✖rozdział 1

2.7K 77 5
                                    

Drzwi od damskiego kibla otworzyły się z impetem, kiedy Jake dosłownie pchnął mnie na nie, namiętnie całując.

Usiadłam na umywalce i oplotłam go w pasie nogami; zaczęłam natarczywie całować jego szyję - Tydzień bez seksu robi swoje. - Złapałam za jego pasek i drżącymi rękami próbowałam go odpiąć.

Oddech miałam strasznie płytki; pożądanie przejmowało nade mną całkowitą kontrolę. Jake cały czas szeptał mi do ucha sprośne słówka, które wszystko potęgowały, kiedy złapał mnie za pośladek cicho jęknęłam mu w usta; złapałam w zęby jego wargę i lekko pociągnęłam.

Udało mi się uporać z paskiem, minęła chwila, a leżał na ziemi koło mojej torebki.

"Co tu się wyprawia?!" Usłyszałam krzyk za plecami Jake'a; zaprzestałam czynności i skierowałam wzrok na sylwetkę w drzwiach. - Cholera Wood nas znalazł.

"Miło pana widzieć." Przywitałam się nadal ciężko oddychając; przeczesałam włosy i oparłam głowę o ramię mojego towarzysza.

Nathaniel Wood to nasz wychowawca. Ma brązowe włosy i zielone oczy; pijacki brzuszek widać nie ważne w jak wielkiej koszulce jest - Typowy facet po czterdziestce. - Ubrany był w biały t'shirt z jakimś nadrukiem; jeansy, czarną marynarkę i tego samego koloru najzwyklejsze adidasy. - Dziwny człowiek.

"Tessa albo ty wytłumaczysz matce, dlaczego się spóźniłaś, albo ja to zrobię." Podniósł głos. "A ty Harris nie myśl, że jeśli twój ojciec jest sponsorem naszej szkoły to możesz wszystko." Wskazał palcem na mojego chłopaka.

"Mhm.." Mruknęliśmy jednocześnie; wybiegliśmy z toalety śmiejąc się i trzymając za ręce.

"To było niezłe." Zaśmiał się dalej biegnąc.

"To ja jestem niezła." Puściłam mu oczko na co on prychnął zabawnie pod nosem.

Po chwili byliśmy już pod moją salą od matmy. Otworzyłam drzwi; oparłam się o framugę i przyciągnęłam Jake'a do siebie po czym złączyłam nasze usta w namiętnym pocałunku. Przeciągałam go i przeciągałam. - Ah jak on cudownie całuje. - Jake zakończył go przygryzając moją wargę. Puścił mi oczko, na co pomachałam mu i skierowałam się do swojej ławki, niestety przeszkodziła mi w tym nauczycielka, która jest również moją matką - Katherine Evans najbardziej upierdliwa matematyczka roku.

Ma tak samo jak ja długie, brązowe włosy i czekoladowe oczy. - Urodę na stówę odziedziczyłam po niej. - Ubrana nawet w zwykłe czarne rurki i białą, zwiewną bluzkę robiła spore wrażenie. Na nogach znajdowały się czarne botki na płaskiej podeszwie. Jak na 38-latkę wygląda bardzo młodo. Jej twarz wyrażała w tym momencie jedynie wściekłość.

Zayn

"Stary zajebiście, że wróciłeś!" Harry wyrzucił ręce w górę na znak radości. "Nawet nie wiesz jakie laski tu mamy." Rozmarzył się. "O na przykład Nancy Jordan z 2c, ma taką dupę, ah. Wystarczy, że dasz jej jakiegoś kwiatka, powiesz coś miłego i wskoczy ci do łóżka." Gestykulował rękami.

"Harry nie było mnie tylko 8 miesięcy." Wywróciłem oczami.

W między czasie do klasy weszła dość niska - śliczna - szatynka.

Ubrana była w czarne, obcisłe rurki z dziurami na kolanach, tego samego koloru top odsłaniający brzuch; kardigan i sznurowane botki na grubym obcasie.

Oparła się o framugę drzwi i przyciągnęła do siebie jakiegoś chłopaka. Po dość długim pocałunku zaczęła iść w tę stronę, ale przeszkodziła jej w tym nauczycielka.

"Kto to?" Wskazałem palcem na obiekt mojego zainteresowania.

"Możesz mi powiedzieć gdzie do diaska byłaś?!" W tle słyszałem jej kłótnię z belferką.

Bad Boy || z.mOpowieści tętniące życiem. Odkryj je teraz