Rozdział 4 - Nareszcie Cię Odnalazłem

373 26 0
                                    

Connor:

Zapukałem do biura Lilian, aby jej coś przekazać, ale nie odpowiedziała. Jednak to mi dalej nie przeszkadzało, abym wszedł do pomieszczenia. Wślizgnąłem się zapewne niepostrzeżenie do pomieszczenia, bo osoby z którymi rozmawiała Lilian, mnie nie zauważyły razem z nią. Zauważyłem, że Lili rozmawia z Adamem, Danielem oraz jakąś obcą dziewczyną?!

Jednak coś mi tu nie pasowało, bo zapach który od niej czułem, to są truskawki z czekoladą. Chrząknąłem, aby zwrócić na siebie ich uwagę. Wszyscy tu obecni popatrzyli na mnie z lekkim przerażeniem, bo wcześniej nie wiedzieli, że tu stałem.

I w tym momencie dziewczyna, od której czułem ten nieziemski zapach, popatrzyła mi w oczy. Tęczówki blondynki zmieniły na chwilę kolor na srebrny. Stałem teraz jak osłupiały, bo nie mogę uwierzyć, że wreszcie udało mi się odnaleźć swoją przeznaczoną. Pomarańczowooka w wampirzym tempie podeszła do mnie i objęła. Chwilę mi zajęło, aby otrząsnąć się z tego zakłopotania, ale ją bez wahania również objąłem.

- Moja. - powiedziałem i przytuliłem swoją mate jeszcze bardziej do siebie.

Dopiero teraz zauważyłem, że oczy mojej przeznaczonej się zaszkliły od łez.

- Nie płacz proszę skarbie. - wyszeptałem jej do ucha, ale ona jeszcze bardziej się rozpłakała  w moją koszulę.

Adam chciał interweniować, ale Lili go powstrzymała patrząc na nas z radością w oczach. No tak w końcu wspólne odnalezienie się bratnich dusz to rzadkie wydarzenie po dwudziestu latach życia.

- Co to ma znaczyć? - warknął zdenerwowany Adam.

- A nie widzisz bracie? - zapytała retorycznie blondynka, wycierając przy tym wycierając ślady po łzach. - W końcu znalazłam mojego mate.

- Co? - zapytał zdezorientowany Adam.

- To co słyszałeś idioto. - warknęła blondynka.

Chwila, bo coś mi tu nie pasowało. Adam był bardzo podobny do mojej przeznaczonej, ale różnili się tylko kolorami włosów. I właśnie dotarło do mnie, że ona nazwała go bratem. Miałem ochotę w tym momencie przywalić sobie w mój głupi łeb, ale na szczęście  się powstrzymałem.

- Adam wy jesteście rodzeństwem?

- Tak. - odpowiedzieli oboje równocześnie.

- Tato, ciociu Lili czemu wujek Connor powiedział, że ciocia Eleonora jest jego? - zapytał zaciekawiony Daniel.

- Bo Eleonora jest mate Connora, Danielu. - odpowiedziała Lilian na pytanie Daniela.

- A co to jest mate? - zapytał ponownie Daniel.

- Dowiesz się w przyszłości. - rzuciła wymijająco Lilian.

Oczywiście Daniel nie był zadowolony z takiej odpowiedzi, ale na to nikt zbytnio nie wracał uwagi. Usiadłem na fotelu, gdzie wcześniej siedziała Eleonora i posadziłem ją swoich kolanach.

- Nareszcie cię odnalazłem skarbie.

- A ja ciebie. - uśmiechnęła się szeroko Eleonora.

- Dobra a teraz powiedz El, co cię skłoniło do ucieczki z domu? - zapytał zniecierpliwiony Adam.

- Mam lepsze pytanie. - wtrąciła się Liliana. - Czy ty zdajesz sobie sprawę z konsekwencji twojego czynu?

- Wiem, ale nie mogłam z nim dłużej wytrzymać. - odpowiedziała płaczliwym głosem Eleonora.

- Chwila to kto jest twoim ojcem? - zapytałem Eleonory, bo wątpię w to, że Adrian by takie coś zrobił.

- Dominik. - odpowiedziała cała trójka, a ja momentalnie zbladłem.

- Były król wampirów?

- Tak. - potwierdził Adam. - Jeżeli on się dowie, że El odnalazła swojego mate może mieć kłopoty.

- Czemu? - zapytała zdezorientowana Lilian. - Przecież to normalne, że każdy znajduje swojego mate.

- Po prostu chce, abym się matką opiekowała, a on tylko jakieś ''sprawy służbowe'' wykonuje i nie ma dla niej czasu, więc mama cierpi z tego powodu. - odpowiedziała Eleonora na pytanie Liliany.

- A dlaczego dziadek sam nie zajmie się babcią? - zapytał trochę zdenerwowany Daniel.

- Bo niby nie ma czasu dla niej według niego. - mruknął niezadowolony Adam.

- Więc co robimy? - zapytałem niepewnie.

- Zbieramy tu całe nasze pokolenie. - westchnęła zrezygnowana Lilian.

Nie wiedziałem o co jej chodzi, ale domyślam się, że chcą rozwiązać problem Eleonory raz na zawsze. Cieszy mnie fakt, iż mają silne poczucie więzów rodzinnych, lecz ma to również swoje minusy.

Królewska MateOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz