16. Kiedy cię nie ma, wiem, jaki się robi świat

48 11 12
                                    

Październik 2018

Artur Rojek - W nikogo nie wierzę tak jak w Ciebie

Biała cukiernica z estetycznym napisem "arszenik" stoi na środku niewielkiego okrągłego stołu, wprawiając Sarę w konsternację i nagle absorbuje wszelkie jej myśli. Bynajmniej nie z powodu napisu na niej, ale tego, że kompletnie ona nie pasuje do jej brata, który raczej nie zdecydowałby się z własnej woli na zakup takiego przedmiotu. Odkąd sięga pamięcią, to ona jedyna wyciągała go zawsze siłą do Ikei, gdy nie mogła znaleźć w jego mieszkaniu żadnego dobrego kubka, czy odpowiedniej ilości nieobtłuczonych talerzy.

– Masz dziewczynę. Polkę – mówi z niewielką dozą niepewności i obraca się w stronę brata, który czeka, aż kawa przesączy się przez filtr dzbanka. – Od dawna?

– Nie mam dziewczyny – odpowiada Sebastian lekceważąco. – Mam koleżankę w pracy. Polkę. Skąd wiesz? Meg ci mówiła?

– Meg wie, że masz nową... koleżankę. A ja nie?

– Meg pyta co u mnie – rzuca kpiąco blondyn, nie odrywając wzroku od kawy. Nerwowo bawi się niewielką łyżeczką, jakby chcąc tym samym ukryć lekkie drżenie swoich dłoni, które i tak nie umyka uwadze jego siostry. – Dostałem od niej cukiernice, bo wkurwiało ją słodzenie sobie herbaty prosto z torebki.

– Słodzenie herbaty? – Sara marszczy nos, a jej brat wzrusza ramionami rozbawiony jej oburzeniem. – Skoro często pija tu herbatę to...

– Tak. Sypiam z nią. Zaczęło się od imprezy służbowej, wiesz, nie byliśmy zbyt trzeźwi, ale nie obudziliśmy się z poczuciem zażenowania. Więc jakiś czas później uznaliśmy, że musimy sprawdzić, jak będzie nam na trzeźwo.

– I domyślam się, że było dobrze.

– Było zajebiście i jakoś tak zostało...

– Ma jakieś imię?

– Ma. Nie twój interes – mruczy Sebastian i w końcu bierze dzbanek z kawą. Siada przy stole naprzeciwko siostry i widząc jej minę, wzdycha cicho. – Nie chcę ci mówić więcej, bo zaczniesz proponować wspólne randki, czy śledzić ją na Instagramie... a to zdecydowanie nie taka relacja.

– Ja wolisz. – Sara uśmiecha się do niego i słodzi sobie kawę, bo jej brat nie posiada żadnego roślinnego mleka.

– Może lepiej porozmawiajmy o tym, jak tam podoba ci się płyta twojego byłego chłopaka? – pyta blondyn, uśmiechając się nerwowo i jego siostra doskonale zdaje sobie sprawę z tego, że celowo porusza ten temat, by odciągnąć uwagę od siebie. – Bo ja słuchałem jej dość uważnie i...

– Pierdol się – prosi go Sara i gdy jej brat znów otwiera usta, posyła mu ostre spojrzenie. – Serio. Nie poruszaj tego tematu, proszę. Myślisz, że to dla mnie łatwe? Że to dla mnie taki świetny powód do żartów? Gdy odnoszę do siebie osobiście te wszystkie drobniutkie fragmenty jego tekstów, które... które wiem, że są dla mnie. I chyba wolałabym, by w ogóle nie istniały, ale skoro już powstały, to nie chcę o nich gadać. Wystarczy, że mój cały pierdolony internet jest tym zawalony, bo jak idiotka czytam komentarze pod jego teledyskiem.

– Dobra. Przepraszam, nie sądziłem, że to taki drażliwy temat. Dość lekko przyjęłaś w końcu fakt, że jego nowy związek...

– Jego nowy związek jest rozbuchany medialnie przez tę siksę z tych durnych seriali.

– Siksę? – Sebastian uśmiecha się do niej kpiąco.

– Po prostu chciałabym, żeby te wszystkie portale nie wspominały o mnie, gdy piszą o nich. Tylko tyle. Chciałabym mieć luksus bycia, choć w tej kwestii, anonimową osobą.

trójkąt warszawskiOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz