🇮🇹 Nyo!South Italy × Finland 🇫🇮

130 7 103
                                    

jak powstał ten ship...?
to nie ważne, to długa historia
Vala-sija wie o co chodzi 😂

Nyo!Włochy Południowe — Chiara Vargas
Finlandia — Tino Väinämöinen
Nyo!Włochy Północne — Alice Vargas
Portugalia — Afonso Ferreira
Włochy Północne — Feliciano Vargas
Nyo!Niemcy — Monika Beilshmidt
Nyo!Prusy — Julchen Beilshmidt
Włochy Południowe — Lovino Vargas
Nyo!Hiszpania — Isabel Fernandez Carriedo
Nyo!Finlandia — Tiina Väinämöinen
Nyo!Francja — Françoise Bonnefoy
Dania — Matthias Køhler
Nyo!Norwegia — Lovise Bondevik
Nyo!Szwecja — Berlinda Oxenstierna
Nyo!Dania — Mette Køhler
Islandia — Emil Steilsson
Nyo!Islandia — Emy Steilsdòttir

PO PROSTU BĄDŹ SOBĄ

Szatynka opadła na sofę i podkuliła kolana pod klatkę piersiową, otulając się puszystym kocykiem. Smętnym wzrokiem spojrzała na telewizor, który stał przed nią i po prostu wpatrywała się w czarny ekran. Kątem ucha słyszała kolędy, które leciały z radia w kuchni, ale to było tyle... Niesfornie poruszyła stopami, na których miała wełniane skarpetki, a po chwili zacisnęła mocniej dłonie na materiale koca. Jednocześnie jej wzrok przeanalizował salon, w tym duży stół jadalniany, na którym stały dwie zastawy — dla niej i ewentualnego niespodziewanego gościa.

— Cholerne Święta — skomentowała obojętnie Włoszka, ale mimo wszystko w jej oczach wykwitły łzy. Nie chciała pokazywać jak jest jej w tym momencie przykro, ale nic na to nie mogła poradzić. Kolejny rok z rzędu spędzała sama.

Alice wyjechała do Afonso do Lizbony, tak samo jak rok temu.

Feliciano jak zawsze wcześniej ustalił z Moniką, że przyjedzie do niej i jej siostry na Święta Bożego Narodzenia do Berlina.

Nawet jej odpowiednik, Lovino miał już plany, razem z Isabelą polecieli na Majorkę, jak co roku.

Natomiast Chiara nie miała z kim spędzić tych świąt, jak zawsze... W teorii miała propozycję od całej trójki personifikacji, że może z kimś z nich polecieć, ale...

Przy Alice i Afonso czułaby się jak piąte koło u wozu. Z Feliciano nie wytrzymałaby w towarzystwie dwóch personifikacji niemieckich, a przy Isabel na pewno by coś palnęła, co nie powinno paść podczas świąt. Nie chciała psuć jednocześnie humoru innych. Z tego powodu oznajmiła reszcie personifikacji włoskich, że jest dobrze i chce od nich odpocząć w domu. Oczywiście było to kłamstwo, bo wolałaby spędzić ten czas z nimi. Jednak nie chciała psuć ich planów.

Z tego powodu została sama w dużym domu na obrzeżach Ravenny. W teorii mogłaby jeszcze zadzwonić do najmłodszych z rodzeństwa, którzy reprezentowali Seborgę, ale oni też już mieli plany. Podobnie jak personifikacje San Marino.

— Przynajmniej mam to na co zasłużyłam przy posiadaniu tak paskudnego charakteru — westchnęła ciężko, patrząc na stygnącą na stole kolację. Nie miała nawet ochoty jej tknąć.

Chiara jedynie zdecydowała się ułożyć na sofie i otulić szczelnie kocem, aby nie czuć chłodu samotności. Jednocześnie zaszklonymi oczami spojrzała w kierunku choinki, która stała w rogu salonu, która została ubrana jakieś dwa tygodnie temu w ozdoby o narodowych barwach. Wpatrywała się w choinkę przez dość długi czas, zaczynając czuć jak ogarnia ją senność.

— Chciałabym, aby ktoś ze mną spędził te święta... — mruknęła już niemalże przez sen, a po tym bodźce zewnętrzne całkowicie przestały do niej docierać.

One-shot's Hetalia || PLOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz