- Hej, chłopaki - pomachałam znajomym
Usiadłam na huśtawce obok jednego z nich, drugi stał przed nami. Przysłuchiwałam się ich rozmowie. Nawet siedząc z nimi dłuższy czas nie byłam pewna, o czym mówią. Zignorowałam to, bo była to norma.
- Co tu robisz? W sensie... Zwykle nie chcesz wychodzić wieczorami - zauważył jasnowłosy
- Moi rodzice się pokłócili i nie chciałam tego słuchać - wzruszyłam ramionami
- Czemu od razu nie mówiłaś? - spytał ciemnowłosy, wlepiając we mnie wzrok. Poczułam się nieco niekomfortowo przez intensywność spojrzenia.
- Nie czułam potrzeby - pokręciłam głową
- Przyjaźnimy się, powinnaś od razu mówić - skrzywił się
Nie odpowiedziałam, tylko odwróciłam wzrok. Cisza była irytująca.
- Muszę już wracać - oznajmił jasnowłosy
- Odprowadzimy cię - zerknęłam na drugiego, który przytaknął i wstał z siedzenia.
W trakcie drogi wrócili do rozmowy. Szłam obok jasnowłosego, słuchając. Co jakiś czas myśli schodziły mi na własne problemy, chociaż próbowałam to odganiać.
- W porządku? - zerknęłam na niego i kiwnęłam głową - Dzięki - pożegnał się z przyjacielem i mnie przytulił - Baji miał rację - mruknął i dał mi buziaka w policzek.
Dla nas to normalne. Zwykle tak się witamy i żegnamy. Znamy się niemal od urodzenia.
Poszłam z drugim wzdłuż drogi. Jakiś czas byliśmy cicho, ale w końcu się odezwał.- O co poszło? - spytał
- Mój tata znowu zaczął pić - wzruszyłam ramionami
Baji wiedział o moich problemach. Nigdy nie umiałam przed nim ich Ukryć, bo i tak się domyślał i zmuszał mnie do mówienia. W duszy zwykle mu z to dziękowałam, bo wygadanie się zwykle mi pomagało.
Mój tata kiedyś bardzo dużo pił, a wtedy rodzice się kłócili. Nie znosiłam tego najlepiej. Jakiś czas było dobrze, ale niedawno znowu wrócił do alkoholu.- Jakby coś się działo, dzwoń, okej? - spojrzał na mnie kątem oka. Zacisnęłam usta i kiwnęłam głową.
Kiedy natknęliśmy się na kota po drodze, stał się tematem rozmowy. Wiedziałam, jak bardzo chłopak lubił te stworzenia. Musiałam go powstrzymać od wzięcia go do domu.
Odprowadził mnie i chwilę staliśmy na zewnątrz, upewniając się, że wszystko gra. Zwykle słychać wszystko z ulicy.- Dziękuję - przytuliłam go i pocałowałam w policzek
Pożegnał się i poszedł, kiedy weszłam do domu. Bez słowa weszłam do pokoju i zamknęłam się w nim. Przebrałam się i weszłam do łóżka. Założyłam słuchawki i podłączyłam je do odtwarzacza. Włączyłam muzykę i zamknęłam oczy.
Lubiłam tak robić i wyobrażać sobie, że rzeczywistość jest inna.•••
Szłam szybko ulicą, pisząc wiadomość drżącą ręką. Prawdopodobnie to, co napisałam, nie miało żadnego ładu, ale nie miałam siły o tym myśleć. Nie tylko ręka mi drżała. Cała się trzęsłam. Szłam w kierunku rzeki. Lubiłam to miejsce i często tam przychodziłam.
- Hej, hej - zatrzymałam się, kiedy w kogoś weszłam. Przestałam zwracać uwagę na otoczenie. Podniosłam głowę i spojrzałam na znajomą postać. Objęłam go mocno, wtulając się. Otoczył mnie ramionami i czekał, aż się uspokoję - Wyszłaś jak stałaś? Czekaj - odsunął się ode mnie kawałek i zdjął kurtkę, którą zarzucił mi na ramiona. Potem przyciągnął do siebie