nastepnego dnia godzina 18:04:wszyscy zaczęli się szykować na dzisiejszą misje. Każdy posprawdzał broni usiedli na kanapie i czekali na Y/N.
Th: Kotek idziesz?- krzyknął Taehyung.
Y/N: Idę idę.
TWÓJ OUTFIT :Makijaż:
Fryzura:
Buty:
Broń pod sukienka:
I jej zestaw noży ( idk jak to nazwać)
Gdy tylko zeszłaś nikt nie wypowiedział żadnego zdania tylko sie w ciebie wpatrywał.
Y/N: moglibyśmy już jechać?
TH: T..tak oczywiście.- Chłopak złapał twoją dłoń i ruszyliście w stronę auta.Po 20 min byliście na miejscu. Znajdowaliście się aktualnie przed ogromną willą. Weszliście do środka podaliście jakieś fałszywe dane i poszliście bliżej gości. Taehyung i Jungkook poszli się rozejrzeć, natomiast ty szukałaś wzrokiem główną osobę.
Y/N POV:
?:Coś się stało że taka piękna pani stoi sama?-zapytała mi się nieznana postać która stała za mną.
Y/N: Szukam pana Minho.-odwróciłam się i właśnie go ujrzałam.
M: We własnej osobie.. może chce pani się bliżej poznać?-zapytał a ja oczywiście musiałam się zgodzić choć serio wkurzał mnie ten typ.
Y/N: Jakże oczywiście! Może tak bardziej na osobności tu jest za duży tłum..
M: Jak sobie życzysz.. ah możemy przejść ma Ty?- spytał łapiąc mnie za rękę.
Y/N: Tak jestem Kim Mina.. Pana już znam.
M:Więc Mino zapraszam.
Ruszyliśmy po schodach na górę, nikt z gości nie miał tam wstępu. Weszliśmy do pomieszczenia. Moja pierwsza myśl była „ten typ robi za mnie wszystko" bo już znajdowaliśmy się w biurze.
Y/N:Może ja zacznę.- popchnęłam go na jakiś fotel chyba od biurka. Związałam go jakimiś sznurkami nie wiem z kąd się wzięły. I zaczęłam zabawę.
Usiadłam mu na biodrach i zaczęłam go denerwować.. (wiecie jak). Włączyłam jego laptopa i weszłam w coś gdzie był jego cały hajs.
Y/N: Podaj mi hasło skarbie..- powiedziałam mu do ucha.
M: ***************- powiedział jakby był pod jakąś hipnozą..
Wpisałam i wszystko pasowało przelałam pieniądze na konto które mi podali chłopacy.
Y/N: Rada na przyszłość.. powinieneś być bardziej ostrożny bo w tym momencie straciłeś 7 milionów z kąta kochaniutki.
M: Co kurwa?!-zaczął się szarpać.
Związałam mu oczy i powiedziałam.
Y/N:Czas się pożegnać skarbie..- powiedziałam wyciągnęłam pistolet i strzeliłam mu w łeb. Oczywiście miałam taki pistolet że nie wydaje dźwięku strzału. Zostawiłam go tak wyłączyłam mu kompa i wyszłam.
Po drodze spotkałam dwóch ochroniarzy wyciągałam noże jednemu wbiłam w nogę i brzuch, a drugiemu podcięłam gardło ale zdarzył mnie skaleczyć lekko w rękę. Z uśmiechem wyszłam z willi i skierowałam się do czekającego auta. Usiadłam na fotelu obok chłopaków w aucie.
Y/N: UDAŁO SIĘ!- Taehyung mnie pocałował
Y/N: Oo i zabiłam trzy osoby..- Powiedziałam.
?:Moja krew..HEJ TROCHĘ DŁUSZY ROZDZIAŁ OD POPRZEDNIEGO BO NO CHCIAŁO MI SIĘ I MIAŁAM CZAS HSHSHS
Miłego dnia/Nocy
~460 słów~
CZYTASZ
Szef mafii // Kim Taehyung
Ficção AdolescenteCzy to właśnie on zmieni całe życie Y/N?.. • • • - Bts nie istnieje -wulgaryzmy