Pov Monika:
Kolejny dzień zapowiadał się ciekawie. Mieliśmy spędzić 12 godzin w towarzystwie jednej osoby.
Szczerze..... chciałabym żeby był to Karol. Mielibyśmy napewno wtedy więcej czasu dla siebie. Rano zrobiłam lekki makijaż, ubrałam dresy i czerwoną bluzę Karola. Lubiłam chodzić w jego ubraniach. Czułam wtedy cały czas jego obecność koło mnie. Na dole czekała Natalia.
N: I jak powstawali już wszyscy?
M: Chyba....
Po parunastu minutach zebraliśmy się w salonie.
N: Dzisiaj spędzicie 12 h przypieci w kajdankach z wylosowaną przez siebie osobą. Zasada jest jedna.... nie możecie odpiąć się nawet na sekundę.
C: Nawet do łazienki?
N: Nawet...
P: To nieźle.... zobaczymy co to będzie.
N: Kto chce pierwszy?
L: Ja mogę
N: No iiiiiiiii........... mamy Julkę!!
L: Super cieszę się, bo z Julka nawet dzielimy jeden dom także...
Mć: Okej, okej już się nie tłumacz
Maciek ujął to w żartobliwy sposób.
N: Ktoś chętny do drugiej próby?
K: Mogę iść póki zostało trochę osób.
Bacznie obserwowałam koło, żeby wypadło na moje pole. Niestety....
N: Patrycja!!!
K: Uuuuuu..... to się będzie działo hahah
Pov Karol:
Wylosowałem Pati. Wsumie fajnie. Mam nadzieję, że nie będziemy się nudzić. Przybiłem z dziewczyną koleżeńską Piątke i kątem oka spojrzałem na Monikę. Jej wyraz miny mówił sam za siebie. Kolejne losowania były następujące: Natalia z Maćkiem, Czarek z Moniką. Zanim zostaliśmy przypieci był czas na przebranie się i takiego typu sprawy. Moją sprawą była tylko jedna rzecz. Kiedy Monika siedziała na kanapie podszedłem do niej.
K: I jak?
M: Z czym?
K: Chyba nie jesteś zazdrosna...
M: Ja?.... o Patrycję?
K: Nie czujesz konkurencji?
M: A mam powody?
K: Może?
M: Karolll....
Tak tylko się z nią drażniłem. Dobrze wiedziałem, że ma lekkie obawy. Spojrzałem na dziewczynę, objąłem ramieniem i przysunąłem do sobie.
W tym momencie zeszła Patrycja gotowa do przypięcia się.
K: Nie martw się... postaram zapanować nad moimi emocjami - szepnąłem do Moniki gdy wstawałem z kanapy. Po tym posłałem jej uśmiech na znak kolejnej ironii.
P: To jakie plany?
K: Szczerze pojechałbym coś zjeść..
Do wieczora szwędalisny się po mieście. Byliśmy w galerii, w parku i na kolacji. Była godzina 19 za 3 godziny wyzwanie miało się skończyć. Usiedliśmy obok fontanny na ławce i wpatrywaliśmy się w kolorowe światła migoczące pod wodą.
P: Pomiędzy tobą a Moniką coś jest?
K: Wow... nie spodziewałem się takiego pytania na początek..
P: Haha może....ale czasami wyglądacie jakby coś było...
K: To znaczy?
P: No wiesz to jak na siebie patrzycie i rozmawiacie wydaje się nieoczywisty.
K: Ogólnie to coś jest..... przyjaźń
Skłamałem. Nie mogłem powiedzieć prawdy. Jeszcze nie tarez.
P: Fajnie mieć kogoś bliskiego
K: Też tak sądzę
Pogadaliśmy jeszcze przez chwilę i postanowaliśmy wrócić do domu.
CZYTASZ
"Proszę, pozwól mi okiełznać Twoje serce"
Fanfiction,,Nie wiedziałam że można się w kimś tak zakochać" "Zmieniłeś mnie... ale zmieniłeś też sens mojego życia" ,,I że cię nie opuszczę..." *Monika kociołek i Karol Pieszko*