-Halo? Martin? - rzekł mężczyzna, identycznie wyglądający, różniący się jedynie kolorem spodenek które były czarne.
-O! Bradley! Proszę Pani - to jest mój starszy brat. - rzekł uśmiechnięty.
-O co tu chodzi?! Bierzcie te jaja i idźcie stąd! - krzyczała zdezorientowana Jasmin.
Chwilę później wszedł Tom, Raf został nad jeziorem:
-Jasmin... Kto to jest??? - spytał, lekko poddenerwowany Tom.
-Oni... Wyrzuć ich! - powiedziała Jasmin, po czym uciekła na górę z płaczem.
-Kim jesteście i czego chcecie?
-Przyszedłem pożyczyć jaja , gdyż chcieliśmy je zjeść, a Pańska żona nam odmówiła. - mówił Martin, a Brad w tym czasie rozglądając się po domu ujrzał torbę z kijami golfowymi, wyjął jeden z nich i powiedział:
-To pański Winchester? Bardzo ładny kij - mówił, obracając go w rękach.
- Zostaw go i wyjdźcie stąd.
- Nie wyjdziemy, dopóki nie dostaniemy tuzina jaj. - rzekł Martin hardo.
Tom był znacznie starszy od obydwu braci. Nie wytrzymał ich chamstwa. Spoliczkował Martina.
-Co pan wyprawia? - krzyknął Bradley. - Ładnie bić gości, którzy przyszli tylko w sąsiedzkiej sprawie? Trzeba wyrównać rachunki.
Po mieszkaniu rozległ się krzyk.
-Aaa! Co ty wyprawiasz skurwysynu?! - krzyczał Tom, trzymając połamaną nogę przez mocne uderzynie kijem golfowym zadane w piszczel przez Brada.
CZYTASZ
Funny Games
RandomTypowa angielska rodzina przyjeżdża na wakacje do domku letniskowego nad jeziorem. Małżeństwo z dwunastolenim synem planują odpoczynek od miejskiego zgiełku i stresu. Już drugiego dnia poznają nowych sąsiadów, którzy na stałe zmienią ich plan.