju.

Wystraszyłem się. Nie chce sie z nim stukać. Chce jak najbardziej to ominąć. Drim złapał za mój nadgarstek i pociągnął w stronę jego pokoju. Zamknął drzwi na klucz. Rzucił mnie na drzwi i... Film się urwał.

KARLOS POV:
Siedziałem przy Żorżu, oczekując, że się wybudzi. Nagle, z pokoju Drima było słychać krzyki i trzaski. Na samą myśl byłem już blady.

- C-czy Drim s-s-stuka Sapinapiego z-za k-k-karę...?

Wydusiłem to z siebie. Krótko po tym nagle, Żorż wstaje z podłogi niczym Majkel Dżekson i mówi bardzo poważnym i niskim głosem:

- Mój Drim się nie STUKA.

Byłem w totalnym szoku. Jak do tego doszło?

Żorż lewitując podleciał pod drzwi Drima i tak kopnął, że drzwi runęły na podłogę. Pierwszy widok to Sapinapi leżący jak placek twarzą do podłogi, a koło niego stojący Drim, który ma uśmiech od ucha do ucha.

- Hej Żorż!

Krzyknął Drim. Żorż spojrzał na mnie dziwnym wzrokiem i powiedział:

- Widzisz? Mówiłem że się nie stuka.

208 słów. Hmm, owiele mniej od pozostałych rozdziałów. Ale trudno walić to.

To już koniec opublikowanych części.

⏰ Ostatnio Aktualizowane: Nov 16, 2021 ⏰

Dodaj to dzieło do Biblioteki, aby dostawać powiadomienia o nowych częściach!

Dżambo Na Florydzie (dynyfy i karlnapi) Opowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz