Część 22

281 12 2
                                    




nastepnego dnia godzina 18:04:

wszyscy zaczęli się szykować na dzisiejszą misje. Każdy posprawdzał broni usiedli na kanapie i czekali na Y/N.

Th: Kotek idziesz?- krzyknął Taehyung.

Y/N: Idę idę.
TWÓJ OUTFIT :

 TWÓJ  OUTFIT :

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Makijaż:

Fryzura:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Fryzura:

Fryzura:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Buty:

Broń pod sukienka:

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Broń pod sukienka:

I jej zestaw noży ( idk jak to nazwać)

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

I jej zestaw noży ( idk jak to nazwać)

Gdy tylko zeszłaś nikt nie wypowiedział żadnego zdania tylko sie w ciebie wpatrywał

Ups! Ten obraz nie jest zgodny z naszymi wytycznymi. Aby kontynuować, spróbuj go usunąć lub użyć innego.

Gdy tylko zeszłaś nikt nie wypowiedział żadnego zdania tylko sie w ciebie wpatrywał.
Y/N: moglibyśmy już jechać?
TH: T..tak oczywiście.- Chłopak złapał twoją dłoń i ruszyliście w stronę auta.

Po 20 min byliście na miejscu. Znajdowaliście się aktualnie przed ogromną willą. Weszliście do środka podaliście jakieś fałszywe dane i poszliście bliżej gości. Taehyung i Jungkook poszli się rozejrzeć, natomiast ty szukałaś wzrokiem główną osobę.
Y/N POV:
?:Coś się stało że taka piękna pani stoi sama?-zapytała mi się nieznana postać która stała za mną.
Y/N: Szukam pana Minho.-odwróciłam się i właśnie go ujrzałam.
M: We własnej osobie.. może chce pani się bliżej poznać?-zapytał a ja oczywiście musiałam się zgodzić choć serio wkurzał mnie ten typ.
Y/N: Jakże oczywiście! Może tak bardziej na osobności tu jest za duży tłum..
M: Jak sobie życzysz.. ah możemy przejść ma Ty?- spytał łapiąc mnie za rękę.
Y/N: Tak jestem Kim Mina.. Pana już znam.
M:Więc Mino zapraszam.
Ruszyliśmy po schodach na górę, nikt z gości nie miał tam wstępu. Weszliśmy do pomieszczenia. Moja pierwsza myśl była „ten typ robi za mnie wszystko" bo już znajdowaliśmy się w biurze.
Y/N:Może ja zacznę.- popchnęłam go na jakiś fotel chyba od biurka. Związałam go jakimiś sznurkami nie wiem z kąd się wzięły. I zaczęłam zabawę.
Usiadłam mu na biodrach i zaczęłam go denerwować.. (wiecie jak). Włączyłam jego laptopa i weszłam w coś gdzie był jego cały hajs.
Y/N: Podaj mi hasło skarbie..- powiedziałam mu do ucha.
M: ***************- powiedział jakby był pod jakąś hipnozą..
Wpisałam i wszystko pasowało przelałam pieniądze na konto które mi podali chłopacy.
Y/N: Rada na przyszłość.. powinieneś być bardziej ostrożny bo w tym momencie straciłeś 7 milionów z kąta kochaniutki.
M: Co kurwa?!-zaczął się szarpać.
Związałam mu oczy i powiedziałam.
Y/N:Czas się pożegnać skarbie..- powiedziałam wyciągnęłam pistolet i strzeliłam mu w łeb. Oczywiście miałam taki pistolet że nie wydaje dźwięku strzału. Zostawiłam go tak wyłączyłam mu kompa i wyszłam.
Po drodze spotkałam dwóch ochroniarzy wyciągałam noże jednemu wbiłam w nogę i brzuch, a drugiemu podcięłam gardło ale zdarzył mnie skaleczyć lekko w rękę. Z uśmiechem wyszłam z willi i skierowałam się do czekającego auta. Usiadłam na fotelu obok chłopaków w aucie.
Y/N: UDAŁO SIĘ!- Taehyung mnie pocałował
Y/N: Oo i zabiłam trzy osoby..- Powiedziałam.
?:Moja krew..



HEJ TROCHĘ DŁUSZY ROZDZIAŁ OD POPRZEDNIEGO BO NO CHCIAŁO MI SIĘ I MIAŁAM CZAS HSHSHS

Miłego dnia/Nocy

~460 słów~

Szef mafii // Kim TaehyungOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz