Bar (+18)

175 8 6
                                    

Meteo poszedł z Lustem swoim najlepszym przyjacielem, do baru się pobawić i może wyrwać jakieś fajne dupy. Meteo jak to Meteo na słabą głowę i szybko się najebał. Cały czas obczajał jednego przystojniaka w białej koszuli z dwoma rozpiętymi guzikami od góry. Owym przystojniakiem był szkielet Nightmare. Samotny potężny samiec alfa, do którego nie jedna podbijała, ale każdą spławiał.

- Dalej go obczajasz? - Spytał trochę podpity Lust z przyklejonym do swojej szyi jednym z napaleńców. - Kurwa Meteo ty zawsze wyrywasz każdą dupę jaka ci się spodoba. A takich jest mało, więc idź i go bierz póki gorący~

Meteo spojrzał na Lusta. Chwilę się na niego patrzył z "Really nigga?". Pewność siebie jebła w niego jak piorun. Obrócił się na pięcie i seksownym krokiem, lekko chwiejącym się, ale to szczegół, szedł w stronę Night'a.

Koszmar opierał się o bar i pił prawdopodobnie whisky z lodem. Dzieliło ich zaledwie kilka kroków, na kościach policzkowych Meteo pojawił się lekko lawendowo-żółty rumieniec. Ale szybko mu zszedł, gdy inna baba wlazła na mogę Night'a i ocierała się o jego udo kroczem. Na pewno mówiła mu dużo zbereźnych rzeczy. Lekko podniesiony i smutny gwiazdooki szkielet odwrócił się i poszedł spowrotem do miesiąca gdzie powinien być jego najlepszy przyjaciel. Niestety już go tam nie było. Pewnie się bawił z tamtym typem w jednym z pokoi.

Opadł się zrezygnowany o bar z zamiarem dopicia drinka i udania się spowrotem do domu. ALE

Ktoś, nie byle kto odparł się o bar obok niego. Meteo od razu się zarumienił i spojrzał na wyższego szkieleta. Mimo, że był w szpilkach i tak nawet głową nie sięgał mu do ramienia.

- Czy twój tata był piratem? Nie? Dziwne,
To skąd ma taki skarb? - zaczął Nightmare jakże wspaniałym tekstem na podryw.

Meteo się tylko zaśmiał. Był to jeden z lepszych tekstów jakie usłyszał do tej pory. - Jeszcze nigdy nie usłyszałem tak chujowowego zarazem pięknego tekstu na podryw. - Opanował swój śmiech i obrócił się bardziej do rozmówcy. - Jestem Meteo. - wyciągnął drobną dłoń w stronę potwora.

- Nightmare. - ucałował jego dłoń. - Miło poznać. - Spojrzał na Meteo będąc dalej lekko pochylonym. Nieszczęsna grawitacja sprawiła, że koszula Night'a opadła trochę w dół ujawniają jego wyrobione ciało. Na sam widok dla Meteo zrobiło się mokro. Koszmar się wyprostował i zamówił im jeszcze po jednym drineczku.

Z każdą chwilą zbliżali się do siebie, rozmowa się bardziej kleiła, a oni do siebie też. Aktualnie Meteo siedział na kolanach i dopinał alkohol słuchać opowiadań swojego towarzysza.

- Może zamiast męczyć język na te opowieści, wykorzystasz go na mnie?~ - Mruknął podniecony gwiazdooki szkielet, Nightmare tylko w odpowiedzi powędrował dłonią po jego udzie, a językiem zaczął drażnić delikatnie jego kręgi szyjne. Nie wiadomo jak, prawdopodobnie przez urywający się film znaleźli się szybko w apartamencie koszmara.

Chłop nie patyczkował się tylko od razu w wejściu przyszpił mniejszego szkieleta do ściany zamykając wolną dłonią drzwi na klucz. Całowali się namiętnie aż im tlenu zabrakło. Odkleili się od siebie niechętnie, niebieski język Night'a powędrował z ust Meteo na jego szyję i obojczyk. Złapał go za uda i podniósł do góry na swoją wysokość dociskając go do ściany swoim ciałem. W szybkim czasie w jego spodniach pojawiło się powstanie. Stopniowo rozbierał swojego partnera sadzają go na komodzie przy drzwiach. Wlazł mu pomiędzy nogi i dłonią powędrował pod sukienkę. Zdziwił się lekko, że nie napotkał żadnej przeszkody w dotarciu do mokrego krocza, lepiej dla niego. Miej bielizny do zrywania.

Przejechał palcami po mokrym kroczu Meteo i skupił się na pieszczeniu łechtaczki. Po chwili wsunął jeden palec i go zabrał. Odsunął się trochę i seksownie oblizał mokre palce. - Jesteś taki mokry i pyszniutki~ Najchętniej bym cię schrupał~ - Mówiąc to klęknął i przejechał językiem po całym kroczu Meteo. W odpowiedzi usłyszał pomruk, co jeszcze bardziej go nakręcało z każdą chwilą. Robił to wszystko w bardzo przyjemny sposób. Meteo odpływał lekko łapiąc się, a to komody, a to czaszki Night'a.

Gdy szkielet skończył "ucztować" wstał oblizując się i biorąc rozpływającego się pod jego dotykiem szkieleta. Położył go delikatnie na łóżku pozbywając się reszty jego sukienki. Całował i lizał czule każdy skrawek jego ciała. Meteo zajął się w tym czasie guzikami jego koszuli i paskiem od spodni. Pociągnął koszmara do ciebie i obrócił ich tak, że teraz on był na górze. Rozpiął do końca wszystkie guziki i rozchylił koszulkę przyglądając się mięśniom Night'a. Błądził po nich dłońmi i miednicą poruszał się po powstaniu w spodniach szkieleta pod nim. Pocałował go i zszedł niżej pozbywająć się dołu garderoby jeszcze ubranego potwora.

Przyjrzał się dokładnie jego ehem i złapał je od góry w swoją drobną rączkę przejeżdżając językiem od dołu do góry, kończąc na czubku. Zaczął brać do ust coraz więcej i poruszać głową w swoim tempie. Night tylko rozkoszował się przyjemnością i nie zmuszał Meteo do brania więcej w brew jego zgody.
Gdy był już bardzo blisko, Meteo wyjął jego ehem z ust z wrednym uśmiechem.
Nightmare tylko patrzył na niego z rządzą w oczach i pociągnął do siebie tak, że wylądował na nim i mógł się ocierać o jego mokre krocze.

Usiadł i położył go pod sobą. Wyciągnął z szafki gumę i założył na swoje coraz bardziej potrzebujące igraszek ehem. Spojrzał na potwora pod sobą z oczekiwaniem na pozwolenie. Długo nie musiał czekać, Meteo rozłożył nogi dając mu lepszy dostęp.

Koszmar wykorzystał to od razu i wszedł w niego nadzwyczaj delikatnie, pomału i stopniowo, pieszcząc jego spore naturalne piersi. Słysząc same mruczenie wchodził dalej dalej, aż zatrzymał się na połowie. Meteo trzymał się pościeli odchylając głowę i rozkładając mocniej nogi.

Z wrednym uśmiechem wszedł cały, aż po jaja. Usłyszał w odpowiedzi tylko cichy jęk i dopiero rozkleiła się zabawa. Robili to na wiele pozycji, w różnych miejscach. Nawet szyby okna nie oszczędzili. Padli wykończeni nad ranem na łóżko przytulając się. Nightmare przytulił Meteo do siebie, składając pocałunek na jego czole i okrywając go dokładnie kołdrą, zasnął.

One shots Undertale AUOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz