Jayce wracał wolnym krokiem do swojego pokoju. Chłód jesiennego wieczoru przeszywał jego ciało, lecz nie mógł go dziś rozgrzać. Mel zaproponowała mu rozrywkę na noc, ale on z niewiadomego powodu odmówił. Przestał rozumieć samego siebie już jakiś czas temu, bardzo chciał zacząć romantyczną relację z kobietą lecz miał złe przeczucie. Dziwne myśli zaczęły wkradać się do jego perfekcyjnie plakatowej główki, konkrenie o starszym przyjacielu. Na myśl o Mel zaczęło go zjadać poczucie winy, i wrażenie że zraniłby Viktor'a. Musiał być bardzo zmęczony, bo jego głowa zaczęła stwarzać te wszystkie nie istniejące rzeczy. Przyspieszył kroku i kilka minut później był już na miejscu. Wszedł do cichego pomieszczenia, zdjął buty i poszedł się przebrać w wygodniejsze ubrania. Nie wiedział czy pójść do laboratorium, ale nie był jeszcze zmęczony więc czarne dresowe spodnie i szary t-shirt w zupełności wystarczyły. Poszedł jeszcze wziąć prysznic i postanowił położyć się na łóżku by pozbierać myśli. Zamknął oczy i wyobraził sobię jak by mógł wyglądać jego wieczór gdyby nie odmówił kobiecie. Gorąco od razu objęło jego ciało wraz z poczuciem winy. Pomyślał o przyjacielu, o jego pięknych oczach, smukłych dłoniach lecz, ku jego zdziwieniu, gorąco nie go opuszczało. Zamiast tego w miejsce kobiety pod nim znalazł się Viktor. Otworzył oczy wyrzucając z siebie wszystkie te myśli i by przeanalizować to o czym właśnie pomyślał.
- Co jest z tobą nie tak - powiedział na głos zakrywając głowę poduszką. Nie pierwszy raz już przyłapał siebię na myślach tego typu, lecz nigdy nie zastanawiał się nad nimi dłużej. Nigdy nie rozważał tego że może być biseksualny, co będąc szczerym nie przeszkadzało mu tak bardzo. Jednak te fantazje o Viktorze bardzo mu dokuczały. Nie mógł się w nim zakochać, gdyż był zakochanych w Mel, a przynajmniej tak mu się wydawało. Czy to było tylko pożądanie lub potrzeba eksperymentacji z własną orientacją było dla niego zagadką.
'Czemu by tak zatem nie zaprosić go na noc' pomyślał i poczuł że jego twarz robi się czerwona. Nie mógł przecież tego zrobić, zostałby wyśmiany przez drugiego. Po dłuższym rozmyślaniu doszedł jednak do wniosku że tamten nigdy by nie nabijał się z tego typu rzeczy.
'Zrobię to' wstał i miał zamiar iść w stronę drzwi.
'Nie mogę tego zrobić' rzucił się z powrotem na łóżko. Poczekał chwilę aż jego ciało ochłonie i jeszcze raz to wszystko przemyślał. Chcę być w relacji romantycznej z Mel, ale chcę spać w Viktor'em. Zakładając że przyjaciel by się zgodził i by doszło do czegoś rozpatrzył kilka możliwych scenariuszy. Będąc z Mel po przespaniu się ze starszym miał by wyrzucy sumienia gdyż była by to zdrada. Jakby nigdy nie zszedł się z kobietą nie byłoby mu szkoda, ale co jeżeli przyjaciel zachciałby relacji romantycznej której ten nie mógł mu zapewnić. Zraniłby go tylko i nie byliby już przyjaciółmi. Mógłby nic nie zaczynać z mężczyzną, ale wtedy dalej miałby te dziwne myśli, a gdyby nie był z kobietą, no właśnie, co by się stało wtedy. Nie widział czemu bardzo pragnął jej aprobaty, bliskości i czułości, więc gdyby sprawdził czy chcę być z Viktor'em teraz, gdy jeszcze nie jest w związku w Mel a dopiero potem się z nią zszedł mogłoby to zadziałać. Tylko najważniejsze jest to, że musi powiedzieć mężczyźnie jego zamiary, że chcę tylko zaekspwrymentować i nic więcej.
Rozmyślania przerwało mu pukanie do drzwi. Zdziwił się kto mógłby to być o tak późnej godzinie. Wstał i podszedł do drzwi, przekręcił klucz i otworzył. Serce stanęło mu w piersi.
- Hej Jayce, wybacz że tak późno, ale zostawiłeś swój kubek w laboratorium - oznajmił Viktor i spojrzał się zmęczonymi oczami na młodszego, który miał trudności z wymówieniem czegokolwiek.
- Masz rację, dziękuję - odpowiedział nie patrząc mu w oczy - Nie musiałeś tu przychodzić. Odebrałbym go rano-
- Ależ nonsens, nocny spacer dobrze mi zrobił. I tak potrzebowałem przerwy od pracy - powiedział z uśmiechem - A co? Aż tak bardzo nie chcesz mnie widzieć? - zaśmiał się melodyjnie. Jayce odpowiedział tylko słabym, niezręcznym usmiechem.
- Chesz wejść na filiżankę herbaty? - spytał zanim zdążył pomyśleć - Ale zrozumiem jeżeli się nie zgodzić, przecież też musisz kiedyś odpocząć - dodał pośpiesznie.
- Właściwie to z wielką chęcią - powiedział z miłym uśmiechem. Młodszy zaprosił go gestem ręki do środka. Po zdjęciu butów starszy usiadł na jedym z foteli a laskę oparł o ścianę. Jayce pośpiesznie robił napój zastanawiając się co jest z nim nie tak. W jeden kubek wsypał dwie łyżeczki cukru a w drugi nic. Zalał oba naczynia wrzątkiem i zaniósł do głównego pokoju. Jeden podał przyjacielowi a swój położył na małym stoliku obok drugiego fotela na ktorym usiadł.
- Jeszcze raz chciałbym Ci podziękować za dzsiaj. Na prawdę nie wiem co bym bez Ciebie zrobił - zaczął konwersację szczerze, dalej debatując czy powinien się zapytać starszego o to co go trapiło przez ostatni czas.
- Wiesz że nie musisz nic mówić o tym. Każdy ma czasem swoje chwilę słabości - powiedział delikatnym tonem, jakby bał się że przyjaciel mógłby pęknąć w każdym momencie - Jak Ci idzie z Mel? - spytał, lecz Jayce nie wiedział co odpowiedzieć - Jeżeli chces mi powiedzieć oczywiście - dodał.
- Szczerze? Jestem teraz zagubiony, nie wiem co czuję gdyż moje myśli kłócą się z moimi emocjami - powiedział dziwiąc się doborem słów. Chyba rozmowa z Caitlyn wpłynęła na jego słownik.
- Gdybym miał Ci poradzić to powiedziałbym idź za swoim sercem, lecz zakładam że jest to raczej oczywista odpowiedź - wziął łyka swojej herbaty, była bardzo gorąca i słodka.
Siedzieli w ciszy przez jakiś czas, ale nie była tak komfortowa jak zawsze. Viktor wiedział, że przyjaciel mu o czymś nie mówił, ale nie chciał drążyć tematu. Jayce nie mógł się zebrać nawet żeby wypić napój, gdyż dalej czół że ma pętlę w gardle. Tyle myśli przewijało się przez jego głowę a na żadnej nie mógł się skupić. Starszy odstawił kubek na stolik obok Jayce'a trzymając już swoją laskę.
- Dziękuję za herbatę - powiedział idąc w stronę drzwi. Młodszy otrzeźwiał i zanim pomyślał wstał i złapał przyjaciela za rękę. Viktor odwrócił się nie wiedząc co się dzieje.
Nim się obejrzał usta młodszego znalazły się niebezpieczne blisko jego, ale nie stykały się. Czuli swój oddech na sobię, lecz żaden z nich się nie ruszał. Starszemu serce zaczęło bić szybciej i spojrzał się na usta drugiego, ten natomiast patrzył się wszędzie tylko nie na partnera. Co on wyprawiał, zastanawiał się młodszy i zdając sobie sprawę z tego co się dzieje szybko puścił przyjaciela i odszedł krok do tyłu.
- Nie ma sprawy - powiedział nerwowo - Do zobaczenia jutro w pracy - dodał dalej nie patrząc na Viktor'a. Ten tylko przytaknął głową i wyszedł w ciszy z pokoju.
- cholera cholera cholera - mówił do siebie Jayce - CHOLERA - krzyknął i przewrócił dalej pełny kubek z herbatą. Usiadł na podłodze nie wiedząc co ze sobą zrobić. To koniec ich przyjaźni, a przynajmniej tak sobie wmawiał. Dalej próbował poukładać sobie wszystko co się stało lecz nie zaprowadziło to do niczego.
Viktor szedł w stronę laboratorium dalej w szoku po tym co się stało. Tak naprawdę nie wiedział co właśnie się wydarzyło, gdyż teoretycznie nic między nimi nie zaszło. Dalej czuł na sobię jego oddech i bliskość jego warg. Był zawiedziony że nic się nie wydarzyło, ale czemu miałoby, w końcu młodszemu podoba się Mel. Od niedawna zaczął się zastanawiać nad swoim zauroczeniem, i nie doszedł do bardzo ambitnego wniosku. Kochał go.
--------------------------------------------------------------
Hej hej hej, mało słów ale intensywny content, mam nadzieję że chociaż odrobinę się podobało
- Alex

CZYTASZ
Light || Arcane
FanficZAWIESZONE -VIKTOR!! - usłyszał swoje imię w oddali, lecz nie mógł już nic zrobić pochłonięty ciemnością. 'Jeszcze nie' coś krzyczało w jego głowie 'Jeszcze nie możesz' poczuł czyjś dotyk by po chwili ujrzeć światło. Hej hej hej, piszę tu czasami S...